Atak na sędzię Joannę Bitner, próba presji na jej zastępcach i przedstawianie jej jako zwolenniczki Zbigniewa Ziobro oznaczają, że elita sę®dziowska i związane z nią media boją się samodzielności i bezstronności nowej prezes Sądu Okręgowego w Warszawie. Sędzia Joanna Bitner znana jest ze swoich bezkompromisowych poglądów, które mogą się nie podobać tak obecnym elitom sędziowskim, jak i szefostwu resortu sprawiedliwości. Sędziowie do dziś pamiętają jej zeszłoroczne wystąpienie na słynnym „Nadzwyczajnym Kongresie Sędziów Polskich. W bezstronnym i obiektywnym odczycie, Bitner, nie szczędziła cierpkich słów obecnej włAdzy i swoim kolegom w togach.**
Krajami, w których obecnie istnieje największe zagrożenie dla niezależności sądownictwa i niezawisłości sędziowskiej są Turcja, Polska i Rumunia. Wskazanie Polski wynika z negatywnej oceny zmian ustawowych forsowanych w Polsce konsekwentnie w ostatnich 10 latach przez władze polityczne i mających na celu pozbawienie władzy sądowniczej samodzielności i jej konstytucyjnej pozycji oraz poddanie jej pełnej kontroli egzekutywy. Jak państwo myślą z czego to cytat? To jest uchwała „Medel”, Europejscy Sędziowie na Rzecz Demokracji i Wolności” z 23 maja 2015 r.
– mówiła na kongresie sędzia Bitner, a jej słowa obnażyły całą hipokryzję sędziowskich elit, które uważają, że PiS stoi za ograniczaniem niezawisłości sędziowskiej. Uchwała „Medel” mówi przecież o ograniczaniu samodzielności sędziów w czasach rządów PO!
W swoim wystąpieniu na ubiegłorocznym kongresie obecna prezes Sądu Okręgowego w Warszawie mówiła też o innych, niewygodnych dla kasty sędziowskiej sprawach.
Jako sędziowie nie możemy podejść, że jeśli nie podobają nam się orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, to będziemy je kwestionować. One są takie jakie są i tak ta konstytucja została wyłożona. (…) Konstytucja zakłada podział władz, a nie ich separacje. Władze państwowe muszą ze sobą współdziałać: KRS urząd prezydenta przy powoływaniu sędziów.(…) Poważne problemy sądownictwa to są ludzie, którzy stoją pod pałacem kultury. Musimy ich dostrzec i pochylić się nad ich problem.
– przemawiała sędzia Bitner. , wspominając protestujących przeciwko patologiom sędziowskich demonstrantów pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie.
Sędzia Bitner krytykowała też przedstawicieli obecnej władzy. Wytykała prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że nie powoływał sędziów w odpowiednim trybie. Kierowała też negatywne uwagi wobec reform resortu sprawiedliwości. Podkreślała jednak, że system sądowniczy w Polsce jest „feudalny”. Słuchając sędzi Bitner na kongresie w Warszawie można było się z nią nie zgadzać, polemizować, a nawet krytykować jej wypowiedzi. Nie można było zarzucić jej stronniczości. Przemawiał przez nią obiektywizm, a całość przemówienia była symbolem niezawisłości i niezależności sędziowskiej.
Czy to właśnie to przeszkadza teraz elicie sędziowskiej, która mści się na zastępcy sędzi Bitner? Dziś stowarzyszenie „Iustitia” zapowiedziało, że rozważy usunięcie ze swojego grona sędziego Dariusza Drajewicza, który został wybrany przez Bitner na wiceprezesa Sądu Okręgowego w Warszawie. Sama sędzia Bitner także jest członkiem „Iustitii”. Czy stowarzyszenie, które zasłynęło porównaniem Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera, także ją pozbawi członkostwa?
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357832-atakuja-ja-bo-jest-bezstronna-nowa-prezes-so-w-warszawie-odwaznie-i-obiektywnie-krytykowala-elity-sedziowskie-i-obecna-wladze-wideo