Czy człowiek, który bronił ludzi zamieszanych w wyłudzenie 700 mln zł od skarbu państwa ma prawo brać udział w tworzeniu polskiego prawa? Coraz więcej pytań wokół sprawy prof. Michała Królikowskiego.
To niewątpliwie szokująca informacja. Nowa dla opinii publicznej, choć badana przez służby już od 2015 roku. Jej najnowszy wątek – dotyczący powiązania oszustów vatowskich z mec. Królikowskim - wywołał jednak poważny wstrząs. Zaznaczmy, że śledztwo w sprawie grupy przestępczej, która wyłudziła 700 mln zł od skarbu państwa na przekręcie VAT, rozpoczęło się jeszcze w 2015 roku, gdy Prokuratorem Generalnym był Andrzej Seremet. Wątpliwości budzą w tej sprawie kontakty Królikowskiego z osobami związanymi ze śledztwem, chodzi tu o jednego ze świadków. Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski potwierdził, że na konto kancelarii Królikowskiego przelewano olbrzymie kwoty, które mogły pochodzić z przestępstwa. Co ciekawe, o Królikowskim jako elemencie śledztwa, śledczy z Prokuratury Krajowej dowiedzieli się dopiero we wrześniu tego roku, czyli na kilka miesięcy po informacji, że Królikowski doradza prezydentowi Andrzejowi Dudzie w sprawie spornych ustaw.
CZYTAJ WIĘCEJ: PiS uderza w Królikowskiego i wiąże go z aferą VAT? Święczkowski dementuje. Śledztwo wszczęto jeszcze w czasach Seremeta w 2015 roku!
Prof. Królikowski miał pełną świadomość swojego zamieszania w sprawę, co przyznaje w wywiadach prasowych. Sięga nawet po ckliwe opowiastki o tym, jak przygotowywał żonę i dzieci na to, że może zostać zatrzymany, a do firmy może wkroczyć CBŚP i zajmować akta klientów. W lipcu sam zgłosił się do CBŚ, by zgłosić, że jego klient ma pieniądze, które mogą pochodzić z przestępstwa. Milion z tej kwoty znalazł się na koncie kancelarii mec. Królikowskiego. Nie zgodził się jednak na ujawnienie numeru konta, chroniąc swojego klienta i uniemożliwiając prokuraturze zabezpieczenie tych pieniędzy. Co ciekawe, był jedynym adwokatem, który odmówił podania informacji w tej sprawie. Jak ta sprawa wygląda w przekazie Prokuratora Krajowego?
6 lipca 2017 roku, z oficerem Centralnego Biura Śledczego Policji skontaktował się jeszcze jeden adwokat, mecenas Michał Królikowski. Poinformował, że na jego rachunek bankowy jedna z osób przelała kwotę 1 miliona złotych. Dodatkowo w toku śledztwa ustalono, że już po zatrzymaniu osób kierujących grupą przestępczą, a więc po 8 lutego 2017 roku, w marcu i kwietniu tego roku, mecenas Michał Królikowski przyjął na swój rachunek bankowy kwotę 150 tysięcy dolarów oraz kilkuset tysięcy złotych. Część tych pieniędzy, które miały znajdować się na depozycie adwokackim, mogła być wykorzystywana przez mecenasa Michała Królikowskiego na prywatne cele, co będzie przedmiotem badania w toku śledztwa – powiedział Prokurator Krajowy.
Jak ustalono, pierwszy przelew w wysokości miliona złotych na konto kancelarii mecenasa Królikowskiego został dokonany dzień po zatrzymaniu głównych podejrzanych w śledztwie, a więc 9 lutego 2017 roku. Mecenas dopiero po prawie pół roku powiadomił o tym przelewie policję, a ta – prokuraturę.
Po uzyskaniu informacji o przelewach prokurator wystąpił do mecenasa Królikowskiego o wskazanie rachunku bankowego, na którym znajdują się te środki, a także o udostępnienie dokumentów potwierdzających przeprowadzone operacje bankowe. Celem było zabezpieczenie środków finansowych pochodzących z przestępstwa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Królikowski o działaniach prokuratury wobec niego: Cały ten zabieg ma zdyskredytować autorytet pana prezydenta Dudy
Postawa Michała Królikowskiego i sekwencja jego działań każą postawić szereg pytań.
1. Dlaczego, wiedząc że jest powiązany z tak poważną sprawą, podjął się konsultowania najważniejszych projektów ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym?
2. Dlaczego nie poinformował o tym prezydenta, jeśli – jak twierdzi – nie zabiegał o tę funkcję, a otrzymał propozycję z pałacu? Czy rzeczywiście nie został przez kogoś polecony z konkretnym zamiarem, ukrytym oczywiście przed prezydentem Dudą?
3. Czy osoba w jakikolwiek sposób uwikłana w kontakty z ludźmi, co do których są podejrzenia o działania niezgodne z prawem, może być całkowicie wolna od podejrzeń ulegania wpływom zewnętrznym? Tutaj mamy do czynienia z przetrzymywaniem na koncie kancelarii miliona złotych pochodzących prawdobodobnie z oszustw podatkowych.
4. Dlaczego prof. Królikowski kilkanaście dni temu sam ujawnił się jako ‘doradca” prezydenta Dudy ws. reformy sądownictwa? Czy być może nie miało to służyć ochronie samego siebie? Wciśnięciu się pod ochronny parasol prezydenta?
5. Czy przypadkiem nie przypisywał sobie większej roli, niż faktycznie pełni? Rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy powtarzał kilkakrotnie, że Królikowski nie decyduje o kształcie ustaw o SN i KRS.
6. Skoro służby zajmowały się sprawą od dawna, dlaczego nie ostrzegły prezydenta? Wydaje się, że sprawą oczywistą jest informowanie prezydenta o ewentualnym zagrożeniu. Dlaczego mechanizm ten nie zadziałał tym razem?
Trudno nie odnieść wrażenia, że sprawa Królikowskiego wykorzystana została do politycznej gry wokół reformy wymiaru sprawiedliwości. Można jednak sądzić, że grał nią także sam Królikowski. Bezczelnością i wyrazem niedojrzałości było połączenie przez niego postępowania prokuratury ze współpracą z prezydentem. Twierdzenie, że „cały ten zabieg ma zdyskredytować autorytet pana prezydenta Dudy” dowodzi jak wysoki jest poziom jego buty.
Ktokolwiek pracuje przy tworzeniu polskiego prawa musi być krystalicznie czysty. Zwłaszcza, gdy zmiany te muszą być gruntowne i wolne od wszelkich niszczących wpływów. Z nadzieją czekam na prezydenckie projekty ustaw o SN i KRS i nadal uważam, że ich zawetowanie powstrzymało rozkręconą histerycznie lawinę irracjonalnego buntu. Sprawa Królikowskiego prędzej czy później wyszłaby na jaw. Dobrze, że stało się to przed zakończeniem prac pana prezydenta Dudy nad własnym projektem wymiaru sprawiedliwości. Źle zaś, że nie został ostrzeżony wcześniej przez stosowne służby, a o sprawie dowiedział się z medialnej burzy podczas niezwykle ważnego pobytu w USA.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359085-mylne-tropy-i-niedojrzale-wymowki-dlaczego-mec-krolikowski-wlaczyl-sie-w-prace-nad-reforma-sadownictwa-6-pytan-ws-prezydenckiego-eksperta