Bartosz T. Wieliński z „troską” z pozycji obrońcy niemieckich interesów pochyla się w „Gazecie Wyborczej” nad relacjami polsko-niemieckimi. Ubolewa, że rząd PiS zaciekle walczy z niezwykle przyjaznym Polsce politykiem, jakim jest kanclerz Angela Merkel. Tekst Wielińskiego mógłby ukazać się w niemieckiej gazecie. Nie trzeba byłoby w nim nic zmieniać, nawet przecinków.
Przed nami ostatnie cztery lata, gdy kanclerzem Niemiec będzie tak przyjazny Polsce polityk jak Angela Merkel. Czy polski rząd zdoła ten czas dobrze wykorzystać?
— pisze publicysta w tekście „Polski rząd bezmyślnie odpycha Angelę Merkel”.
Atakuje polski rząd za to, że nie chce przyjąć uchodźców i podnosi kwestię należnych nam reparacji wojennych od Niemiec. Wieliński nie chce zrozumieć, że nie można poświęcać interesów narodowych na rzecz przyjaźni z żadnym państwem.
Doradza, żeby przymknąć oczy na fakty, pomijać w mediach to, że kanclerz Niemiec zaprosiła uchodźców do Europy, że Niemcy po napływie imigrantów stały się niebezpiecznym państwem. Zapomina, że media mają swoje prawa i że ostra walka medialna nie zawsze przekłada się na pogorszenie wzajemnych stosunków. Tym bardziej, że polska i niemiecka gospodarka są ze sobą mocno powiązane, a oba państwa łączą wspólne interesy, co zresztą dostrzega i sam autor.
Niemcy to jedyny kraj w Unii, który z racji gospodarczych interesów – ale także osobistej sympatii Merkel – może Polskę chronić przed zbytnią surowością Komisji Europejskiej i przed prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, który chętnie zostawiłby nas na peryferiach, a dalszą integrację w Unii oparł na strefie euro
— pisze.
Najbardziej szokujące w tekście Wielińskiego jest porównanie PiS do Alternatywy dla Niemiec (AfD).
Kolejna kadencja Merkel upłynie pod znakiem nieustannej walki z politykami Alternatywy dla Niemiec (AfD) – populistami, którzy pod wieloma względami przypominają PiS
— podkreśla Wieliński.
To kosmiczne brednie. Po pierwsze, PiS krytycznie patrzy na niektóre działania Unii Europejskiej, ale nie jest zwolennikiem wyjścia Polski ze Wspólnoty. Po drugie, nie jest partią radykalną, żaden z polityków PiS nie chwali zbrodniarzy. Lider AfD w wyborach do Bundestagu Alexander Gauland uważa, że Niemcy mogą być dumni z osiągnięć swoich żołnierzy w obu wojnach światowych i nie powinni dłużej godzić się na wytykanie im zbrodni z czasów Trzeciej Rzeszy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Oburzające słowa lidera wyborczego AfD! Gauland: „Mamy prawo do dumy z osiągnięć niemieckich żołnierzy w wojnach światowych”
CZYTAJ WIĘCEJ: Niemiecki polityk oburzony słowami kandydata na kanclerza. Henkel: Niech Polacy nie traktują słów wariata poważnie
ems/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359077-jawna-opcja-niemiecka-gazety-wyborczej-wielinski-staje-po-stronie-merkel-i-porownuje-pis-do-oszolomow-z-afd