Jest nieprawdą, to co mówi pan Bodnar i OBWE. Wszystkie organizacje pozarządowe bez względu na to do jakiej ideologii się odnoszą będą mogły liczyć na sprawiedliwe potraktowanie
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
wPolityce.pl: Panie premierze, jaki jest cel powołania Narodowego Instytutu Wolności?
Prof. Piotr Gliński: W Polsce są tysiące organizacji, które chcą zmian i mówiły nam o tym od dawna. Zawsze były organizacje, które były poza mainstreamem. Pamiętajmy, że ten sektor organizacji pozarządowych jest bardzo zróżnicowany wewnętrznie. Jest grupa organizacji sprofesjonalizowanych gdzie od wielu lata pracują etatowi działacze. W większości organizacji ludzie jednak pracują społecznie, a same organizacje żyją w trudnych warunkach ekonomicznych, oczekując specjalnego wsparcia ze strony państwa. Ostatnio rozmawiałem z jednym z profesorów, który mówił mi o ruchu lokalnych stowarzyszeń naukowych, które narzekają na brak wsparcia państwa i czują się wyobcowane.
Jednym z zadań Narodowego Instytutu Wolności ma być właśnie pomoc najmniejszym organizacjom pozarządowym.
Przykładów organizacji, które czują się zmarginalizowane jest o wiele więcej. Chcemy położyć kres niesprawiedliwości. Naszym celem jest, aby każda organizacja niezależnie od tego czym się zajmuje, miała dostęp do środków publicznych. Również pewne specyficzne organizacje, które są bardzo ważne z punktu widzenia społeczeństwa obywatelskiego, ale trudne do prowadzenia i dla których trudno jest pozyskać środki publiczne mogły liczyć na konkretne wsparcie.
O jakiego typu organizacjach Pan mówi?
Chociażby o watchdogach, które powinny mieć finansowanie niezależne od samorządów, czy fundacji biznesowych, bo ich zadaniem jest patrzenie na ręce lokalnym politykom czy przyglądanie się konkretnym biznesom. Kolejną kwestią jest konieczność zbudowania niezależnych i dużych thinktanków. Wszędzie na świecie, gdzie jest dobrze rozwinięta demokracja takie instytucje istnieją. Demokracja lepiej funkcjonuje, kiedy w kraju jest rozwinięty system dobrze funkcjonujących instytucji obywatelskich.
Co z wolontariatem?
Nie ulega wątpliwości, że trzeba go wesprzeć w wielu różnych wymiarach i są ludzie, którzy się na tym znają, ale trzeba zmultiplikować ich działanie. Polski Korpus Solidarności, który chcemy powołać do życia będzie miał właśnie to na celu. Narodowy Instytut Wolności będzie realizował wszystkie potrzeby, który przez lata były zaniedbywane.
Organizacje patriotyczne narzekały, że mają utrudniony dostęp do finansowania z racji tego, że więcej środków przyznawano organizacjom lewicowo-liberalnym. Co się tutaj zmieni?
Chcemy doprowadzić do sprawiedliwości w systemie, bo bez wątpienia był przechył w stronę jednej opcji ideologicznej w sektorze pozarządowym w dostępie do środków finansowych. Takie sygnały otrzymywaliśmy od różnych fundacji patriotycznych, które zajmowały się np. dbaniem o pamięć Polski na Wschodzie. Chcemy zlikwidować te nierówności.
Będą również zmiany orgnizacyjne. Na czym będą one polegać?
Chcemy uporządkować logikę organizacyjną w rządzie. Nie ma żadnego powodu, aby środki dla organizacji ekologicznych, konsumenckich czy watchdogów były rozdawane w ministerstwie, które zajmuje się rodziną i sprawami socjalnymi, a jest tak do tej pory. Dlatego chcemy przenieść ten ciężar do KPRM.
I za to jesteście atakowani o centralizację…
Ale zawsze tak było, że politycy odpowiadali za sektor pozarządowy. Wiedzieliśmy, że będziemy atakowani, więc postanowiliśmy powołać Komitet, który będzie miał siłę konstytucyjną i nie będzie podporządkowany bezpośrednio rządowi. W jego składzie będą zasiadali przedstawiciele różnych resortów i wicepremier, który będzie go koordynował. Zakładam, że będzie mógł on wywalczyć więcej zasobów dla sektora pozarządowego i dla społeczeństwa obywatelskiego.
Czy udało się już coś więcej dla sektora pozarządowego?
Tak, udało się wywalczyć nowy fundusz wspierania społeczeństwa obywatelskiego, który jest analogiczny do funduszu, który jest kulturze i sporcie, bo jest oparty o środki z totalizatora sportowego. Są one co prawda z znacznie mniejsze niż te, które idą na sport czy kulturę, ale coś zostało już wywalczone, a to dopiero początek. Podobne rozwiązania są stosowane w Kanadzie czy Wielkiej Brytanii, gdzie pieniądze z loterii wspierają NGO’sy. W Polsce udało się na razie zdobyć w ten sposób ponad 40 mln zł.
Opozycja widzi powołanie NIW w innych barwach. Wiele Wam w tej kwesti zarzuca, chociażby, że premiowane będą organizacje narodowe i chrześcijańskie.
Opozycja stwierdziła, że będzie robić totalną obstrukcję i właśnie się w taki sposób się do tych prac ustosunkowuje, co jest śmieszne. Faktycznie, jest sporo osób przeciwnych zmianom i to z wielu powodów. Część ze względów merytorycznych, ale główny opór ma moim zdaniem wymiar ideologiczno-polityczny. Nie podoba się im to, że PiS zajmuje się trzecim sektorem. Przypomnę, że dotychczas w sektorze pozarządowym więcej zasobów trafiało do organizacji, które z pewnością nie wspierają Prawa i Sprawiedliwości. Dotychczas było w tej kwestii wiele niesprawiedliwości, bo część organizacji nie miała dostępu do funduszy.
Wiele pretensji jest o treść preambuły. Ma się ona odwoływać do wartości chrześcijańskich, co wielu się nie podoba.
Ale jest również odniesienie do wartości socjalistycznych…
Rzecznik Praw Obywatelskich zawiadomił nawet OBWE.
Pan Bodnar jest politykiem.
OBWE przychyliło się jednak do jego opinii, że organizacje mogą być marginalizowane ze względu na ideologię.
Jest nieprawdą, to co mówi pan Bodnar i OBWE. Wszystkie organizacje bez względu na to do jakiej ideologii się odnoszą będą mogły liczyć na sprawiedliwe potraktowanie. RPO i OBWE mówią wprost, że w preambule nie ma odniesienia do tradycji mniejszości obyczajowej i rzeczywiście nie ma. Uważam, że to nie jest najważniejszy wymiar, który różnicuje ludzi. Nie ma powodu, aby w ślad za poprawnością polityczną wprowadzać specjalne preferencje dla tego kryterium. Faktem jest, że w instytucjach europejskich mówiąc o mniejszościach najczęściej mówi się o mniejszościach związanych z płcią, z seksualnością. Jest wiele innych mniejszości, które nie są wybierane.
Przeciwnicy zmian zarzucają, że rząd będzie kontrolować organizacje w większy sposób niż dotychczas. To prawda?
Nie, to nie prawda. W tej ustawie nie ma żadnych zapisów, które w jakikolwiek sposób mogą uprawomocnić ingerencję w funkcjonowanie organizacji czy w skład zarządów.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357659-nasz-wywiad-minister-glinski-o-atakach-na-narodowy-instytut-wolnosci-glowny-opor-ma-wymiar-ideologiczno-polityczny-pan-bodnar-jest-politykiem