Czy Niemcy wypłacili Polakom jakieś odszkodowania?
To były dwie transze. W 1972 roku rząd RFN przekazał rządowi polskiemu 100 mln marek dla ofiar eksperymentów medycznych. W 1991 roku na rzecz Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie przekazano kwotę 500 mln marek dla ofiar pracy przymusowej w Niemczech. W sumie to była kwota 600 mln marek niemieckich, która nie stanowi nawet 1 proc. sumy, jaką rząd niemiecki przeznaczył po II wojnie światowej na wypłatę odszkodowań dla obywateli państw Europy Zachodniej, USA czy Izraela. A kwota ta wypłacona około 1 milionowi Polaków per capita wynosi 689 zł na osobę w przeliczeniu na dzisiejsze środki! W praktyce międzynarodowej było tak, że przeważnie to traktaty kończyły kwestię wojny i reparacji. Z Polską takiego traktatu nie zwarto twierdząc, że ta zrzekła się reparacji. Eksperci podkreślają, że uchwała Rady Ministrów była niezgodna z polską konstytucją, bo w sprawach międzynarodowych taką deklarację mogła podjąć Rada Państwa. Ponadto było to zawarte pod presją rządu ZSRR, który pod pretekstem owego zrzeczenia rozwiązał umowę węglową, na postawie której Polska obligowana była dostarczać go do ZSRR po zaniżonych cenach. Trzeba pamiętać też, że owo zrzeczenie dotyczyło tylko i wyłącznie NRD.
To potwierdza jedynie, że to zrzeczenie od samego początku było nieważne.
Tak sądzą eksperci. Co istotne, że zrzeczenie się, czy w ogóle kwestia zakończenia spraw wojennych była regulowana w polskim ustawodawstwie, ponieważ Polska zawarła po I wojnie światowej w 1929 roku tzw. umowę likwidacyjną. Regulowała ona kwestię roszczeń finansowych i majątkowych związanych z wojną oraz Traktatem Wersalskim. Umowa ta została ogłoszona w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Z kolei to pozorne zrzeczenie się nie zostało nigdzie ogłoszone, ani nie zostało umieszczone w Dzienniku Ustaw RP. Kompleksowa analiza i ocena tych wydarzeń, które miały miejsce po 1945 roku w sposób jednoznaczny pokazuje, że Niemcy stosowały podwójne standardy. Inne wobec krajów Europy Zachodniej, nawet krajów afrykańskich, czy arabskich, a zupełnie inne wobec Polski. Miało to przede wszystkim związek z faktem, że świat był wówczas podzielony na dwa bieguny: komunistyczny i zachodni. I to stanowiło podstawę do unikania płacenia Polsce odszkodowania, czy zawierania z nią umów. Później stworzono moim zdaniem fałszywą filozofię pojednania, która rzekomo miała uniemożliwić dochodzenie roszczeń od Niemiec. Ekspertyza pokazuje jasno i wyraźnie, że Polsce przysługują wobec RFN roszczenia odszkodowawcze i powinniśmy podjąć działania zmierzające do ich uzyskania.
Czy w ekspertyzie wskazano sposób, w jaki możemy dochodzić tych roszczeń?
Tutaj nie ma wprost wskazanego trybu, natomiast trzeba pamiętać, że organem właściwym do rozpatrywania spraw tzw. Konwencji Haskiej jest Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze. Ale tutaj mogą być stosowane różne sposoby, czy metody. Pamiętajmy, że to pod wpływem pozwów w sądach USA rząd niemiecki skłonił się do zawarcia umów. Druga sprawa, to kwestia woli politycznej po stronie Niemiec. Celem tej ekspertyzy jest pokazanie opinii polskiej i międzynarodowej- bo będzie ona przetłumaczona na język angielski i niemiecki- historii dotyczącej relacji polsko - niemieckich w sprawach o reparację i podwójnych standardów wobec nas stosowanych . Po drugie ma ona na celu umożliwienie podjęcia odpowiednich działań. Nie ma jednej właściwej ścieżki prawnej, bo ani Stany Zjednoczone, ani Izrael nie występowały do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, a mimo to takie odszkodowania dostały. To jest już jednak kwestia decyzji o charakterze politycznym, jakiego rodzaju ta ścieżka powinna być podjęta. Są to decyzje strategiczne rządu RP i pana prezydenta.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czy Niemcy wypłacili Polakom jakieś odszkodowania?
