Michał Forc, czyli spec Marcina P. od kombinacji medialnych oraz reklamy Amber Gold, pogrąża TVN! Świadek zeznał, że telewizyjny potentat sam zgłosił się do oszusta z propozycją przygotowania reality show o pracy stewardes z pomocą OLT. Stacja chciała otrzymać za ten projekt ćwierć miliona złotych.

CZYTAJ TAKŻE: Wakacje z oszustem i obsługa urzędów związanych z Platformą Obywatelską. Kim jest Michał Forc, który zeznaje przed komisją śledczą?

Forc opowiadał o kulisach powstaniu programu w TVN pt. „Wniebowzięte”. Reality show był jednocześnie konkursem dla przyszłych stewardes i był finansowany przez oszukańczą spółkę Marcina P. - linię lotniczą OLT.

Przyszli do nas, z ofertą, która była dla nas dobra. Prezesowi się podobało i tak się zaczęła ta współpraca. Cena była atrakcyjna, a reklamy telewizyjne drogie. Chodziło o 250 tys. złotych oraz koszta własne OLT.

– zeznał Michał Forc.

Forc zeznał, że program był emitowany przez ok. dwa miesiące, a wyprodukowano kilkanaście odcinków.

OLT udostępniało rozmaite rzeczy w ramach product placement. Chcieli przeprowadzić, tak czy inaczej, taki program i szukali różnych producentów. To była niska cena.

– zeznawał Forc.

CZYTAJ TAKŻE:Budował potęgę Amber Gold, a teraz robi z siebie ofiarę! Michał Forc: ”Moja firma upadła przez Marcina P.”

Zdaniem posła Marka Suskiego, Michał Forc, był podpora oszukańczego interesu Marcina P.

Pan współdziałał z oszustem, który oszukał 19 tys. ludzi. Ma pan jakieś wyrzuty sumienia? Mówi pan, że jest ofiarą. Pan razem z tym oszustem i złodziejem robił kampanię reklamową tej lipy po to, by kolejne osoby zostały oszukane. Pan robił kampanie, robił pieniądze. Wiedział pan,że Marcin P. ma zakaz prowadzenia takiej działalności.

– podsumował Marek Suski.

Michał Forc przyznał tez, że współpracował z pomorskimi samorządami. Jego firma współdziałała z urzedem miasta w Gdańsku, Gdyni oraz m.in. z Pomorskim Urzędem Marszałkowskim. Forc wykonywał tez zlecenia dla sądów na południu Polski.

Pytany przez posła Tomasza Rzymkowskiego, Michał Forc wspominał tez o słynnym dominikaninie „ojcu Jacku”.Świadek stwierdził, że był on doradcą duchowym małżeństwa P., a ci radzili się byłego duchownego w różnych kwestiach.

Poznałem go na ślubie Katarzyny i Marcina P.

– mówił Michał Forc.