Puszcza Białowieska posiada niezwykle wielkie bogactwo gatunkowe. Bierze się z tego, że z jednej strony człowiek tworzy tereny otwarte, z drugiej ma stare drzewostany i wszystkim tym kieruje. Przyroda potrafi to samo zrobić – za pomocą pożarów. Żeby taka bioróżnorodność występowała tam, gdzie obszar jest pozostawiony sam sobie, to potrzebne są miliony hektarów. Takie warunki występują np. na Syberii – tam się lasy palą czasem rok, czasem dwa
— powiedział prof. Jan Szyszko, minister środowiska w rozmowie z SalveTV.
Minister był pytany był, dlaczego podjął decyzję o wycince drzew na terenie Puszczy Białowieskiej.
A kto panu redaktorowi powiedział, że ja podjąłem decyzję odnośnie wycinki drzew? To jest rzecz, którą spotykam w przekazie środków masowego przekazu, tych mainstreamowych, ale jest to oczywiście pomylenie pojęć
— odpowiedział Szyszko, starając się pokazać, że nie chodzi o nakaz wycinania drzew, lecz o dbanie o środowisko.
Na terenie Puszczy Białowieskiej (obszar Natura 2000), a Puszcza Białowieska obejmuje obszar parku narodowego, tj. ok. 10 tys. ha, i ponad 50 tys. ha obejmują trzy nadleśnictwa gospodarcze. W tych trzech nadleśnictwach prowadzi się normalne prace gospodarcze. Dzięki temu, że tak świetnie prowadziło się te działania gospodarcze, te tereny zostały włączone do sieci Natura 2000, czyli do obszaru ważnego z punktu widzenia Unii Europejskiej. Tam są dwie dyrektywy: dyrektywa ptasia i dyrektywa habitatowa, i te dwie dyrektywy wymagają działań ochronnych. W roku 2007 cały ten obszar został objęty strukturą Natura 2000
— podkreślił minister, zaznaczając, że choć cała Puszcza należy do obszaru Natura 2000, to tylko jej część stanowi park narodowy - pozostałe terent służą człowiekowi i są przez niego pielęgnowane. Dodał, że działalność człowieka, wycinanie i sadzenie nowych drzew, w rzeczywistości prowadzi do zachowania ważnych gatunków.
Tam prowadzi się działania, które mają zabezpieczyć tę strukturę występowania gatunków, a ta struktura wynika z historii użytkowania. A więc taką historię użytkowania, która stworzyła tę strukturę występowania siedlisk i gatunków, należy zachować, w związku z czym należy prowadzić działania gospodarcze, a więc działania ochronne dla Natury 2000. To znaczy, że sadzi się las, wycina się las. Jak pan wycina las, to pan zachowuje te gatunki, które występują na terenach otwartych
— tłumaczył minister Szyszko. Wymienił także gatunki ptaków – skowronka borowego i lelka kozodoja – jako te, które zamieszkują wyłącznie tereny z młodym drzewostanem, lub po wycince drzew.
Jest na przykład potrzeba koszenia łąk. W parku narodowym na przykład są storczyki, które wymagają tego, żeby była łąka i tę łąkę w parku narodowym trzeba kosić. Jak się pojawi tam drzewo, to też trzeba je wyciąć. (…) Ten park narodowy jest od 65 lat poddany ochronie biernej – i co tam się dzieje? Obserwujemy tam procesy zmian. Nie występują już tam gatunki, które występują na terenach otwartych, nie występują gatunki, które potrzebują zarówno terenów otwartych i leśnych. Takim gatunkiem jest np. orlik krzykliwy, który do Polski przylatuje – niezwykle rzadki gatunek – który gnieździ się na starych drzewach, ale poluje na terenach otwartych. W parku narodowym obserwujemy więc ubożenie bioróżnorodności. Pozostają gatunki wyłącznie związane ze starymi drzewostanami, a te, które związane są z młodszym krajobrazem, oczywiście giną
— wyjaśnił minister środowiska.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Puszcza Białowieska posiada niezwykle wielkie bogactwo gatunkowe. Bierze się z tego, że z jednej strony człowiek tworzy tereny otwarte, z drugiej ma stare drzewostany i wszystkim tym kieruje. Przyroda potrafi to samo zrobić – za pomocą pożarów. Żeby taka bioróżnorodność występowała tam, gdzie obszar jest pozostawiony sam sobie, to potrzebne są miliony hektarów. Takie warunki występują np. na Syberii – tam się lasy palą czasem rok, czasem dwa
— powiedział prof. Jan Szyszko, minister środowiska w rozmowie z SalveTV.
