Warsztat tej książki jest kompromitujący. Jedynym argumentem autora na rzecz tezy, że Antoni Macierewicz jest rosyjskim szpiegiem jest to, że miał on bliską znajomość z panem Kotasem. Tylko, że autor nie spotkał się z panem Kotasem. Zadałem sobie ten trud po lekturze książki i spotkałem się z nim. Zapytałem go o to. Powiedział, że nie znał wtedy Antoniego Macierewicza prywatnie. W książce jest cały szereg tego typu tez. To pokazuje, że pan Piątek nigdzie nie był, osobiście niczego nie sprawdził, tylko bazuje na mitycznych źródłach
— powiedział w „Salonie Dziennikarskim” Witold Gadowski, odnosząc się do książki Piątka poświęconej Antoniemu Macierewiczowi, ministrowi obrony narodowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Piątek żali się w „GW”, że „Newsweek” nie docenił jego książki o Macierewiczu: „Zarzuca mi nierzetelność i ukazuje mnie jako chciwego maniaka”
Uczestniczący w programie Piotr Gursztyn zwrócił uwagę na kwestię składania przez polityków zawiadomień o przestępstwie. Dodał, że tego typu publikacja jest doskonałą podkładką pod takie zawiadomienie.
Ale nie wydaje mi się, żeby ktoś złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Antoniego Macierewicza
— powiedział Gursztyn.
Maciej Pawlicki podkreślił, ze byli komuniści cały czas oskarżają o bolszewizm i prorosyjskość.
Jasne jest, że jest polowanie na Macierewicza, bo jest on niebezpieczny przez to, że jest skuteczny. Robi swoje, nie oglądając się na cmokania jajogłowych. Macierewicz się nie boi. Opozycja szuka na niego czegokolwiek, bo szef MON przeprowadza zmiany, które dla nich mogą być nieodwracalne. Myślę, że różne rzeczy będą się działy
— powiedział Pawlicki.
Z kolei Agnieszka Romaszewska przyznała, że łączenie książki Piątka ze sporem BBN-MON jest niewłaściwe.
Książki nie czytałam, ale same zarzuty są tak absurdalne, że nie ma co nad tym dyskutować. Antoni Macierewicz nie jest prorosyjski, nie jest rosyjskim agentem. Jeśli chodzi o spór to myślę, że nasze skłonności są takie, że zwracamy uwagę na personalia, a nie na to, że trzeba zmienić system. Trzeba zmienić system i mieć jednocześnie dobrych ludzi do tego
— oceniła Romaszewska.
Witold Gadowski dodał, że wojna o Ministerstwo Obrony Narodowej to wojna o władzę.
Dziś wojna o MON to wolna nie tylko o pozycję Polski w dziś wojna o mon to nie tylko wojna o pozycję Polski w przetargach. Wojna o MON to wojna o władzę, bo wiele nici prowadzi ciągle do ludzi w mundurach
— podkreślił Gadowski.
W rozmowie poruszono także temat reparacji. Zdaniem Piotra Gursztyna trzeba znaleźć złoty środek, którym mogłoby być zrzeczenie się reparacji wojennych na rzecz odszkodowań dla pokrzywdzonych.
Niemcy cały czas płacą odszkodowania, tylko nie Polsce. Jest ewidentne złe traktowanie polskich obywateli, jeśli chodzi o II wojnę światową. Chodzi mi o to, żeby znaleźć rozwiązanie realne
— stwierdził Gursztyn.
Nie zgodził się z nim Maciej Pawlicki.
Dlaczego mamy się zrzekać reparacji? Zniszczenia Polski były największe. Mamy mnóstwo argumentów, żeby otrzymać reparacje. Powinno być to prowadzone spokojnie, ale to doskonały moment, żeby zatrzymać propagandę państwa niemieckiego. To również kwestia zmiany w głowach Polaków, którzy muszą zrozumieć, że nie są podbitym krajem, który ma czapkować Niemcom. To mają być dwa partnerskie narody. Niemcy będą nas szanować wtedy, kiedy my sami będziemy siebie szanować
— stwierdził Maciej Pawlicki.
Witold Gadowski dodał, że prawda umacnia, a wszelkie kłamstwa rujnują.
Im bardziej jako Polacy stawiamy problem odszkodowań za zbrodnie niemieckie, tym mocniej odzywa się chór przeciwników. Uważam, że mają oni kompleks niewolniczy, albo są opłacani „deutsche euro”. Dlatego jest to tak argumentowane. Nawet awantura wokół Polskich roszczeń na świecie zwraca uwagę, że Polska była ofiarą. Antylogiczne jest dziś występowanie przeciwko reparacjom
— podkreślił Witold Gadowski.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/358049-gadowski-w-salonie-dziennikarskim-wojna-o-mon-to-wojna-o-wladze-bo-wiele-nici-prowadzi-ciagle-do-ludzi-w-mundurach