Jak zaznaczył wiceminister ma to na celu utrzymanie więzi kulturowej dziecka z ojczyzną.
W ponad 90 proc. takich spraw znajdujemy rodziny zastępcze w Polsce, sądy brytyjskie w 40-50 proc. przypadków decydują się na umieszczenie w nich dzieci. Nie jest więc prawdą to, co się czasem pojawia w przestrzeni publicznej, że tysiące polskich dzieci umieszczane jest w obcych rodzinach
— podkreślił Wójcik. Zastrzegł, że ostateczną decyzję w takiej sprawie podejmuje brytyjski sąd.
Chcemy takie mechanizmy wypracować także w relacjach z Niemcami i myślę, że jest to możliwe
— podkreślił. Jak zaznaczył należy dążyć do tego, aby na wszystkich etapach postępowania przed Jugendamtem mogli uczestniczyć polscy dyplomaci, a dzieci mogły trafiać do polskich rodzin zastępczych.
Wiceminister przypomniał, że rząd przyjął już w końcu sierpnia projekt ustawy dotyczący uprowadzeń rodzicielskich za granicę. Chodzi o sprawy związane z wydawaniem dzieci za granicę w sytuacjach, gdy np. jedno z rodziców mieszka w innym kraju, zaś na skutek konfliktu między rodzicami do Polski wpływa wniosek o wydanie za granicę przebywających w naszym kraju dzieci. Resort sprawiedliwości odnotowuje około 100 takich spraw rocznie. Dotychczas zajmowały się nimi sądy rejonowe, gdzie - jak zaznaczało MS - sędziowie często po raz pierwszy stykali się z takimi sprawami. Po zmianach sprawami związanymi z wydawaniem dzieci za granicę ma zajmować się 11 wyspecjalizowanych sądów okręgowych z największych miast, natomiast odwołaniami jeden sąd - Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Wójcik dodał, że na październik zaplanowano - wraz z przedstawicielami niemieckiego resortu sprawiedliwości - specjalne seminarium poświęcone m.in. tematyce mediacji w takich sprawach.
Chcemy, żeby w drodze mediacji wiele spraw było rozstrzyganych
— zaznaczył.
Jugendamty powstały w latach 20. XX wieku jako instytucja opiekująca się trudną młodzieżą, zdeprawowaną w wyniku wojny. Po dojściu do władzy w 1933 roku naziści włączyli sieć tych placówek do swojego systemu wychowawczego. Obecnie działalność urzędów do spraw młodzieży znajduje się w gestii niemieckich krajów związkowych (landów).
Komisja petycji Parlamentu Europejskiego przyjęła kilka lat temu krytyczny raport w sprawie Jugendamtów. Komisja badała skargi rodziców z różnych państw UE, którzy zarzucali Jugendamtom utrudnianie lub wręcz uniemożliwianie im kontaktu z dzieckiem w przypadkach, gdy sąd orzekł dostęp rodzicielski pod nadzorem.
W Polsce głośne były sprawy rozwiedzionych Polaków mieszkających w Niemczech, którzy skarżyli się, że niemieckie instytucje uniemożliwiały im posługiwanie się językiem polskim w czasie nadzorowanych spotkań z dziećmi. Podobne problemy zgłaszali też rodzice z Francji i Włoch. W przypadkach zaniedbania dzieci przez opiekunów lub znęcania się nad nimi, nierzadko Jugendamty krytykowane są za opieszałość i brak zdecydowania; z drugiej strony zarzuca się im ingerowanie w życie rodzin i naruszanie prywatności.
PAP/gnor
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak zaznaczył wiceminister ma to na celu utrzymanie więzi kulturowej dziecka z ojczyzną.
W ponad 90 proc. takich spraw znajdujemy rodziny zastępcze w Polsce, sądy brytyjskie w 40-50 proc. przypadków decydują się na umieszczenie w nich dzieci. Nie jest więc prawdą to, co się czasem pojawia w przestrzeni publicznej, że tysiące polskich dzieci umieszczane jest w obcych rodzinach
— podkreślił Wójcik. Zastrzegł, że ostateczną decyzję w takiej sprawie podejmuje brytyjski sąd.
Chcemy takie mechanizmy wypracować także w relacjach z Niemcami i myślę, że jest to możliwe
— podkreślił. Jak zaznaczył należy dążyć do tego, aby na wszystkich etapach postępowania przed Jugendamtem mogli uczestniczyć polscy dyplomaci, a dzieci mogły trafiać do polskich rodzin zastępczych.
Wiceminister przypomniał, że rząd przyjął już w końcu sierpnia projekt ustawy dotyczący uprowadzeń rodzicielskich za granicę. Chodzi o sprawy związane z wydawaniem dzieci za granicę w sytuacjach, gdy np. jedno z rodziców mieszka w innym kraju, zaś na skutek konfliktu między rodzicami do Polski wpływa wniosek o wydanie za granicę przebywających w naszym kraju dzieci. Resort sprawiedliwości odnotowuje około 100 takich spraw rocznie. Dotychczas zajmowały się nimi sądy rejonowe, gdzie - jak zaznaczało MS - sędziowie często po raz pierwszy stykali się z takimi sprawami. Po zmianach sprawami związanymi z wydawaniem dzieci za granicę ma zajmować się 11 wyspecjalizowanych sądów okręgowych z największych miast, natomiast odwołaniami jeden sąd - Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Wójcik dodał, że na październik zaplanowano - wraz z przedstawicielami niemieckiego resortu sprawiedliwości - specjalne seminarium poświęcone m.in. tematyce mediacji w takich sprawach.
Chcemy, żeby w drodze mediacji wiele spraw było rozstrzyganych
— zaznaczył.
Jugendamty powstały w latach 20. XX wieku jako instytucja opiekująca się trudną młodzieżą, zdeprawowaną w wyniku wojny. Po dojściu do władzy w 1933 roku naziści włączyli sieć tych placówek do swojego systemu wychowawczego. Obecnie działalność urzędów do spraw młodzieży znajduje się w gestii niemieckich krajów związkowych (landów).
Komisja petycji Parlamentu Europejskiego przyjęła kilka lat temu krytyczny raport w sprawie Jugendamtów. Komisja badała skargi rodziców z różnych państw UE, którzy zarzucali Jugendamtom utrudnianie lub wręcz uniemożliwianie im kontaktu z dzieckiem w przypadkach, gdy sąd orzekł dostęp rodzicielski pod nadzorem.
W Polsce głośne były sprawy rozwiedzionych Polaków mieszkających w Niemczech, którzy skarżyli się, że niemieckie instytucje uniemożliwiały im posługiwanie się językiem polskim w czasie nadzorowanych spotkań z dziećmi. Podobne problemy zgłaszali też rodzice z Francji i Włoch. W przypadkach zaniedbania dzieci przez opiekunów lub znęcania się nad nimi, nierzadko Jugendamty krytykowane są za opieszałość i brak zdecydowania; z drugiej strony zarzuca się im ingerowanie w życie rodzin i naruszanie prywatności.
PAP/gnor
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357785-polska-zawalczy-o-dzieci-odbierane-rodzicom-przez-jugendamt-przygotowywany-jest-mechanizm-majacy-rozwiazac-te-kwestie?strona=2