Niekonstytucyjne są też - według Bodnara - regulacje „włączające do orzekania osoby, które zostały zaprzysiężone na zajęte już miejsca”. Chodzi o sędziów: Mariusza Muszyńskiego, Henryka Ciocha i zmarłego w lipcu Lecha Morawskiego. Poprzedni prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuszczał ich przez ponad rok do orzekania w TK, powołując się na wyroki TK z grudnia 2015 r. o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją - Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka i Andrzeja Jakubeckiego, od których prezydent nie przyjął ślubowania.
RPO zwrócił także uwagę na prawa pracowników Biura Trybunału, których - jak zaznaczył - „ustawa pozwala wyrzucić z pracy bez podania przyczyny”. Przypomniał, że w miejsce Biura Trybunału utworzono Kancelarię Trybunału i Biuro Służby Prawnej Trybunału.
Wskazał, że „pracownicy Biura Trybunału stracą pracę do końca 2017 r., jeśli nie dostaną propozycji przejścia do nowych jednostek albo jeśli nie przyjmą nowych warunków pracy i płacy. Trzymiesięczne odprawy dostaną tylko ci, którzy pracowali w Trybunale ponad osiem lat”.
Pracodawca nie ma obowiązku podawania przyczyn swojej decyzji, mimo że zadania i praca nowych jednostek organizacyjnych są dokładnie takie same jak Biura, nie ma też mowy o nowych wymaganiach dla pracowników
— dodał.
Według Rzecznika przepisy dały też „władzy wykonawczej prawo do wszczynania postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów TK”. Jak zaznaczył ustawodawca przyjął bowiem założenie, że „sygnał o ewentualnym przewinieniu sędziego TK, stanowiącym podstawę odpowiedzialności dyscyplinarnej, nadejść może nie tylko z Trybunału od innego sędziego, czy też sędziów, ale też z zewnątrz - od prezydenta, który otrzymał w tej sprawie wniosek prokuratora generalnego, będącego jednocześnie ministrem sprawiedliwości, czyli członkiem rządu”.
Rzecznik wskazał też na problem uniemożliwienia Trybunałowi orzekania w sprawie przepisów, które przestały obowiązywać. Chodzi o regulację, zgodnie z którą TK może wydać orzeczenie - w odniesieniu do przepisów, które utraciły moc obowiązującą - tylko wtedy, jeśli postępowanie zostało wszczęte skargą konstytucyjną obywatela, a nie np. w drodze wniosku uprawnionego podmiotu.
Przy obowiązywaniu takiego przepisu TK nie mógłby wydać wyroku stwierdzającego niekonstytucyjność dekretów o stanie wojennym, a więc aktów prawnych totalitarnego państwa komunistycznego, które naruszyły fundamentalne prawa człowieka, tak jak uczynił to 16 marca 2011 r. na wniosek RPO
— podkreślał.
PAP/gnor
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niekonstytucyjne są też - według Bodnara - regulacje „włączające do orzekania osoby, które zostały zaprzysiężone na zajęte już miejsca”. Chodzi o sędziów: Mariusza Muszyńskiego, Henryka Ciocha i zmarłego w lipcu Lecha Morawskiego. Poprzedni prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuszczał ich przez ponad rok do orzekania w TK, powołując się na wyroki TK z grudnia 2015 r. o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją - Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka i Andrzeja Jakubeckiego, od których prezydent nie przyjął ślubowania.
RPO zwrócił także uwagę na prawa pracowników Biura Trybunału, których - jak zaznaczył - „ustawa pozwala wyrzucić z pracy bez podania przyczyny”. Przypomniał, że w miejsce Biura Trybunału utworzono Kancelarię Trybunału i Biuro Służby Prawnej Trybunału.
Wskazał, że „pracownicy Biura Trybunału stracą pracę do końca 2017 r., jeśli nie dostaną propozycji przejścia do nowych jednostek albo jeśli nie przyjmą nowych warunków pracy i płacy. Trzymiesięczne odprawy dostaną tylko ci, którzy pracowali w Trybunale ponad osiem lat”.
Pracodawca nie ma obowiązku podawania przyczyn swojej decyzji, mimo że zadania i praca nowych jednostek organizacyjnych są dokładnie takie same jak Biura, nie ma też mowy o nowych wymaganiach dla pracowników
— dodał.
Według Rzecznika przepisy dały też „władzy wykonawczej prawo do wszczynania postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów TK”. Jak zaznaczył ustawodawca przyjął bowiem założenie, że „sygnał o ewentualnym przewinieniu sędziego TK, stanowiącym podstawę odpowiedzialności dyscyplinarnej, nadejść może nie tylko z Trybunału od innego sędziego, czy też sędziów, ale też z zewnątrz - od prezydenta, który otrzymał w tej sprawie wniosek prokuratora generalnego, będącego jednocześnie ministrem sprawiedliwości, czyli członkiem rządu”.
Rzecznik wskazał też na problem uniemożliwienia Trybunałowi orzekania w sprawie przepisów, które przestały obowiązywać. Chodzi o regulację, zgodnie z którą TK może wydać orzeczenie - w odniesieniu do przepisów, które utraciły moc obowiązującą - tylko wtedy, jeśli postępowanie zostało wszczęte skargą konstytucyjną obywatela, a nie np. w drodze wniosku uprawnionego podmiotu.
Przy obowiązywaniu takiego przepisu TK nie mógłby wydać wyroku stwierdzającego niekonstytucyjność dekretów o stanie wojennym, a więc aktów prawnych totalitarnego państwa komunistycznego, które naruszyły fundamentalne prawa człowieka, tak jak uczynił to 16 marca 2011 r. na wniosek RPO
— podkreślał.
PAP/gnor
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359405-trybunal-konstytucyjny-oglosi-orzeczenie-ws-przepisow-ustaw-dotyczacych-tk-24-pazdziernika?strona=2