Komisja śledcza ds. Amber Gold rozpoczęła przesłuchanie kolejnego świadka, którym jest Michał Forc, b. właściciel spółki Excelo, która budowała marketingową i reklamową potęgę Amber Gold. Dziś Forc twierdzi, że jest jedną z oszukanych osób, a jego spółka upadła, ale wcześniej nie przeszkadzało mu, by pełnić funkcję rzecznika prasowego Amber Gold i zarabiać grube pieniądze na współpracy z piramida finansową.
Jak się okazuje, Michał Forc już w 2010 roku wiedział, że Marcin P. był osoba karaną. Nie przeszkadzało mu to współpracować z przestępcą.
Zapewniali mnie, że to jedyna rysa na życiorysie. Dla mnie ważniejsze było, dla czego byłem skłonny otworzyć się na współpracę, zapewnienie, że wszyscy poszkodowani Multikasy (firma prowadzona przez P. przed Amber Gold - red.) dostali zadośćuczynienie. taki był też komunikat Amber Gold.
– tłumaczył Michał Forc.
Świadek stwierdził też, że „słyszał” o prowadzonych przeciwko Amber Gold postępowaniach prokuratorskich, ale to także nie przeszkadzało mu blisko współpracować z Marcinem P.
Nie jestem prawnikiem, prokuratura rzekomo prowadziła postępowanie. Tylko ten status był mi znany. Dziś moja wiedza jest inna.
– stwierdził Forc.
Gorące komentarze członków komisji wywołały zeznania świadka, który stwierdził, że nawiązał kontakty z Amber Gold właściwie „przypadkowo”. Firma świadka, dzięki współpracy z Amber Gold, osiągnęła 11 krotny wzrost dochodu (2009 vs 2010). Tylko w 2012 roku, AG wydawało na kampanie reklamowe miesięcznie 700 tys. złotych! Forc zdecydował się na współpracę z Marcinem P. właściwie „na gębę”, po części finansując, warte setki tysięcy złotych, kampanie reklamowe Amber Gold.
Jest pan kolejną osobą, która mówi, że przyszedł jakiś pan Marcin P., a pan brał na siebie reklamy, które wielokrotnie przekraczające pana dochody. Wystarczyłoby, by panu za jeden miesiąc nie zapłacił i pana firma upadłaby natychmiast. (…) 10 lat prowadziłam działalność. Niech mi pan nie mówi, że nie miał pan żadnego zabezpieczenia. Gdyby upadło AG, to co by pan zrobił? Niech pan nie mówi, że Marcin P. przyszedł do pana z ulicy, a pan zaryzykował całą firmę.
– mówiła przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann.
Posłowie chcieli tez wiedzieć, dlaczego przy milionowych przychodach firmy Forca, zysk netto wynosił ledwie 200 tys. złotych. Świadek nie potrafił też wyjaśnić jak wygenerowała się strata na poziomie 4 milionów zł.
Amber Gold przez cały okres działalności wydało na reklamę 55 milionów złotych. Uwiarygadniał pan działania Marcina P. Pana reklama mocno działała na klientów i organy państwa. To budowało wiarygodność. Wielu świadków stwierdziło, że widząc te wszystkie reklamy, wierzyło Marcinowi P.
– dopytywał poseł Jarosław Krajewski.
Następnym świadkiem, którego przesłuchanie zaplanowano dzisiaj, będzie były dyrektor biura szkoleń Amber Gold Mirosław Ciesielski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359698-budowal-potege-amber-gold-a-teraz-robi-z-siebie-ofiare-michal-forc-moja-firma-upadla-przez-marcina-p