Sejm, który rozpoczął we wtorek swoje posiedzenie, nie zgodził się na przerwę, o którą wnioskował lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Polityk chciał wyjaśnień „ws. sprzeniewierzenia środków publicznych na kampanię partyjną PiS-u”.
Chodzi o kampanię Polskiej Fundacji Narodowej, która ruszyła w minionym tygodniu - w jej ramach udostępniono strony internetowe: takjakbylo.pl i sprawiedliwesady.pl. Na ulicach polskich miast pojawiły się billboardy z hasłem „Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?”. O szczegółach akcji poinformowały w piątek władze Polskiej Fundacji Narodowej; w konferencji prasowej uczestniczyła też premier Beata Szydło.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jurkiewicz o kampanii PFN: „Naszym obowiązkiem jest przedstawienie faktów o tym, co się wydarzyło w wymiarze sprawiedliwości”. WIDEO
Petru przypominał, że Nowoczesna złożyła w poniedziałek do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego wniosek o uzupełnienie porządku obrad o informację premier Szydło w sprawie kampanii billboardowej PFN.
W związku z kampanią lider Nowoczesnej zażądał wyjaśnień od premier Beaty Szydło.
Mam kilka pytań: czy były naciski na wypłaty pieniędzy na Polską Fundację Narodową? Mówię tu o prezesach spółek Skarbu Państwa. Czy firmy, które wpłacały środki, wiedziały na co będą przeznaczone?
— pytał Petru.
Chciałem poinformować wszystkie zarządy spółek, które wpłaciły na to pieniądze - jeżeli nie podejmą działań odwetowych, jeżeli chodzi o fundację, to tak naprawdę grozi im postępowanie karne (…). Chciałbym się dowiedzieć, czy pani premier Beata Szydło wiedziała o tym, że pieniądze, (które) miały pójść niby na promocję Polski, będą przeznaczone na tę kampanię?
— dodał.
Jeśli wymiar sprawiedliwości się tym nie zajmie, to my was za to rozliczymy
— zapowiedział. Petru ocenił, że kampania PFN to „kłamliwa partyjna propaganda”.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sejm, który rozpoczął we wtorek swoje posiedzenie, nie zgodził się na przerwę, o którą wnioskował lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Polityk chciał wyjaśnień „ws. sprzeniewierzenia środków publicznych na kampanię partyjną PiS-u”.
Chodzi o kampanię Polskiej Fundacji Narodowej, która ruszyła w minionym tygodniu - w jej ramach udostępniono strony internetowe: takjakbylo.pl i sprawiedliwesady.pl. Na ulicach polskich miast pojawiły się billboardy z hasłem „Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?”. O szczegółach akcji poinformowały w piątek władze Polskiej Fundacji Narodowej; w konferencji prasowej uczestniczyła też premier Beata Szydło.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jurkiewicz o kampanii PFN: „Naszym obowiązkiem jest przedstawienie faktów o tym, co się wydarzyło w wymiarze sprawiedliwości”. WIDEO
Petru przypominał, że Nowoczesna złożyła w poniedziałek do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego wniosek o uzupełnienie porządku obrad o informację premier Szydło w sprawie kampanii billboardowej PFN.
W związku z kampanią lider Nowoczesnej zażądał wyjaśnień od premier Beaty Szydło.
Mam kilka pytań: czy były naciski na wypłaty pieniędzy na Polską Fundację Narodową? Mówię tu o prezesach spółek Skarbu Państwa. Czy firmy, które wpłacały środki, wiedziały na co będą przeznaczone?
— pytał Petru.
Chciałem poinformować wszystkie zarządy spółek, które wpłaciły na to pieniądze - jeżeli nie podejmą działań odwetowych, jeżeli chodzi o fundację, to tak naprawdę grozi im postępowanie karne (…). Chciałbym się dowiedzieć, czy pani premier Beata Szydło wiedziała o tym, że pieniądze, (które) miały pójść niby na promocję Polski, będą przeznaczone na tę kampanię?
— dodał.
Jeśli wymiar sprawiedliwości się tym nie zajmie, to my was za to rozliczymy
— zapowiedział. Petru ocenił, że kampania PFN to „kłamliwa partyjna propaganda”.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357397-petru-domaga-sie-wyjasnien-ws-kampanii-pfn-i-grozi-jesli-wymiar-sprawiedliwosci-sie-tym-nie-zajmie-to-my-was-za-to-rozliczymy