W każdym praktycznie wystąpieniu pana prezydenta pojawił się motyw ochrony praw mniejszości religijnych, zwłaszcza chrześcijan. Pamiętajmy tu o prześladowaniach chrześcijan – ten motyw nie pojawia się zbyt często na forum ONZ, a nasz prezydent o tym mówi. Mówiąc o prawie do godnego życia wspominał też o prawie do kultywowania religijnych tradycji i tradycyjnego modelu rodziny
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Duda do Polonii: Także dzięki wam żołnierze USA są teraz w naszym kraju
wPolityce.pl: Czy temat bezpieczeństwa był ważnym elementem rozmów między prezydentem Andrzejem Dudą, a przedstawicielami innych państw, w czasie pobytu w Stanach Zjednoczonych?
Paweł Soloch, szef BBN: Temat bezpieczeństwa przewijał się we wszystkich bilateralnych spotkaniach pana prezydenta. Najbardziej istotnym elementem było jednak oczywiście wystąpienie pana prezydenta, gdzie oczekiwania i wizja działania Polski jako niestałego członka Rady Bezpieczeństwa na lata 2018-2019 zostały szczegółowo przedstawione. Pan prezydent w swoim wystąpieniu wymienił Syrię i Ukrainę, które są zagrożone agresją. Uzupełnieniem tego było spotkanie z prezydentem Poroszenką. Prezydent wymienił też Koreę jako czynnik zagrożenia. Warto też podkreślić, że Polska została wyróżniona w wystąpieniu prezydenta Donalda Trumpa wśród trzech krajów, obok Wielkiej Brytanii i Francji, jako przykład patriotyzmu i gotowości do obrony swoich wartości. Należy przypomnieć, że Zgromadzenie Ogólne to zgromadzenie wszystkich narodów świata, także z najbardziej odległych zakątków, więc najistotniejsze kierunki zostały zaprezentowane na forum krajów o tak szerokim zakresie, jakiego zazwyczaj nie ma. Tematyka bezpieczeństwa przewijała się w spotkaniach bilateralnych, ale najważniejsze były te elementy, które prezydent podał w swoim wystąpieniu. Pragnę zwrócić uwagę, że potępiając realizowanie celów polityki zagranicznej za pomocą siły – to jest też aluzja do agresywnej polityki Rosji wobec Ukrainy, ale nie tylko – prezydent mówi też o zjawisku manipulowania procesami politycznymi poprzez działania hybrydowe.
Czyli ingerencję w wewnętrzne sprawy innego państwa?
Tak. To były elementy pojawiające się w przemówieniu prezydenta, w tej części agendy dotyczącej tego, co Polska w ramach swojego niestałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa będzie chciała realizować. Odwołanie do własnych wartości w jakimś sensie odnosiło się do wystąpienia prezydenta Trumpa, który też mówił o wartościach, jakimi powinien kierować się każdy naród. Przy okazji warto też zwrócić uwagę na to, jak prezydent odniósł się do kwestii ochrony praw człowieka. W każdym praktycznie wystąpieniu pana prezydenta pojawił się motyw ochrony praw mniejszości religijnych, zwłaszcza chrześcijan. Pamiętajmy tu o prześladowaniach chrześcijan – ten motyw nie pojawia się zbyt często na forum ONZ, a nasz prezydent o tym mówi. Mówiąc o prawie do godnego życia wspominał też o prawie do kultywowania religijnych tradycji i tradycyjnego modelu rodziny. Polska wejdzie w skład Rady w trudnym momencie. Mamy bowiem kwestię Korei, ale mamy też kwestie propozycji związanych z Ukrainą.
Skoro już o tym mowa, czy może Pan wytłumaczyć jak wygląda sprawa „błękitnych hełmów” na Ukrainie? Było spotkanie z prezydentem Ukrainy – czy ten temat został poruszony? To może być kwestia, która będzie aktualna jeszcze jak Polska będzie niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ.
CZYTAJ TAKŻE: Poroszenko prosi ONZ o przysłanie sił pokojowych na Ukrainę.
Oczywiście. Ta kwestia na pewno nie będzie rozstrzygnięta natychmiast. Wypowiadał się na ten temat już minister Szczerski. Ta propozycja jest rozpatrywana m.in. przez państwa uczestniczące w formacie normandzkim, który jakiś czas temu – jak się wydaje – wyczerpał już swoje możliwości. Ukraińcy są oczywiście ewentualnym kierunkiem, jaki to może przybrać. Na razie musimy sobie dać trochę czasu na ocenę tych propozycji i stanowisko ważnych państw: Stanów Zjednoczonych czy Francji. I oczywiście na reakcję Rosji na propozycję zachodu.
Które spotkania bilateralne ocenia Pan jako istotne z punktu widzenia Polski?
Najważniejsze jest to, że te spotkania stwarzają klimat i przygotowują nas do objęcia tego niestałego członkostwa. One odbywają się w tej perspektywie. My, w czasie spotkań z przedstawicielami tych krajów, z którymi na co dzień nie łączą nas intensywne kontakty, jesteśmy postrzegani zupełnie inaczej przez fakt naszego uczestnictwa w radzie. Przypomnę, że otrzymaliśmy 190 głosów, to jeden z najlepszych wyników w historii wyborów. To są także spotkania, które są okazją do podziękowania za udzielone nam wsparcie, co prezydent podkreślał parokrotnie. Ze względu na sytuację na Ukrainie, czy na Półwyspie Koreańskim, jest to nie tyle zaszczyt, co nałożenie na nas określonych obowiązków.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/358795-nasz-wywiad-pawel-soloch-prezydent-mowiac-o-prawie-do-godnego-zycia-podkreslal-wartosc-chrzescijanstwa-i-tradycyjnego-modelu-rodziny