W tym kontekście spotkanie ministra Gabriela z prezydentem Putinem, zaaranżowane - jak można domniemywać - przez ekskanclerza Schrödera, teraz rosyjskiego lobbystę, nie mogło odbyć się bez wiedzy Merkel. Wprawdzie między nią a Putinem istnieją polityczne rozbieżności i obustronna niechęć (to ona storpedowała rosyjsko-niemieckie zbliżenie z udziałem Francji, i odgruzowała zrujnowane przez Schrödera stosunki transatlantyckie), ale geszefty to geszefty. I zbieżne cele… Dla przypomnienia, gdy jej poprzednik dopiął z Putinem kwestię budowy gazociągu Nord Stream 1, będąca wówczas w opozycji Merkel uznała ten fakt za „najwspanialszy dzień w historii stosunków niemiecko-rosyjskich”. I to również z jej udziałem Niemcy toczą dziś bój o zmonopolizowanie dostaw gazu w Europie poprzez budowę Nord Stream 2.
Po zwycięstwie za oceanem Donalda Trumpa relacje Berlina i Waszyngtonu nie wyglądają najlepiej, ale dla nowego prezydenta USA przeciwnik Merkel, Martin Schulz to No-name-mann, ostatni, którego by sobie życzyli Amerykanie u steru władzy w RFN. „Biały Dom liczy na reelekcję Merkel”, skwitował krótko Erik Brattberg, dyrektor z Fundacji Carnegiego (Carnegie Endowment for International Peace w Waszyngtonie). Mimo ostrej krytyki Trumpa za niemiecką politykę imigracyjną, nadwyżki w eksporcie, czy niedostateczne wydatki na cele obronne, podczas kampanii wyborczej Merkel nie szermowała (w przeciwieństwie do Schulza) antyamerykańską retoryką. Wbrew pozorom, kanclerz jest dziś w relatywnie korzystnej sytuacji: to w jej dłoniach pozostają wszystkie sznurki, zarówno te dotyczące stosunków Berlina z Moskwą jak i z Waszyngtonem, który także wolałby mieć silne i wpływowe w UE Niemcy po swej stronie.
Merkel gra dziś na kilku fortepianach. I w tych kategoriach należy postrzegać „kolację” jej ministra Gabriela z prezydentem Putinem i Schröderem. W polityce nic nie jest przesądzone i nic nie jest wieczne, także sojusze…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W tym kontekście spotkanie ministra Gabriela z prezydentem Putinem, zaaranżowane - jak można domniemywać - przez ekskanclerza Schrödera, teraz rosyjskiego lobbystę, nie mogło odbyć się bez wiedzy Merkel. Wprawdzie między nią a Putinem istnieją polityczne rozbieżności i obustronna niechęć (to ona storpedowała rosyjsko-niemieckie zbliżenie z udziałem Francji, i odgruzowała zrujnowane przez Schrödera stosunki transatlantyckie), ale geszefty to geszefty. I zbieżne cele… Dla przypomnienia, gdy jej poprzednik dopiął z Putinem kwestię budowy gazociągu Nord Stream 1, będąca wówczas w opozycji Merkel uznała ten fakt za „najwspanialszy dzień w historii stosunków niemiecko-rosyjskich”. I to również z jej udziałem Niemcy toczą dziś bój o zmonopolizowanie dostaw gazu w Europie poprzez budowę Nord Stream 2.
Po zwycięstwie za oceanem Donalda Trumpa relacje Berlina i Waszyngtonu nie wyglądają najlepiej, ale dla nowego prezydenta USA przeciwnik Merkel, Martin Schulz to No-name-mann, ostatni, którego by sobie życzyli Amerykanie u steru władzy w RFN. „Biały Dom liczy na reelekcję Merkel”, skwitował krótko Erik Brattberg, dyrektor z Fundacji Carnegiego (Carnegie Endowment for International Peace w Waszyngtonie). Mimo ostrej krytyki Trumpa za niemiecką politykę imigracyjną, nadwyżki w eksporcie, czy niedostateczne wydatki na cele obronne, podczas kampanii wyborczej Merkel nie szermowała (w przeciwieństwie do Schulza) antyamerykańską retoryką. Wbrew pozorom, kanclerz jest dziś w relatywnie korzystnej sytuacji: to w jej dłoniach pozostają wszystkie sznurki, zarówno te dotyczące stosunków Berlina z Moskwą jak i z Waszyngtonem, który także wolałby mieć silne i wpływowe w UE Niemcy po swej stronie.
Merkel gra dziś na kilku fortepianach. I w tych kategoriach należy postrzegać „kolację” jej ministra Gabriela z prezydentem Putinem i Schröderem. W polityce nic nie jest przesądzone i nic nie jest wieczne, także sojusze…
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/358837-waszyngton-stawia-na-merkel-merkel-stawia-na-siebie-dziwne-spotkanie-szefa-dyplomacji-rfn-z-putinem?strona=2