Przed komisją śledczą ds. Amber Gold zeznania składa trójmiejski biznesmen Mariusz Olech. Portal wPolityce.pl dotarł do Jarosława Maringe, ps. Chińczyk, który w latach 90. był mózgiem narkobiznesu mafii pruszkowskiej. Były gangster opisuje swoją znajomość z trójmiejskim biznesmenem.
Poznałem go w latach 90., gdy jako małolat jeździłem na różnego rodzaju rozkminki do Trójmiasta. Opłacał się za działania o charakterze przestępczym grupie pruszkowskiej, dzięki temu miał ochronę
– mówi Maringe.
Były gangster relacjonuje, że nazwisko świadka ws. Amber Gold w latach 90. pojawiało się w półświatku w kontekście produkcji papierosów i amfetaminy, a także ich przemytu.
Chińczyk zwraca uwagę na specyfikę trójmiejskiego środowiska, z którym miał kontakty.
Zapamiętałem go jako gościa w białym kołnierzyku, który prowadził tzw. lewe interesy. To specyfika środowiska trójmiejskiego. O ile w Warszawie wszystkie sprawy wyszły na światło dzienne, tak w Trójmieście pozamykano płotki, jakichś osiedlowych dilerów, a grubasy napakowane hajsem prowadzą swoje biznesy. Skorumpowany system sprawił, że nie odpowiedzieli za swoje czyny
– wspomina Jarosław Maringe.
Nie dziwi mnie to, że dziś Olech jest przedstawiany w mediach jako poważny biznesmen. Jestem byłym gangsterem, a miałem okazję poznać przedstawicieli lokalnej elity. Mogę np. podać nazwisko Jarosława Wałęsy, którego poznałem przez moją byłą dziewczynę Beatą Barańską, notabene zaprzyjaźnioną z rodziną polityka. Po obchodach w Stoczni wszyscy poszliśmy do restauracji… Mariusa Olecha. To towarzystwo, które się trzyma!
– podkreśla.
Jeśli miałbym scharakteryzować środowisko trójmiejskich elit, powiedziałbym, że to klasyczny lokalny układ. Niewykluczone, że najmocniejszy w kraju. Być może równie silne koneksje istnieją tylko na Śląsku. High-life i zabawa. Ich siła tkwiła w świadomości, że nikt nic im nie może zrobić
– tłumaczy.
Jarosław Maringe, na pytanie portalu wPolityce.pl, czy nie obawia się procesu, jaki może wytoczyć mu Olech, odpowiada ze spokojem, że ma świadków, którzy mogą potwierdzić jego wersję.
Znam Mariusa, prowadziliśmy swoje interesy, bawiliśmy się na tych samych imprezach, podczas których sypał się koks. Mówię jedynie o tych sytuacjach, których byłem naocznym świadkiem. Nie mówię o tym, co słyszałem, tylko, co widziałem na własne oczy. Czego mam się obawiać? No chyba, że jakiś skorumpowany sąd będzie chciał mnie skazać… Na sytuacje, które opisuję, mam świadków. Jednym z nich jest Piotr G., który ma całkowicie czystą kartotekę, nigdy nie działał w grupie przestępczej i już teraz mógłby potwierdzić moje słowa przed sądem
– mówi portalowi wPolityce.pl Jarosław Maringe.
Mam nadzieję, że w tej sprawie zadziała państwo. W końcu mamy jakieś służby, które zweryfikują przeszłość Olecha
– dodaje.
gah
TYLKO DLA PRENUMERATORÓW – MAMY 100 KSIĄŻEK W PREZENCIE!
Zapraszamy do skorzystania z nowej promocyjnej oferty rocznej prenumeraty pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”.
Każdy, kto teraz wykupi prenumeratę, otrzyma GRATIS książkę Malcolma Lamberta pt.”Średniowieczne herezje”. Regulamin promocji dostępny jest TUTAJ!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357281-tylko-u-nas-kim-jest-marius-olech-kluczowy-swiadek-ws-amber-gold-szokujaca-relacja-b-gangstera-oplacal-sie-pruszkowowi-mial-ochrone