NASZ WYWIAD. Jakubiak po spotkaniu Kukiz'15 z prezydentem: "Andrzej Duda stanął na wysokości zadania. Tak właśnie wyobrażam sobie dobrego prezydenta"

Praktycznie wszystkie postulaty, które jako Kukiz’15 przedstawiliśmy prezydentowi, zostały przez niego zaakceptowane. Cieszymy się, że prezydent spojrzał na reformę wymiaru sprawiedliwości podobnie jak na nią patrzy Paweł Kukiz

—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marek Jakubiak, poseł Kukiz‘15.

CZYTAJ WIĘCEJ: Posłowie K‘15 i .N odsłaniają kulisy spotkania w Pałacu. Lubnauer: „Prezydent chce wejść w buty Ziobry!” Co dalej z KRS i SN?

wPolityce.pl: Pani pośle, nie było Pana wśród przedstawicieli Kukiz‘15, którzy udali się na konsultację do Pałacu Prezydenckiego z prezydentem Andrzejem Dudą ws. reformy wymiaru sprawiedliwości. Koledzy jednak z pewnością podzielili się wrażeniami po spotkaniu z prezydentem. Jest Pan spokojny o kształ prezydenckich reform?

Marek Jakubiak, poseł Kukiz‘15: Tak, śpię spokojnie. Praktycznie wszystkie postulaty, które jako Kukiz’15 przedstawiliśmy prezydentowi, zostały przez niego zaakceptowane. Cieszymy się, że prezydent spojrzał na reformę wymiaru sprawiedliwości podobnie jak na nią patrzy Paweł Kukiz. My patrzymy na sądownictwo jako wieloletnie kolejki, w których ludzie czekają na sprawiedliwość. Dlatego od dawna proponowaliśmy, aby wprowadzić m.in. sędziów pokoju, którzy zajmowaliby się drobnymi sprawami. Apelowaliśmy również, aby w Izbie Dyscyplinarnej przy KRS znajdowali się nie tylko sędziowie, ale także czynnik społeczny wybierany przez Sejm.

Prezydent podtrzymuje również wybór członków KRS przez 3/5. Kolejny postulat Kukiz‘15.

Tak, cieszymy się z tego. Na tym etapie reformy jestem usatysfakcjonowany, bo o poważnej reformie będziemy musieli jeszcze porozmawiać, ale najpewniej dopiero w przyszłej kadencji Sejmu. Bardzo poważnie rozpatrywana jest także możliwość wprowadzenia sądzenia „dzień po dniu”. Sprawy nie toczyłyby się po 12 lat, ale przez dwa tygodnie. Nikt przynajmniej nie cierpiałby na zanik pamięci. Pan prezydent stanął na wysokości zadania, tak właśnie wyobrażam sobie dobrego prezydenta. Nie interesuje go zaplecze polityczne, nie ogląda się na słupki poparcia, tylko pamięta, że wybrał go suweren i dba o jego interes.

Prezydent stał nijako opozycją dla Prawa i Sprawiedliwości. Może to klucz do sukcesu?

Opozycją, ale konstruktywną. Bardzo się cieszę, że wreszcie Kukiz’15 ma partnera do dialogu. Konstruktywna krytyka nie oznacza, ze będziemy wszystko negować bez zastanowienia.

Nie wszystkie jednak partie tak optymistycznie patrzą na prezydenckie projekty jak Kukiz‘15. Co prawda PSL i Platforma Obywatelska wyraziły chęć współpracy, to „teatrze” mówi Nowoczesna. Czy projekty prezydenta mogą uszcześliwić większość środowisk?

Nowoczesna jest partią narcystyczną, wszystko musi się kręcić wokół nich. Skoro nie są to ich inicjatywy, to oni będą je krytykować tylko z tego względu. Nie ważne, że w rzeczywistości mogą je popierać, ale pomysł nie jest ich, więc go nie poprą.

Panie pośle, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch powiedział, że prezydent powinien mieć większy wpływ na wybór ministra obrony narodowej. Zgadza się Pan z tym?

Bardzo mi się podoba fiński sposób na życie. Premier w Finlandii odpowiada za to co dzieję się wewnątrz kraju, a Finowie rozliczają go za jakość swojego życia. Prezydent natomiast reprezentuje państwo na arenie międzynarodowej i dba o jego bezpieczeństwo. Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Spraw Zagranicznych należy więc do prerogatyw fińskiego prezydenta, czego również życzę naszemu prezydentowi.

To na koniec pytanie z innej bajki. Poprzecie wniosek PSL o dymisję ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela?

Jak będzie debata w Sejmie, to niech nas do tego przekonają. Nie chciałbym nic teraz zakładać. Być może PSL wie o działaniach ministra Jurgiela coś, czego my nie wiemy. Zobaczymy, będziemy to rozstrzygać na sali plenarnej.

Rozmawiał Kamil Kwiatek