We wtorek, przed komisją śledczą ds. Amber Gold, zeznawać ma prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Komisję - według zapowiedzi jej szefowej Małgorzaty Wassermann (PiS) - interesować będą przede wszystkim wiedza i związki Adamowicza z firmą Amber Gold i jej twórcą, Marcinem P.
W poniedziałek komisja śledcza badająca tzw. aferę Amber Gold wznowiła prace po wakacyjnej przerwie. Przesłuchała byłego dyrektora marketingu linii lotniczych Jet Air, Ireneusza Dylczyka oraz gdańskiego biznesmena Mariusa Olecha.
Wtorkowe posiedzenie zaplanowane jest na godz. 10.15. W charakterze świadka ma się przed nią stawić prezydent Gdańska.
Nie mam nic do ukrycia
— zapewniał jeszcze w lipcu samorządowiec.
Małgorzata Wassermann w rozmowie z PAP przed kilkoma dniami zapowiadała, że komisję będzie interesowała wiedza i związki Pawła Adamowicza z Marcinem P. i Amber Gold. W poniedziałkowej rozmowie na antenie telewizji internetowej WPolsce posłanka PiS doprecyzowała, że jest wiele wątków, o które mogą pytać sejmowi śledczy.
Jednym z nich jest należący do gminy Gdańsk port lotniczy, z którym współpracowały linie Marcina P., OLT Express. (Pracownikiem lotniska był m.in. Michał Tusk, syn b. premiera, obecnie szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska; później M. Tuska zatrudniła także spółka OLT Express).
To jest jeden z tych wątków, które będziemy poruszać jutro. Jest taka słynna konferencja, o ile pamiętam - z 7 maja 2012 r. - kiedy osobiście pan prezydent Adamowicz mówi o tym, że (Michał P.) to jest wspaniały, prężny przedsiębiorca, bardzo (dobrze) się rozwijający i on po prostu publicznie reklamuje tą firmę
— powiedziała Wassermann.
Zdaniem posłanki PiS w urzędzie miasta Gdańska doszło wówczas prawdopodobnie do korupcji.
W trakcie tych rozmów, Marcin P. mówi, że powiedziano mu, że jeśli chce w Gdańsku coś robić, to musi coś zrobić dla Gdańska, to znaczy musi po prostu dawać pieniądze na różne przedsięwzięcia i inwestycje
— podkreśliła szefowa komisji ds. Amber Gold.
Przypomniała, że Marcin P. wsparł także realizację filmu Andrzeja Wajdy pt. „Lecha Wałęsa. Człowiek z nadziei”.
Co ważne - sam Marcin P. mówi o tym, że prośbę, aby sfinansował ten film, wystosował osobiście prezydent Gdańska, Adamowicz
— zaznaczyła Wassermann.
Podczas czerwcowego przesłuchania przed komisją śledczą Marcin P. był pytany m.in. czy w zakresie swojej działalności i bieżącego funkcjonowania jego firma kontaktowała się z politykami na Pomorzu.
Nie zostawałem na Pomorzu w kontakcie z żadnymi politykami. Politycy sami szukali ze mną kontaktu, ja raczej próbowałem się zawsze od polityków odcinać
— mówił Marcin P. Dopytywany, którzy politycy szukali z nim kontaktu, odparł: „na pewno prezydent miasta Gdańska poprzez port lotniczy w Gdańsku”.
Odnosząc się do sponsorowania filmu o Lechu Wałęsie, b. szef Amber Gold twierdził, że do końca nie pamięta tej sytuacji, bo nie było go wówczas w biurze, ale z relacji jego pracowników (W tym miejscu wymienił nazwisko Martyny Piwońskiej), wynikało, że to sam prezydent Adamowicz dostarczył mu propozycję i chciał z nim rozmawiać na temat wsparcia filmu Wajdy.
B. szef Amber Gold zeznał ponadto, że „chęć znalezienia kontaktu ze strony polityków różnych opcji zawsze była, chyba najczęstszy był jednak z członkami prezydium Miasta Gdańska”.
Marcin P. mówił też, że wśród osób, które lokowały pieniądze w Amber Gold, znajdowały się nazwiska około trzydziestu polityków.
W chwili obecnej nie jestem w stanie (powiedzieć) (…) na pewno było nazwisko Adamowicz, na pewno była pani Kopacz Ewa, na pewno był znany polityk PiS
— mówił P. Według niego w bazie były wszystkie opcje polityczne na szczeblach: centralnym i wojewódzkim.
Prezydent Adamowicz, odnosząc się w czerwcu do słów b. szefa Amber Gold, zapewniał: „już 5 lat temu (…) wydałem oświadczenie, dzisiaj powtórzę: nie spotykałem się z Marcinem P., nie zabiegałem o spotkania i oczywiście na komisji sejmowej to samo powtórzę”. Przekonywał też, że „nie zanosił niczego” do siedziby Amber Gold, ani nie lokował tam swoich pieniędzy.
Podobnej treści oświadczenie złożyła wówczas b. premier i b. minister zdrowia Ewa Kopacz.
Nigdy nie lokowałam środków w Amber Gold. Marcin P. mija się z prawdą
— napisała Kopacz na Twitterze.
Ostatnimi świadkami, którzy będą w tym tygodniu przesłuchiwani przez komisję, to b. doradca zarządu Amber Gold Emil Marat, oraz b. członek rady nadzorczej tej spółki Paweł Kunachowicz.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
We wtorek, przed komisją śledczą ds. Amber Gold, zeznawać ma prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Komisję - według zapowiedzi jej szefowej Małgorzaty Wassermann (PiS) - interesować będą przede wszystkim wiedza i związki Adamowicza z firmą Amber Gold i jej twórcą, Marcinem P.
