Dzisiaj amerykańskie przywództwo jest tak potrzebne, jak było w czasie dwóch wojen światowych i podczas zimnej wojny
—mówił w czwartek prezydent Andrzej Duda do kadetów w West Point. Wskazał na Rosję jako kraj, który nie pomaga rozwiązać światowych kryzysów, za to „eksportuje polityczną korupcję”.
Prezydent mówił podczas spotkania z kadetami, że na międzynarodowej scenie są aktorzy - zarówno państwa, jak i podmioty niebędące państwami - którzy nieustannie próbują testować międzynarodowy porządek prawny.
Wyzwaniem dla pokoju światowego - zaznaczył Duda - „są nieodpowiedzialne działania Korei Północnej”, która otwarcie używa groźby prób jądrowych i kontynuuje wysiłki na rzecz rozwoju swych militarnych możliwości w tym zakresie. Prezydent przywołał też zjawisko terroryzmu. Podkreślił, że tzw. Państwo Islamskie próbuje siać chaos na Bliskim Wschodzie, w Europie i w innym miejscach. Mówił też o konflikcie w Syrii, gdzie - zaznaczył - reżim od sześciu lat prowadzi wojnę przeciwko własnym obywatelom, zabijając lub zmuszając do opuszczenia swego kraju setki tysięcy z nich.
Dla mnie i dla moich rodaków największym zmartwieniem jest jednak nasze wschodnie sąsiedztwo. Mam na myśli Rosję, która złamała normy międzynarodowe i dokonała inwazji na swoich dwóch sąsiadów, Gruzję i Ukrainę
—mówił prezydent.
Rosję, która stara się podważyć europejską jedność, dokłada wszelkich starań, by odzyskać swoje dawne strefy wpływu. Rosję, która nie pomaga w znalezieniu rozwiązania kryzysów światowych i eksportuje polityczną korupcję
—podkreślił Duda.
Zaznaczył, że przy wschodniej granicy Polski odbywają się właśnie rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad 2017.
Są one kontynuowane bez szacunku dla regulacji międzynarodowych. Nie jest tajemnicą, że w manewrach tych bierze udział o wiele więcej żołnierzy niż deklarowane 12,7 tys.
—mówił Duda.
Podkreślił, że zaniżanie liczby żołnierzy faktycznie biorących udział w manewrach pozwala Rosji obejść regulacje wynikające z Dokumentu Wiedeńskiego, zgodnie z którym przy liczbie powyżej 13 tys. wymagana jest obecność obserwatorów międzynarodowych.
Prezydent dodał, że poprzednie edycje manewrów Zapad - w 2009 i 2013 roku - obejmowały symulację bombardowania celów na terenie Polski za pomocą broni jądrowej. Zaznaczył, że manewry podobne do Zapad zostały też wykorzystane w przeszłości jako kamuflaż ataku na Gruzję i Ukrainę.
Prezydent ocenił, że wszystkie te zagrożenia wymagają odpowiedniej reakcji ze strony społeczności międzynarodowej.
Ze względu na swój niezrównany potencjał Stany Zjednoczone muszą pozostać na czele. Dzisiaj przywództwo USA jest tak potrzebne, jak w czasie dwóch wojen światowych i zimnej wojny
—oświadczył Duda.
Wyraził wdzięczność za zaangażowanie USA w polskie bezpieczeństwo.
Polska jest teraz o wiele bezpieczniejszym krajem, kiedy przyjmujemy wojska amerykańskie na naszej ziemi. Po raz pierwszy od dwustu lat powitaliśmy obcokrajowców w Polsce z otwartymi ramionami
—zauważył prezydent.
Zapewnił, że Polska doceniając amerykańskie zaangażowanie, nie pozostaje jednak bezczynna, jeśli chodzi o działania na rzecz obronności, i „robi wszystko, aby przyczynić się do wysiłków Stanów Zjednoczonych i NATO”.
Jak dodał, Polska nieustannie zwiększa swe zdolności obronne poprzez budowę dobrze wyposażonej i wyszkolonej, nowoczesnej armii.
Byliśmy jednym z pierwszych członków NATO, który wypełnił postanowienia szczytu NATO w Walii dotyczące przeznaczania na obronność 2 proc. PKB, a planujemy wydać jeszcze więcej, osiągając poziom 2,5 procent pod koniec następnej dekady
—podkreślił prezydent.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dzisiaj amerykańskie przywództwo jest tak potrzebne, jak było w czasie dwóch wojen światowych i podczas zimnej wojny
—mówił w czwartek prezydent Andrzej Duda do kadetów w West Point. Wskazał na Rosję jako kraj, który nie pomaga rozwiązać światowych kryzysów, za to „eksportuje polityczną korupcję”.
