Proszę pamiętać, że ustalanie budżetu europejskiego jest uregulowane prawnie. Jeżeli ktoś chce naruszyć sposób funkcjonowania europejskiego budżetu, gdzie w precyzyjny sposób jest określone w jaki sposób dokonuje się transferów pieniędzy, to musiałby zmienić prawo europejskie
—podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl Krzysztof Szczerski, minister prezydencki.
Jak Pan ocenia stanowisko Komisji Europejskiej, która zarzuciła Polsce dyskryminację ze względu na różny wiek emerytalny?
Krzysztof Szczerski: Polska wchodziła do Unii Europejskiej ze zróżnicowanym wiekiem emerytalnym i w momencie, kiedy wstępowaliśmy do UE różny wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn był zgodny z prawem z europejskim. Sytuacja od tamtego momentu się nie zmieniła. Prawo europejskie wciąż pozostaje niezmienione. Mówienie dzisiaj, że różnorodny wiek emerytalny jest niezgodny z prawem europejskim jest czymś niezrozumiałym. Pamiętajmy ponadto, że wiek emerytalny w Polsce jest uprawnieniem, a nie obowiązkiem czy nakazem. Jeżeli możemy mówić o dyskryminacji, to jedynie o dyskryminacji pozytywnej, czyli posiadaniu przez kobiety w Polsce większych praw od mężczyzn jeżeli chodzi o możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę.
Panie ministrze, jak prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier zareagował na temat reparacji wojennych podczas spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą?
Dyskusja o reparacjach wojennych jest wielowątkowa. Pierwszym wątkiem jest prawda historyczna i moralna, i jest to sprawa jednoznaczna. Niemcy podczas II wojny światowej wyrządziły ogromne krzywdy na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Wyrządziły szkodę na rzecz polskiego majątku i obywateli, więc nie ma żadnej dyskusji o odpowiedzialności Niemiec za tragedię II wojny światowej. Kolejną kwestią jest wymiar emocjonalny, który szczególnie po stronie niemieckiej jest dzisiaj widoczny i niestety są to najczęściej emocje negatywne. Politycy niemieccy przekonują, że pojednanie polsko-niemieckie jest realne, ale ostre słowa, które padają w naszym kierunku w tej kwestii są zaprzeczeniem tezy o tym, że Niemcy pojednali się z Polkami. Mam jednak nadzieję, że jest inaczej.
I w końcu jest warstwa polityczno-prawna, która umożliwia pracę w tej kwestii. O tym mówili prezydenci Polski i Niemiec. Podkreślili oni, że rozmawiając o reparacjach wojennych trzeba zachować spokój i nie wywoływać dodatkowych emocji, co często robią komentatorzy. Rozmowa o reparacjach powinna rozpocząć się od prac parlamentarnych, bo właśnie tam powstały pierwsze ekspertyzy. Niedługo niemiecki parlament będzie na nowo wybrany i niemieccy parlamentarzyści będą mogli z naszymi posłami rozpocząć dyskusję parlamentarną. Jeżeli polski rząd wypracuje swoje stanowisko, to wtedy rozpocznie się dyskusja rządowa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Steinmeier do prezydenta Dudy: „Cud niemiecko-polskiego pojednania nie może zostać narażony na niebezpieczeństwo”
Pozostając przy Niemczech. Kanclerz Merkel w jednym z wywiadów zagroziła, że brak zastosowania się Węgier do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie przyjęcia uchodźców może zakończyć się karami finansowymi. Czytając między wierszami, można było domyślić się, że chodzi również o Polskę. Czy grożą nam faktycznie kary finansowe, ewentualne zamrożenie dotacji budżetowych?
Proszę pamiętać, że ustalanie budżetu europejskiego jest uregulowane prawnie. Jeżeli ktoś chce naruszyć sposób funkcjonowania europejskiego budżetu, gdzie w precyzyjny sposób jest określone w jaki sposób dokonuje się transferów pieniędzy, to musiałby zmienić prawo europejskie. Bardzo bym prosił, aby nie mówić o budżecie europejskim jako jałmużnie albo prezencie za dobre zachowanie. Polska zarówno wpłaca pieniądze do europejskiego budżetu jak i z niego te pieniądze otrzymuje. I nic się tutaj nie może zmienić, bez zmiany przepisów. Budżet europejski podlega prawu europejskiemu, a nie dobrej woli polityków. To nie jest jałmużna. Polska ma pełne prawo do tych pieniędzy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Węgry zapłacą za nieprzyjmowanie uchodźców? Merkel grozi Budapesztowi: Każdy, kto odrzuca solidarność, musi się liczyć z konsekwencjami
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Proszę pamiętać, że ustalanie budżetu europejskiego jest uregulowane prawnie. Jeżeli ktoś chce naruszyć sposób funkcjonowania europejskiego budżetu, gdzie w precyzyjny sposób jest określone w jaki sposób dokonuje się transferów pieniędzy, to musiałby zmienić prawo europejskie
—podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl Krzysztof Szczerski, minister prezydencki.