Minister był pytany był, dlaczego podjął decyzję o wycince drzew na terenie Puszczy Białowieskiej.
A kto panu redaktorowi powiedział, że ja podjąłem decyzję odnośnie wycinki drzew? To jest rzecz, którą spotykam w przekazie środków masowego przekazu, tych mainstreamowych, ale jest to oczywiście pomylenie pojęć
— odpowiedział Szyszko, starając się pokazać, że nie chodzi o nakaz wycinania drzew, lecz o dbanie o środowisko.
Na terenie Puszczy Białowieskiej (obszar Natura 2000), a Puszcza Białowieska obejmuje obszar parku narodowego, tj. ok. 10 tys. ha, i ponad 50 tys. ha obejmują trzy nadleśnictwa gospodarcze. W tych trzech nadleśnictwach prowadzi się normalne prace gospodarcze. Dzięki temu, że tak świetnie prowadziło się te działania gospodarcze, te tereny zostały włączone do sieci Natura 2000, czyli do obszaru ważnego z punktu widzenia Unii Europejskiej. Tam są dwie dyrektywy: dyrektywa ptasia i dyrektywa habitatowa, i te dwie dyrektywy wymagają działań ochronnych. W roku 2007 cały ten obszar został objęty strukturą Natura 2000
— podkreślił minister, zaznaczając, że choć cała Puszcza należy do obszaru Natura 2000, to tylko jej część stanowi park narodowy - pozostałe terent służą człowiekowi i są przez niego pielęgnowane. Dodał, że działalność człowieka, wycinanie i sadzenie nowych drzew, w rzeczywistości prowadzi do zachowania ważnych gatunków.
Tam prowadzi się działania, które mają zabezpieczyć tę strukturę występowania gatunków, a ta struktura wynika z historii użytkowania. A więc taką historię użytkowania, która stworzyła tę strukturę występowania siedlisk i gatunków, należy zachować, w związku z czym należy prowadzić działania gospodarcze, a więc działania ochronne dla Natury 2000. To znaczy, że sadzi się las, wycina się las. Jak pan wycina las, to pan zachowuje te gatunki, które występują na terenach otwartych
— tłumaczył minister Szyszko. Wymienił także gatunki ptaków – skowronka borowego i lelka kozodoja – jako te, które zamieszkują wyłącznie tereny z młodym drzewostanem, lub po wycince drzew.
Jest na przykład potrzeba koszenia łąk. W parku narodowym na przykład są storczyki, które wymagają tego, żeby była łąka i tę łąkę w parku narodowym trzeba kosić. Jak się pojawi tam drzewo, to też trzeba je wyciąć. (…) Ten park narodowy jest od 65 lat poddany ochronie biernej – i co tam się dzieje? Obserwujemy tam procesy zmian. Nie występują już tam gatunki, które występują na terenach otwartych, nie występują gatunki, które potrzebują zarówno terenów otwartych i leśnych. Takim gatunkiem jest np. orlik krzykliwy, który do Polski przylatuje – niezwykle rzadki gatunek – który gnieździ się na starych drzewach, ale poluje na terenach otwartych. W parku narodowym obserwujemy więc ubożenie bioróżnorodności. Pozostają gatunki wyłącznie związane ze starymi drzewostanami, a te, które związane są z młodszym krajobrazem, oczywiście giną
— wyjaśnił minister środowiska.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359729-minister-szyszko-zobowiazalismy-sie-ze-gatunki-chronione-beda-wystepowac-w-puszczy-do-tego-potrzebna-jest-ludzka-ingerencja