Przemysł pogardy niestety wciąż ma się świetnie i politycy związani z Platformą Obywatelską wciąż przekraczają granice przyzwoitości. Tym razem Dariusz Rosati oznajmił, że „zamachów dokonują nie uchodźcy, ale rdzenni mieszkańcy Unii Europejskiej”.

Werdykt Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o odrzuceniu skargi Słowacji i Węgier był absolutnie do przewidzenia. Decyzja o relokacji uchodźców była przecież podjęta zgodnie z prawem i pomimo sprzeciwu niektórych krajów była obowiązująca dla wszystkich

— stwierdził na łamach „Super Expressu” Dariusz Rosati.

Dodał, że teraz Polska tym bardziej powinna podporządkować się decyzji o relokacji, żeby nie łamać prawa unijnego, ponieważ - w jego opinii - nikomu nie wyszło to na dobre.

Potem jest już tylko gorzej. Polityk stwierdza bowiem, że argument o zagrożeniu ze strony migrantów nie jest do końca prawdziwy. Jak to wyjaśnia? Co najmniej zaskakująco:

Jest udowodnione, że zamachów dokonują nie uchodźcy, ale rdzenni mieszkańcy Unii Europejskiej. Poza tym przyjęta miała być niewielka liczba, raptem 120 tysięcy osób na 28 krajów Wspólnoty. W dodatku nie ma mowy o kolejnych relokacjach

— przekonuje Rosati.

Uważa, że co prawda żadne z państw UE nie wywiązało się ze swoich zobowiązań w stu procentach, ale Polska nie przyjęła ani jednej osoby.

Uporczywa odmowa przez rząd przyjmowania uchodźców jest nie tylko złamaniem prawa unijnego, ale też gestem braku solidarności wobec zmagających się z problemem migracji Grecji i Włoch. W przyszłości możemy się obawiać, że inne kraje nie będą z nami solidarne w sprawach istotnych dla naszego kraju

— straszy Rosati.

Wygląda, że dla Dariusza Rosatiego rdzenny mieszkaniec Unii Europejskiej to wyznawca islamu, który kontakty z terrorystami złapał na zagranicznych wakacjach…

wkt/se.pl