Sejm Rzeczypospolitej uczcił 75. rocznicę powstania Narodowych Sił Zbrojnych specjalną uchwałą. Hołd polskim bohaterom oddał również poseł Zbigniew Gryglas z Nowoczesnej. Wystąpił na mównicy z opaską NSZ na ramieniu. Jego zachowanie wywołało dyskusję wśród posłów Nowoczesnej i Platformy.

Zbigniew Gryglas oddał hołd bohaterskim żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych. Sytuacja zszokowała posła Michała Stasińskiego z Nowoczesnej, który napisał na Twitterze:

Sekretarz Klubu Nowoczesna Zbigniew Gryglas z opaską NARODOWYCH SIŁ ZBROJNYCH dzisiaj w Sejmie. Bez komentarza

– napisał.

Takiej reakcji mogliśmy się spodziewać. Trudno było oczekiwać od posłów Nowoczesnej, by nie szukali kontrowersji ws. uczczenia NSZ. Okazuje się, że to mylne wrażenie. W obronie Zbigniewa Gryglasa wystąpili inni posłowie Nowoczesnej. Warto zauważyć, że wszyscy deputowani polskiego parlamentu głosowali za uchwałą.

Jako pierwszy zareagował Marek Sowa, pisząc na Twitterze:

Nie wiem czy aż taka nadgorliwość jest od Ciebie wymagana. Mam wątpliwości

– odpowiedział Stasińskiemu.

Stasiński odpowiedział mu po chwili twierdząc, że Zbigniew Gryglas ma… endeckie poglądy:

Drogi Marku! Nie przez przypadek w takiej opasce występują narodowcy z Kukiz15. Endeckie poglądy Sekretarza są i były mi obce

– czytamy.

To nie koniec szokującej wymiany słów między posłami. W obronie Gryglasa stanął też poseł Piotr Misiło, który nazwał NSZ „bohaterską kartą naszej wojskowej historii” i potwierdził, że posłowie zarówno PO jak i Nowoczesnej poparli sejmową uchwałę.

Oprócz Stasińskiego zachowanie Gryglasa zdziwiło też posłów Platformy Obywatelskiej. Jan Grabiec i były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak potwierdzili, że Gryglas naprawdę wystąpił w opasce NSZ.

Sejm przyjął uchwałę przez aklamację! Jedyną partią polityczną w Polsce, która wciąż pluje na bohaterów z NSZ jest partia Razem Adriana Zandberga. Jej lider obraził polskich bohaterów na Facebooku, atakujący przy okazji Zbigniewa Gryglasa. Na wiedzę historyczną Zandberga spuścimy jednak zasłonę milczenia.

mly/Twitter