Żubr, który przemierzał województwo lubuskie, stracił życie, gdy tylko przepłynał Odrę
– poinformował portal „Gazety Lubuskiej”, która powołuje się na niemiecki portal rbb24.de.
Zgodnie z relacjami osób, które widziały żubra, zwierzę nie bało się ludzi i od dłuższego czasu wędrowało po Polsce. Polacy polubili go do tego stopnia, że zaczął pojawiać się nawet w programach informacyjnych. Niestety, jego podróż skończyła się, gdy tylko zawędrował na teren Niemiec.
Do zdarzenia doszło w środę po południu w okolicach miejscowości Lubusz (niem. Lebus) nad Odrą, na północ od Frankfurtu. Zwierzę zastrzelili niemieccy mysliwi, ponieważ rzekomo „było niebezpieczne dla mieszkańców oraz ruchu na drogach”. Teraz głowa zwierzęcia ma trafić… do lokalnego muzeum.
Niemiecki oddział organizacji ekologicznej WWF złożył w piątek zawiadomienie o przestępstwie. Zdaniem działaczy, decydując o zastrzeleniu będącego pod ochroną żubra bez widocznego zagrożenia, dyrektor urzędu popełnił przestępstwo.
RBB24 przytacza opinie polskich internautów wyrażających żal i oburzenie z powodu śmierci żubra, który był przez nich wielokrotnie widziany w okolicy i nie stanowił zagrożenia.
Wątpliwości, że chodzi o polskiego żubra widzianego dzień wcześniej w Owczarach nie ma Andrzej Jermaczek z Klubu Przyrodników w Świebodzinie. Klub posiada Stację Terenową w Owczarach (1 km od Odry), a te są położone po polskiej stronie niedaleko miejscowości Lubusz.
To jest oczywiste, że chodzi o osobnika, który od pewnego czasu był obserwowany po naszej stronie granicy. W Lubuskiem przechodnie żubry pojawiają się raz na kilka lat. Prawdopodobnie, na swoje nieszczęście przepłynął Odrę. Raczej nie przekroczył jej którymś z mostów drogowych, gdyż to nie uszło by uwadze ludzi. Mostem kolejowym też raczej nie przeszedł
— wyjaśnił Jermaczek.
Jak dodał, w Niemczech jest kilka hodowli żubrów, ale zwierzęta są tam trzymane w zamkniętych zagrodach, po kilka sztuk. Najbliższa taka zagroda znajduje się w Parku Narodowym Dolnej Odry niedaleko Schwedt.
Żubr jest w Niemczech gatunkiem chronionym, więc został bez wątpienia odstrzelony nielegalnie, ktoś się niepotrzebnie przestraszył, ktoś inny nieprawnie podjął decyzję, jeszcze ktoś inny nad wyraz pilnie i gorliwie ją wykonał. Podobne przypadki zdarzały się zresztą także po naszej stronie, duże dzikie zwierzęta nie mają szczęścia w kontaktach z człowiekiem
— powiedział Jermaczek.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Żubr, który przemierzał województwo lubuskie, stracił życie, gdy tylko przepłynał Odrę
– poinformował portal „Gazety Lubuskiej”, która powołuje się na niemiecki portal rbb24.de.
Zgodnie z relacjami osób, które widziały żubra, zwierzę nie bało się ludzi i od dłuższego czasu wędrowało po Polsce. Polacy polubili go do tego stopnia, że zaczął pojawiać się nawet w programach informacyjnych. Niestety, jego podróż skończyła się, gdy tylko zawędrował na teren Niemiec.
Do zdarzenia doszło w środę po południu w okolicach miejscowości Lubusz (niem. Lebus) nad Odrą, na północ od Frankfurtu. Zwierzę zastrzelili niemieccy mysliwi, ponieważ rzekomo „było niebezpieczne dla mieszkańców oraz ruchu na drogach”. Teraz głowa zwierzęcia ma trafić… do lokalnego muzeum.
Niemiecki oddział organizacji ekologicznej WWF złożył w piątek zawiadomienie o przestępstwie. Zdaniem działaczy, decydując o zastrzeleniu będącego pod ochroną żubra bez widocznego zagrożenia, dyrektor urzędu popełnił przestępstwo.
RBB24 przytacza opinie polskich internautów wyrażających żal i oburzenie z powodu śmierci żubra, który był przez nich wielokrotnie widziany w okolicy i nie stanowił zagrożenia.
Wątpliwości, że chodzi o polskiego żubra widzianego dzień wcześniej w Owczarach nie ma Andrzej Jermaczek z Klubu Przyrodników w Świebodzinie. Klub posiada Stację Terenową w Owczarach (1 km od Odry), a te są położone po polskiej stronie niedaleko miejscowości Lubusz.
To jest oczywiste, że chodzi o osobnika, który od pewnego czasu był obserwowany po naszej stronie granicy. W Lubuskiem przechodnie żubry pojawiają się raz na kilka lat. Prawdopodobnie, na swoje nieszczęście przepłynął Odrę. Raczej nie przekroczył jej którymś z mostów drogowych, gdyż to nie uszło by uwadze ludzi. Mostem kolejowym też raczej nie przeszedł
— wyjaśnił Jermaczek.
Jak dodał, w Niemczech jest kilka hodowli żubrów, ale zwierzęta są tam trzymane w zamkniętych zagrodach, po kilka sztuk. Najbliższa taka zagroda znajduje się w Parku Narodowym Dolnej Odry niedaleko Schwedt.
Żubr jest w Niemczech gatunkiem chronionym, więc został bez wątpienia odstrzelony nielegalnie, ktoś się niepotrzebnie przestraszył, ktoś inny nieprawnie podjął decyzję, jeszcze ktoś inny nad wyraz pilnie i gorliwie ją wykonał. Podobne przypadki zdarzały się zresztą także po naszej stronie, duże dzikie zwierzęta nie mają szczęścia w kontaktach z człowiekiem
— powiedział Jermaczek.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/358011-niemcy-zastrzelili-polskiego-zubra-gdy-tylko-przekroczyl-odre-jego-wypchana-glowa-ma-trafic-do-lokalnego-muzeum-ekolodzy-protestuja?strona=1