To były dwie transze. W 1972 roku rząd RFN przekazał rządowi polskiemu 100 mln marek dla ofiar eksperymentów medycznych. W 1991 roku na rzecz Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie przekazano kwotę 500 mln marek dla ofiar pracy przymusowej w Niemczech. W sumie to była kwota 600 mln marek niemieckich, która nie stanowi nawet 1 proc. sumy, jaką rząd niemiecki przeznaczył po II wojnie światowej na wypłatę odszkodowań dla obywateli państw Europy Zachodniej, USA czy Izraela. A kwota ta wypłacona około 1 milionowi Polaków per capita wynosi 689 zł na osobę w przeliczeniu na dzisiejsze środki! W praktyce międzynarodowej było tak, że przeważnie to traktaty kończyły kwestię wojny i reparacji. Z Polską takiego traktatu nie zwarto twierdząc, że ta zrzekła się reparacji. Eksperci podkreślają, że uchwała Rady Ministrów była niezgodna z polską konstytucją, bo w sprawach międzynarodowych taką deklarację mogła podjąć Rada Państwa. Ponadto było to zawarte pod presją rządu ZSRR, który pod pretekstem owego zrzeczenia rozwiązał umowę węglową, na postawie której Polska obligowana była dostarczać go do ZSRR po zaniżonych cenach. Trzeba pamiętać też, że owo zrzeczenie dotyczyło tylko i wyłącznie NRD.
To potwierdza jedynie, że to zrzeczenie od samego początku było nieważne.
Tak sądzą eksperci. Co istotne, że zrzeczenie się, czy w ogóle kwestia zakończenia spraw wojennych była regulowana w polskim ustawodawstwie, ponieważ Polska zawarła po I wojnie światowej w 1929 roku tzw. umowę likwidacyjną. Regulowała ona kwestię roszczeń finansowych i majątkowych związanych z wojną oraz Traktatem Wersalskim. Umowa ta została ogłoszona w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Z kolei to pozorne zrzeczenie się nie zostało nigdzie ogłoszone, ani nie zostało umieszczone w Dzienniku Ustaw RP. Kompleksowa analiza i ocena tych wydarzeń, które miały miejsce po 1945 roku w sposób jednoznaczny pokazuje, że Niemcy stosowały podwójne standardy. Inne wobec krajów Europy Zachodniej, nawet krajów afrykańskich, czy arabskich, a zupełnie inne wobec Polski. Miało to przede wszystkim związek z faktem, że świat był wówczas podzielony na dwa bieguny: komunistyczny i zachodni. I to stanowiło podstawę do unikania płacenia Polsce odszkodowania, czy zawierania z nią umów. Później stworzono moim zdaniem fałszywą filozofię pojednania, która rzekomo miała uniemożliwić dochodzenie roszczeń od Niemiec. Ekspertyza pokazuje jasno i wyraźnie, że Polsce przysługują wobec RFN roszczenia odszkodowawcze i powinniśmy podjąć działania zmierzające do ich uzyskania.
Czy w ekspertyzie wskazano sposób, w jaki możemy dochodzić tych roszczeń?
Tutaj nie ma wprost wskazanego trybu, natomiast trzeba pamiętać, że organem właściwym do rozpatrywania spraw tzw. Konwencji Haskiej jest Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze. Ale tutaj mogą być stosowane różne sposoby, czy metody. Pamiętajmy, że to pod wpływem pozwów w sądach USA rząd niemiecki skłonił się do zawarcia umów. Druga sprawa, to kwestia woli politycznej po stronie Niemiec. Celem tej ekspertyzy jest pokazanie opinii polskiej i międzynarodowej- bo będzie ona przetłumaczona na język angielski i niemiecki- historii dotyczącej relacji polsko - niemieckich w sprawach o reparację i podwójnych standardów wobec nas stosowanych . Po drugie ma ona na celu umożliwienie podjęcia odpowiednich działań. Nie ma jednej właściwej ścieżki prawnej, bo ani Stany Zjednoczone, ani Izrael nie występowały do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, a mimo to takie odszkodowania dostały. To jest już jednak kwestia decyzji o charakterze politycznym, jakiego rodzaju ta ścieżka powinna być podjęta. Są to decyzje strategiczne rządu RP i pana prezydenta.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357148-nasz-wywiad-mularczyk-ekspertyza-pokazuje-jasno-i-wyraznie-ze-polsce-przysluguja-reparacje-od-rfn-i-powinnismy-sie-o-nie-ubiegac?strona=2