W poniedziałek komisja śledcza badająca tzw. aferę Amber Gold wznowiła prace po wakacyjnej przerwie. Przesłuchała byłego dyrektora marketingu linii lotniczych Jet Air, Ireneusza Dylczyka oraz gdańskiego biznesmena Mariusa Olecha.
Wtorkowe posiedzenie zaplanowane jest na godz. 10.15. W charakterze świadka ma się przed nią stawić prezydent Gdańska.
Nie mam nic do ukrycia
— zapewniał jeszcze w lipcu samorządowiec.
Małgorzata Wassermann w rozmowie z PAP przed kilkoma dniami zapowiadała, że komisję będzie interesowała wiedza i związki Pawła Adamowicza z Marcinem P. i Amber Gold. W poniedziałkowej rozmowie na antenie telewizji internetowej WPolsce posłanka PiS doprecyzowała, że jest wiele wątków, o które mogą pytać sejmowi śledczy.
Jednym z nich jest należący do gminy Gdańsk port lotniczy, z którym współpracowały linie Marcina P., OLT Express. (Pracownikiem lotniska był m.in. Michał Tusk, syn b. premiera, obecnie szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska; później M. Tuska zatrudniła także spółka OLT Express).
To jest jeden z tych wątków, które będziemy poruszać jutro. Jest taka słynna konferencja, o ile pamiętam - z 7 maja 2012 r. - kiedy osobiście pan prezydent Adamowicz mówi o tym, że (Michał P.) to jest wspaniały, prężny przedsiębiorca, bardzo (dobrze) się rozwijający i on po prostu publicznie reklamuje tą firmę
— powiedziała Wassermann.
Zdaniem posłanki PiS w urzędzie miasta Gdańska doszło wówczas prawdopodobnie do korupcji.
W trakcie tych rozmów, Marcin P. mówi, że powiedziano mu, że jeśli chce w Gdańsku coś robić, to musi coś zrobić dla Gdańska, to znaczy musi po prostu dawać pieniądze na różne przedsięwzięcia i inwestycje
— podkreśliła szefowa komisji ds. Amber Gold.
Przypomniała, że Marcin P. wsparł także realizację filmu Andrzeja Wajdy pt. „Lecha Wałęsa. Człowiek z nadziei”.
Co ważne - sam Marcin P. mówi o tym, że prośbę, aby sfinansował ten film, wystosował osobiście prezydent Gdańska, Adamowicz
— zaznaczyła Wassermann.
Podczas czerwcowego przesłuchania przed komisją śledczą Marcin P. był pytany m.in. czy w zakresie swojej działalności i bieżącego funkcjonowania jego firma kontaktowała się z politykami na Pomorzu.
Nie zostawałem na Pomorzu w kontakcie z żadnymi politykami. Politycy sami szukali ze mną kontaktu, ja raczej próbowałem się zawsze od polityków odcinać
— mówił Marcin P. Dopytywany, którzy politycy szukali z nim kontaktu, odparł: „na pewno prezydent miasta Gdańska poprzez port lotniczy w Gdańsku”.
Odnosząc się do sponsorowania filmu o Lechu Wałęsie, b. szef Amber Gold twierdził, że do końca nie pamięta tej sytuacji, bo nie było go wówczas w biurze, ale z relacji jego pracowników (W tym miejscu wymienił nazwisko Martyny Piwońskiej), wynikało, że to sam prezydent Adamowicz dostarczył mu propozycję i chciał z nim rozmawiać na temat wsparcia filmu Wajdy.
B. szef Amber Gold zeznał ponadto, że „chęć znalezienia kontaktu ze strony polityków różnych opcji zawsze była, chyba najczęstszy był jednak z członkami prezydium Miasta Gdańska”.
Marcin P. mówił też, że wśród osób, które lokowały pieniądze w Amber Gold, znajdowały się nazwiska około trzydziestu polityków.
W chwili obecnej nie jestem w stanie (powiedzieć) (…) na pewno było nazwisko Adamowicz, na pewno była pani Kopacz Ewa, na pewno był znany polityk PiS
— mówił P. Według niego w bazie były wszystkie opcje polityczne na szczeblach: centralnym i wojewódzkim.
Prezydent Adamowicz, odnosząc się w czerwcu do słów b. szefa Amber Gold, zapewniał: „już 5 lat temu (…) wydałem oświadczenie, dzisiaj powtórzę: nie spotykałem się z Marcinem P., nie zabiegałem o spotkania i oczywiście na komisji sejmowej to samo powtórzę”. Przekonywał też, że „nie zanosił niczego” do siedziby Amber Gold, ani nie lokował tam swoich pieniędzy.
Podobnej treści oświadczenie złożyła wówczas b. premier i b. minister zdrowia Ewa Kopacz.
Nigdy nie lokowałam środków w Amber Gold. Marcin P. mija się z prawdą
— napisała Kopacz na Twitterze.
Ostatnimi świadkami, którzy będą w tym tygodniu przesłuchiwani przez komisję, to b. doradca zarządu Amber Gold Emil Marat, oraz b. członek rady nadzorczej tej spółki Paweł Kunachowicz.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357363-pawel-adamowicz-zlozy-zeznania-przed-komisja-ds-afery-amber-gold-padna-pytania-o-znajomosc-prezydenta-gdanska-z-marcinem-p?strona=1