Szokujące ustalenia komisji śledczej ds. Amber Gold, która ujawniła rozbieżności w stenogramach dotyczących rzekomych kontaktów ABW z Marcinem P. w 2012, zaszokowały Małgorzatę Wassermann - przewodnicząca komisji. Zapowiedziała ona skierowanie sprawy do prokuratury.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Czy ABW gen. Bondaryka zmanipulowała podsłuchy? Świadek przed komisją Amber Gold: ”Cichocki znajomym z harcerstwa” [DOKUMENTY]
W trakcie przesłuchania Emila Marata wyszło na jaw, że to samo nagranie, dotyczące kontaktów ludzi Marcina P. z ówczesnym ministrem koordynatorem Jackiem Cichockim było przygotowywane przez dwóch różnych funkcjonariuszy ABW, a słowa przypisane zostały dwóm różnym osobom.
Mamy sytuację, w której ktoś sobie dowolnie zamienia treść stenogramu. Jest konieczność sprawdzenia, czy istnieją oryginały tych nagrań. Należy je ponownie odsłuchać Ja się nigdy nie spotkałam z takim niekompletnym, nieczytelnym materiałem.
– mówiła w przerwie posiedzenia komisji Małgorzata Wassermann.
Ja nie wiem, jak przełożony mógł przyjąć taki materiał. To wyjaśnić musi prokurator.
– stwierdziła.
W podobnym tonie wyraził się inny członek komisji Jarosław Krajewski, który uważa jednak, że rozbieżności w stenogramach nie zmieniają faktu, ze należy wyjaśnić ewentualne kontakty ABW z Marcinem P.
Marcin P., składając w czerwcu zeznania przed komisją śledczą, stwierdził, że Marat uprzedzał go o czynnościach ABW związanych z jego spółką. Dodał też, że Marat mówił mu o możliwości wykorzystania kontaktów z politykami z KPRM. Według Marcina P., być może powoływał się on na ówczesnego szefa MSW Jacka Cichockiego.
Emil Marat po przesłuchaniu P. wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że twórca Amber Gold mówi głupstwa. Zapewnił, że w jego rozmowach z ówczesnym prezesem Amber Gold nie było mowy o żadnym „załatwianiu” sprawy. „Pan Marcin P. za pośrednictwem szefa linii lotniczych OLT zwrócił się o pomoc PR, twierdząc, że jego firma jest atakowana w sposób nieuczciwy i podejrzany. Sugerowałem mu pełne otwarcie na media. Gdy przekonywał, że firma podlega bezprawnym działaniom ze strony tajnych służb, zastanawiałem się na głos, czy nie należy zatem powiadomić o tym kogoś nadzorującego służby, osobę o krystalicznej uczciwości” - napisał Marat.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357597-malgorzata-wassermann-o-rozbieznosciach-w-stenogramach-nigdy-sie-z-czyms-takim-nie-spotkalam-sprawe-musi-wyjasnic-prokurator