Nie można zmienić wytycznych w trakcie (postępowania - PAP), bez porozumienia z KE. To rzecz niebywała, żeby ad hoc zmienić swoje oczekiwania
— powiedział.
Szef Lasów Państwowych przyznał, że wniosek Komisji o to by doprecyzować pojęcie „bezpieczeństwa publicznego” był „bardzo zasadny, bo są wątpliwości”.
Wskazał, że w przeciwieństwie do parków narodowych, lasy zarządzane przez LP są ogólnodostępne, tzn. nie ma w nich ograniczeń pod względem poruszania się. Dlatego też - argumentował - martwe drzewa w puszczańskich nadleśnictwach Browsk, Hajnówka, Białowieża stanowić mogą realne zagrożenia dla osób przebywających w puszczy. Dodał, że za bezpieczeństwo na tych terenach odpowiadają nadleśniczowie, którzy mogliby później zostać pociągnięci do odpowiedzialności, jeśli komuś coś by się stało.
Szef LP zapewnił, że działania leśników w Puszczy Białowieskiej mają na celu zachowanie bezpieczeństwa publicznego.
Lasy Państwowe od 27 lipca realizują środek tymczasowy (Trybunału Sprawiedliwości UE). Realizują i realizować będą środek tymczasowy. Tzn. prowadzą nieaktywną gospodarkę leśną, nakierowaną na ochronę przyrody i kształtującą bezpieczeństwo publiczne
— zaznaczył.
Tomaszewski dodał, że leśnicy działają zgodnie z art. 3 ustawy o ochronie przyrody i ustawy o lasach, który stanowi, że gospodarka leśna prowadzona na podstawie planów urządzenia lasu, objętych strategiczną oceną oddziaływania na środowisko jest narzędziem ochrony przyrody.
Wskazał, że jeżeli Trybunał Sprawiedliwości zakazałby leśnikom prowadzenia dotychczasowych działań (bierna ochrona przyrody), to nie pozostanie nic innego niż zamknięcie tych lasów dla ludzi.
Poproszę nadleśniczych, żeby zamknęli dostęp ludzi do lasu, bo nie możemy godzić się na narażanie nadleśniczych na odpowiedzialność od upadających drzew
— powiedział szef Lasów Państwowych.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie można zmienić wytycznych w trakcie (postępowania - PAP), bez porozumienia z KE. To rzecz niebywała, żeby ad hoc zmienić swoje oczekiwania
— powiedział.
Szef Lasów Państwowych przyznał, że wniosek Komisji o to by doprecyzować pojęcie „bezpieczeństwa publicznego” był „bardzo zasadny, bo są wątpliwości”.
Wskazał, że w przeciwieństwie do parków narodowych, lasy zarządzane przez LP są ogólnodostępne, tzn. nie ma w nich ograniczeń pod względem poruszania się. Dlatego też - argumentował - martwe drzewa w puszczańskich nadleśnictwach Browsk, Hajnówka, Białowieża stanowić mogą realne zagrożenia dla osób przebywających w puszczy. Dodał, że za bezpieczeństwo na tych terenach odpowiadają nadleśniczowie, którzy mogliby później zostać pociągnięci do odpowiedzialności, jeśli komuś coś by się stało.
Szef LP zapewnił, że działania leśników w Puszczy Białowieskiej mają na celu zachowanie bezpieczeństwa publicznego.
Lasy Państwowe od 27 lipca realizują środek tymczasowy (Trybunału Sprawiedliwości UE). Realizują i realizować będą środek tymczasowy. Tzn. prowadzą nieaktywną gospodarkę leśną, nakierowaną na ochronę przyrody i kształtującą bezpieczeństwo publiczne
— zaznaczył.
Tomaszewski dodał, że leśnicy działają zgodnie z art. 3 ustawy o ochronie przyrody i ustawy o lasach, który stanowi, że gospodarka leśna prowadzona na podstawie planów urządzenia lasu, objętych strategiczną oceną oddziaływania na środowisko jest narzędziem ochrony przyrody.
Wskazał, że jeżeli Trybunał Sprawiedliwości zakazałby leśnikom prowadzenia dotychczasowych działań (bierna ochrona przyrody), to nie pozostanie nic innego niż zamknięcie tych lasów dla ludzi.
Poproszę nadleśniczych, żeby zamknęli dostęp ludzi do lasu, bo nie możemy godzić się na narażanie nadleśniczych na odpowiedzialność od upadających drzew
— powiedział szef Lasów Państwowych.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357637-szef-lasow-panstwowych-to-co-wydarzylo-sie-przed-trybunalem-sprawiedliwosci-to-kuriozum-ts-zamiast-arbitrem-stal-sie-strona-sporu?strona=2