Prezydent mówił podczas spotkania z kadetami, że na międzynarodowej scenie są aktorzy - zarówno państwa, jak i podmioty niebędące państwami - którzy nieustannie próbują testować międzynarodowy porządek prawny.
Wyzwaniem dla pokoju światowego - zaznaczył Duda - „są nieodpowiedzialne działania Korei Północnej”, która otwarcie używa groźby prób jądrowych i kontynuuje wysiłki na rzecz rozwoju swych militarnych możliwości w tym zakresie. Prezydent przywołał też zjawisko terroryzmu. Podkreślił, że tzw. Państwo Islamskie próbuje siać chaos na Bliskim Wschodzie, w Europie i w innym miejscach. Mówił też o konflikcie w Syrii, gdzie - zaznaczył - reżim od sześciu lat prowadzi wojnę przeciwko własnym obywatelom, zabijając lub zmuszając do opuszczenia swego kraju setki tysięcy z nich.
Dla mnie i dla moich rodaków największym zmartwieniem jest jednak nasze wschodnie sąsiedztwo. Mam na myśli Rosję, która złamała normy międzynarodowe i dokonała inwazji na swoich dwóch sąsiadów, Gruzję i Ukrainę
—mówił prezydent.
Rosję, która stara się podważyć europejską jedność, dokłada wszelkich starań, by odzyskać swoje dawne strefy wpływu. Rosję, która nie pomaga w znalezieniu rozwiązania kryzysów światowych i eksportuje polityczną korupcję
—podkreślił Duda.
Zaznaczył, że przy wschodniej granicy Polski odbywają się właśnie rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad 2017.
Są one kontynuowane bez szacunku dla regulacji międzynarodowych. Nie jest tajemnicą, że w manewrach tych bierze udział o wiele więcej żołnierzy niż deklarowane 12,7 tys.
—mówił Duda.
Podkreślił, że zaniżanie liczby żołnierzy faktycznie biorących udział w manewrach pozwala Rosji obejść regulacje wynikające z Dokumentu Wiedeńskiego, zgodnie z którym przy liczbie powyżej 13 tys. wymagana jest obecność obserwatorów międzynarodowych.
Prezydent dodał, że poprzednie edycje manewrów Zapad - w 2009 i 2013 roku - obejmowały symulację bombardowania celów na terenie Polski za pomocą broni jądrowej. Zaznaczył, że manewry podobne do Zapad zostały też wykorzystane w przeszłości jako kamuflaż ataku na Gruzję i Ukrainę.
Prezydent ocenił, że wszystkie te zagrożenia wymagają odpowiedniej reakcji ze strony społeczności międzynarodowej.
Ze względu na swój niezrównany potencjał Stany Zjednoczone muszą pozostać na czele. Dzisiaj przywództwo USA jest tak potrzebne, jak w czasie dwóch wojen światowych i zimnej wojny
—oświadczył Duda.
Wyraził wdzięczność za zaangażowanie USA w polskie bezpieczeństwo.
Polska jest teraz o wiele bezpieczniejszym krajem, kiedy przyjmujemy wojska amerykańskie na naszej ziemi. Po raz pierwszy od dwustu lat powitaliśmy obcokrajowców w Polsce z otwartymi ramionami
—zauważył prezydent.
Zapewnił, że Polska doceniając amerykańskie zaangażowanie, nie pozostaje jednak bezczynna, jeśli chodzi o działania na rzecz obronności, i „robi wszystko, aby przyczynić się do wysiłków Stanów Zjednoczonych i NATO”.
Jak dodał, Polska nieustannie zwiększa swe zdolności obronne poprzez budowę dobrze wyposażonej i wyszkolonej, nowoczesnej armii.
Byliśmy jednym z pierwszych członków NATO, który wypełnił postanowienia szczytu NATO w Walii dotyczące przeznaczania na obronność 2 proc. PKB, a planujemy wydać jeszcze więcej, osiągając poziom 2,5 procent pod koniec następnej dekady
—podkreślił prezydent.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/358873-prezydent-duda-w-akademii-wojskowej-w-west-point-dla-polakow-najwieksza-obawa-jest-rosja-ktora-przeprowadzila-atak-na-ukraine-i-gruzje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.