Hanna Gronkiewicz-Waltz konsekwentnie chowa głowę w piasek, jeszcze głębiej niż dotychczas. Komisja ma poszlaki pewnych nieprawidłowości, dlatego wnioskuje o dokumenty do Ratusza. Niestety ten odmawia dostępu do nich. To kluczowe dokumenty dotyczące tego, czy miasto wnioskowało o spadki po osobach, w których sprawach najczęściej byli ustanawiani kuratorzy
— powiedział w studiu telewizji wPolsce.pl Sebastian Kaleta, członek komisji weryfikacyjnej badającej sprawę reprywatyzacji.
Jak wyjaśnił, jeśli był kurator spadku, jak miało to miejsce w przypadku nieruchomości przy ulicy Twardej, to miasto mogło zwrócić się o nabycie spadku i nie byłoby reprywatyzacji.
Chcemy sprawdzić, ile było takich spraw i miasto nie chce tej informacji udzielić
— dodał.
Pytany o to, jakie narzędzia ma komisja, żeby przymusić Hannę Gronkiewicz-Waltz do tego, aby te dokumenty wydała, Kaleta przyznał, że na szczęście ustawodawca przygotował się na tę okoliczność obstrukcji pracy komisji. Art. 12 przewiduje, że wszelkie organy administracyjne muszą przekazywać dokumenty, których komisja potrzebuje.
To komisja ocenia, które dokumenty są potrzebne, co jest kluczowe, bo miasto twierdzi, że może przekazać takie a nie inne dokumenty, bo te dotyczą reprywatyzacji, a tamte nie. My doskonale wiemy, że wszystko jest związane z reprywatyzacją w tych dokumentach, o które wnioskowaliśmy
— wyjaśnił.
Jest również art. 13, który pozwala wnioskować do prokuratora o zabezpieczanie w drodze przeszukania potrzebnych dokumentów.
Takie narzędzie komisja posiada, więc spokojnie czekamy na reakcję Ratusza, na przesłanie dokumentów, ponieważ prawo jasno wskazuje, że jest obowiązek, zabezpieczony uprawnieniami komisji i prokuratury, która może wykonać takie zadanie zawnioskowane przez komisję. Trzeba te dokumenty ujawnić i przekazać komisji
— wyjaśnił.
Oznacza to, że może dojść do sytuacji, w której np. dwóch policjantów i prokurator pukają do drzwi warszawskiego ratusza i dokonują przeszukania, aby znaleźć dokumenty, o które wnioskuje komisja. Sebastian Kaleta przyznał, że formalnie taka możliwość istnieje.
Komisja ma takie uprawnienia, żeby taki wniosek do prokuratora złożyć. Komisja chce współpracować z Ratuszem, ponieważ to wspólna sprawa, żeby Warszawa odzyskała zagrabione mienie. Liczymy na to, ze Ratusz się zreflektuje i będzie przestrzegał prawa, bo obowiązkiem Ratusza jest przekazywanie dokumentów. Jeśli tego nie czyni, łamie prawo
— podkreślił Kaleta.
Jeśli okaże się, że Ratusz będzie konsekwentnie zamykał drzwi przed komisją, wręcz obowiązkiem stanie się skorzystanie z tych narzędzi, które komisja posiada
— dodał.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357945-tylko-u-nas-kaleta-komisja-weryfikacyjna-ma-prawo-domagac-sie-dokumentow-od-hgw-nawet-przy-pomocy-policji-i-prokuratury-wideo