Ponad 176 tys. 250 osób złożyło do 25 września swoje pierwsze wnioski o emeryturę - poinformowała w środę minister pracy Elżbieta Rafalska. 1 października wchodzą w życie przepisy przywracające wiek emerytalny: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Nasze prawo, nasz wybór”. Tłumy na proteście „Solidarności” przeciwko ingerencji KE w wiek emerytalny w Polsce. ZDJĘCIA
Rafalska: 500 plus dla emerytów nie sprawi, że ktoś zechce przejść na emeryturę
Na 25 września takich wniosków pierwszorazowych, które zostały złożone w ZUS-ie jest ponad 176 tys. 250
— powiedziała Rafalska w radiowej „Jedynce”.
Jak dodała, olbrzymie tempo składania wniosków w pierwszych dniach - gdy wpływało ich dziennie po dwadzieścia parę tysięcy - znacząco zmalało. Według minister, średnio składa je teraz poniżej 10 tys. osób dziennie.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej przypomniała też, że z nowych przepisów dotyczących emerytur może skorzystać ok. 331 tys. osób. Jak wyjaśniła, jest to grupa, która nabywa uprawnienia w związku z przywróceniem obniżonego wieku emerytalnego, ale stanowi 82 proc. ogółu wszystkich uprawnionych, bo zwykle ok. 18 proc. pozostaje dalej w pracy. Dodała, że z jej szacunków wynika, że obecnie ok. 25 proc. uprawnionych może pozostać na rynku pracy.
Być może to przejście na emeryturę będzie się odbywało etapowo, spokojnie
— podkreśliła Rafalska, dodając, że część osób uprawnionych do emerytury będzie chciała pracować do końca bieżącego roku, a część poczeka na waloryzację.
Szefowa MRPiPS podkreśliła też, że decyzja o przejściu na emeryturę 1 października to wolny wybór osoby uprawnionej, a nie obowiązek.
Zwróciła uwagę, że odroczenie tej decyzji o rok będzie skutkować zwiększeniem świadczenia.
Roczne przepracowanie daje nam wzrost świadczenia emerytalnego o 8 proc. i w żadnym innym kraju tak wysokiej zachęty do dalszego zatrudnienia nie ma, ale rozumiem też, że są osoby, którym stan zdrowia czy sytuacja osobista nie pozwala na pozostanie na zatrudnieniu i te osoby przejdą na emeryturę
— zauważyła.
Pytana o wysokość emerytur dla osób, które np. kilkanaście lat pracowały na tzw. umowach śmieciowych, Rafalska przypomniała, że „prawo do minimalnej emerytury, która od 1 marca wynosi 1 tys. zł, mają osoby, które mają określony staż pracy”.
W przypadku kobiet od 1 października to będzie 20 lat, a w przypadku mężczyzn 25. I wtedy te osoby, niezależnie od tego, jaki będą miały kapitał zebrany w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, w FUS-ie te odłożone pieniądze, to otrzymają to najniższe świadczenie. A jeżeli nie będą miały wymaganego tego stażu 20-25 lat, wtedy będą miały wypłacone to, co sobie uzbierały i może to być świadczenie niższe
— powiedziała Rafalska.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ponad 176 tys. 250 osób złożyło do 25 września swoje pierwsze wnioski o emeryturę - poinformowała w środę minister pracy Elżbieta Rafalska. 1 października wchodzą w życie przepisy przywracające wiek emerytalny: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Nasze prawo, nasz wybór”. Tłumy na proteście „Solidarności” przeciwko ingerencji KE w wiek emerytalny w Polsce. ZDJĘCIA
Rafalska: 500 plus dla emerytów nie sprawi, że ktoś zechce przejść na emeryturę
Na 25 września takich wniosków pierwszorazowych, które zostały złożone w ZUS-ie jest ponad 176 tys. 250
— powiedziała Rafalska w radiowej „Jedynce”.
Jak dodała, olbrzymie tempo składania wniosków w pierwszych dniach - gdy wpływało ich dziennie po dwadzieścia parę tysięcy - znacząco zmalało. Według minister, średnio składa je teraz poniżej 10 tys. osób dziennie.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej przypomniała też, że z nowych przepisów dotyczących emerytur może skorzystać ok. 331 tys. osób. Jak wyjaśniła, jest to grupa, która nabywa uprawnienia w związku z przywróceniem obniżonego wieku emerytalnego, ale stanowi 82 proc. ogółu wszystkich uprawnionych, bo zwykle ok. 18 proc. pozostaje dalej w pracy. Dodała, że z jej szacunków wynika, że obecnie ok. 25 proc. uprawnionych może pozostać na rynku pracy.
Być może to przejście na emeryturę będzie się odbywało etapowo, spokojnie
— podkreśliła Rafalska, dodając, że część osób uprawnionych do emerytury będzie chciała pracować do końca bieżącego roku, a część poczeka na waloryzację.
Szefowa MRPiPS podkreśliła też, że decyzja o przejściu na emeryturę 1 października to wolny wybór osoby uprawnionej, a nie obowiązek.
Zwróciła uwagę, że odroczenie tej decyzji o rok będzie skutkować zwiększeniem świadczenia.
Roczne przepracowanie daje nam wzrost świadczenia emerytalnego o 8 proc. i w żadnym innym kraju tak wysokiej zachęty do dalszego zatrudnienia nie ma, ale rozumiem też, że są osoby, którym stan zdrowia czy sytuacja osobista nie pozwala na pozostanie na zatrudnieniu i te osoby przejdą na emeryturę
— zauważyła.
Pytana o wysokość emerytur dla osób, które np. kilkanaście lat pracowały na tzw. umowach śmieciowych, Rafalska przypomniała, że „prawo do minimalnej emerytury, która od 1 marca wynosi 1 tys. zł, mają osoby, które mają określony staż pracy”.
W przypadku kobiet od 1 października to będzie 20 lat, a w przypadku mężczyzn 25. I wtedy te osoby, niezależnie od tego, jaki będą miały kapitał zebrany w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, w FUS-ie te odłożone pieniądze, to otrzymają to najniższe świadczenie. A jeżeli nie będą miały wymaganego tego stażu 20-25 lat, wtedy będą miały wypłacone to, co sobie uzbierały i może to być świadczenie niższe
— powiedziała Rafalska.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359674-ponad-176-tys-osob-zlozylo-swoje-pierwsze-wnioski-o-emeryture-rafalska-budzet-gwarantuje-pelna-wyplacalnosc-dla-wszystkich-uprawnionych-osob