To presja, która polega na tym, żeby ten temat wałkować. Ja to nazywam grillowaniem Polski. Komisja Europejska ma pełną świadomość, że na końcu tej drogi jest porażka. Nie chodzi o to, aby złapać króliczka, ale go gonić. Grillowanie jest celem samym w sobie
— mówił w programie „W samo południe” (Radiowa Jedynka) europoseł Jacek Sarysz-Wolski, komentując narastającą nagonkę na Polskę ze strony Brukseli.
Zdaniem gościa Jerzego Jachowicza, w tej presji na nasz kraj chodzi wyłącznie o „wałkowanie tematu”.
Ja to nazywam grillowaniem Polski. Komisja Europejska ma pełną świadomość, że na końcu tej drogi jest porażka. Nie chodzi o to, aby złapać króliczka, ale go gonić. Grillowanie jest celem samym w sobie i wzbudzanie zainteresowania mediów i w zasadzie eksploatowanie tego, że polskie media z taką wrażliwością i chęcią ten temat podejmują
— ocenił europoseł.
To po prostu służy argumentacji totalnej opozycji w strategii „zagranica”. Im bardziej strona polska będzie na to reagowała, tym więcej tego tematu będzie. Psucie Polsce opinii i wspieranie narracji opozycji totalnej, jest celem samym w sobie
— dodał.
Jednak Saryusz-Wolski podkreślił, żeby nie przywiązywać do tego większej wagi, ponieważ jest to wyłącznie „prywatna wojna Timmermansa z Polską”.
Rozmówca odniósł się także do inspirowania przez polskich europosłów nagonki na Polskę
Opozycja totalna kibicuje, pomaga i przede wszystkim to wytwarza. Tej nagonki na Polskę by nie było, gdyby nie została wytworzona i wybłagana wobec KE. Mam pełną wiedzę, że tak jest
— przyznał Saryusz-Wolski.
To zostało wygenerowane przez totalną opozycję w Brukseli dzięki pozycji, jaką mają w Parlamencie Europejskim i w relacjach z KE, idąc z tym nurtem lewicowym, który chce stawiać Polskę do kąta i tę wojnę słowną toczyć
— dodał.
Europoseł w mocnych słowach ocenił postać wiceszefa KE Fransa Timmermansa, który przewodniczy atakom na nasz kraj.
To po pierwsze jego działka. Po drugie, on się w tym czuje bardzo dobrze i się wyżywa. A po trzecie, jest politycznie – nie chcę powiedzieć martwy – ale jego partia w tej chwili prawie nie istnieje w Holandii, więc wytworzył sobie z tego wehikuł własnej popularności i wobec wielkich, realnych problemów przed jakimi stoi Unia, traci swój czas na tę wojnę. On to robi z lubością, bo wierzy, że trzeba nas nauczyć demokracji
— mówił polityk.
Zdaniem Saryusz-Wolskiego, sprawa rzekomej dyskryminacji płciowej w związku z wiekiem emerytalnym to jedyne, czego Bruksela mogła się uczepić.
Tak samo było było w przypadku Węgier (…) To wyłącznie pretekst i blef. Chodzi o coś innego, ale pan Timmermans nie ma żadnego innego uchwytnego i celnego argumentu. Reszta to gołosłowne zarzuty i piarowo-medialno-polityczna wojna z krajem, który został wybrany razem z Węgrami na na kozła ofiarnego
— powiedział.
Przed Europą stoją wielkie problemy, są wielkie zaniechania, jeśli nie powiedzieć błędy i trzeba to na kogoś zrzucić
— stwierdził.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To presja, która polega na tym, żeby ten temat wałkować. Ja to nazywam grillowaniem Polski. Komisja Europejska ma pełną świadomość, że na końcu tej drogi jest porażka. Nie chodzi o to, aby złapać króliczka, ale go gonić. Grillowanie jest celem samym w sobie
— mówił w programie „W samo południe” (Radiowa Jedynka) europoseł Jacek Sarysz-Wolski, komentując narastającą nagonkę na Polskę ze strony Brukseli.
Zdaniem gościa Jerzego Jachowicza, w tej presji na nasz kraj chodzi wyłącznie o „wałkowanie tematu”.
Ja to nazywam grillowaniem Polski. Komisja Europejska ma pełną świadomość, że na końcu tej drogi jest porażka. Nie chodzi o to, aby złapać króliczka, ale go gonić. Grillowanie jest celem samym w sobie i wzbudzanie zainteresowania mediów i w zasadzie eksploatowanie tego, że polskie media z taką wrażliwością i chęcią ten temat podejmują
— ocenił europoseł.
To po prostu służy argumentacji totalnej opozycji w strategii „zagranica”. Im bardziej strona polska będzie na to reagowała, tym więcej tego tematu będzie. Psucie Polsce opinii i wspieranie narracji opozycji totalnej, jest celem samym w sobie
— dodał.
Jednak Saryusz-Wolski podkreślił, żeby nie przywiązywać do tego większej wagi, ponieważ jest to wyłącznie „prywatna wojna Timmermansa z Polską”.
Rozmówca odniósł się także do inspirowania przez polskich europosłów nagonki na Polskę
Opozycja totalna kibicuje, pomaga i przede wszystkim to wytwarza. Tej nagonki na Polskę by nie było, gdyby nie została wytworzona i wybłagana wobec KE. Mam pełną wiedzę, że tak jest
— przyznał Saryusz-Wolski.
To zostało wygenerowane przez totalną opozycję w Brukseli dzięki pozycji, jaką mają w Parlamencie Europejskim i w relacjach z KE, idąc z tym nurtem lewicowym, który chce stawiać Polskę do kąta i tę wojnę słowną toczyć
— dodał.
Europoseł w mocnych słowach ocenił postać wiceszefa KE Fransa Timmermansa, który przewodniczy atakom na nasz kraj.
To po pierwsze jego działka. Po drugie, on się w tym czuje bardzo dobrze i się wyżywa. A po trzecie, jest politycznie – nie chcę powiedzieć martwy – ale jego partia w tej chwili prawie nie istnieje w Holandii, więc wytworzył sobie z tego wehikuł własnej popularności i wobec wielkich, realnych problemów przed jakimi stoi Unia, traci swój czas na tę wojnę. On to robi z lubością, bo wierzy, że trzeba nas nauczyć demokracji
— mówił polityk.
Zdaniem Saryusz-Wolskiego, sprawa rzekomej dyskryminacji płciowej w związku z wiekiem emerytalnym to jedyne, czego Bruksela mogła się uczepić.
Tak samo było było w przypadku Węgier (…) To wyłącznie pretekst i blef. Chodzi o coś innego, ale pan Timmermans nie ma żadnego innego uchwytnego i celnego argumentu. Reszta to gołosłowne zarzuty i piarowo-medialno-polityczna wojna z krajem, który został wybrany razem z Węgrami na na kozła ofiarnego
— powiedział.
Przed Europą stoją wielkie problemy, są wielkie zaniechania, jeśli nie powiedzieć błędy i trzeba to na kogoś zrzucić
— stwierdził.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/356904-saryusz-wolski-nie-byloby-nagonki-na-polske-gdyby-nie-zostala-wytworzona-i-wyblagana-w-brukseli-przez-totalna-opozycje