Jak Pan ocenia stanowisko Komisji Europejskiej, która zarzuciła Polsce dyskryminację ze względu na różny wiek emerytalny?
Krzysztof Szczerski: Polska wchodziła do Unii Europejskiej ze zróżnicowanym wiekiem emerytalnym i w momencie, kiedy wstępowaliśmy do UE różny wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn był zgodny z prawem z europejskim. Sytuacja od tamtego momentu się nie zmieniła. Prawo europejskie wciąż pozostaje niezmienione. Mówienie dzisiaj, że różnorodny wiek emerytalny jest niezgodny z prawem europejskim jest czymś niezrozumiałym. Pamiętajmy ponadto, że wiek emerytalny w Polsce jest uprawnieniem, a nie obowiązkiem czy nakazem. Jeżeli możemy mówić o dyskryminacji, to jedynie o dyskryminacji pozytywnej, czyli posiadaniu przez kobiety w Polsce większych praw od mężczyzn jeżeli chodzi o możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę.
Panie ministrze, jak prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier zareagował na temat reparacji wojennych podczas spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą?
Dyskusja o reparacjach wojennych jest wielowątkowa. Pierwszym wątkiem jest prawda historyczna i moralna, i jest to sprawa jednoznaczna. Niemcy podczas II wojny światowej wyrządziły ogromne krzywdy na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Wyrządziły szkodę na rzecz polskiego majątku i obywateli, więc nie ma żadnej dyskusji o odpowiedzialności Niemiec za tragedię II wojny światowej. Kolejną kwestią jest wymiar emocjonalny, który szczególnie po stronie niemieckiej jest dzisiaj widoczny i niestety są to najczęściej emocje negatywne. Politycy niemieccy przekonują, że pojednanie polsko-niemieckie jest realne, ale ostre słowa, które padają w naszym kierunku w tej kwestii są zaprzeczeniem tezy o tym, że Niemcy pojednali się z Polkami. Mam jednak nadzieję, że jest inaczej.
I w końcu jest warstwa polityczno-prawna, która umożliwia pracę w tej kwestii. O tym mówili prezydenci Polski i Niemiec. Podkreślili oni, że rozmawiając o reparacjach wojennych trzeba zachować spokój i nie wywoływać dodatkowych emocji, co często robią komentatorzy. Rozmowa o reparacjach powinna rozpocząć się od prac parlamentarnych, bo właśnie tam powstały pierwsze ekspertyzy. Niedługo niemiecki parlament będzie na nowo wybrany i niemieccy parlamentarzyści będą mogli z naszymi posłami rozpocząć dyskusję parlamentarną. Jeżeli polski rząd wypracuje swoje stanowisko, to wtedy rozpocznie się dyskusja rządowa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Steinmeier do prezydenta Dudy: „Cud niemiecko-polskiego pojednania nie może zostać narażony na niebezpieczeństwo”
Pozostając przy Niemczech. Kanclerz Merkel w jednym z wywiadów zagroziła, że brak zastosowania się Węgier do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie przyjęcia uchodźców może zakończyć się karami finansowymi. Czytając między wierszami, można było domyślić się, że chodzi również o Polskę. Czy grożą nam faktycznie kary finansowe, ewentualne zamrożenie dotacji budżetowych?
Proszę pamiętać, że ustalanie budżetu europejskiego jest uregulowane prawnie. Jeżeli ktoś chce naruszyć sposób funkcjonowania europejskiego budżetu, gdzie w precyzyjny sposób jest określone w jaki sposób dokonuje się transferów pieniędzy, to musiałby zmienić prawo europejskie. Bardzo bym prosił, aby nie mówić o budżecie europejskim jako jałmużnie albo prezencie za dobre zachowanie. Polska zarówno wpłaca pieniądze do europejskiego budżetu jak i z niego te pieniądze otrzymuje. I nic się tutaj nie może zmienić, bez zmiany przepisów. Budżet europejski podlega prawu europejskiemu, a nie dobrej woli polityków. To nie jest jałmużna. Polska ma pełne prawo do tych pieniędzy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Węgry zapłacą za nieprzyjmowanie uchodźców? Merkel grozi Budapesztowi: Każdy, kto odrzuca solidarność, musi się liczyć z konsekwencjami
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/358056-tylko-u-nas-minister-szczerski-mowienie-ze-roznorodny-wiek-emerytalny-jest-niezgodny-z-prawem-europejskim-jest-czyms-niezrozumialym