Zdaniem Dworczyka, „dzisiejszy system kierowania i dowodzenia jest nie tyko niespójny, ale powoduje rozmycie pewnych kompetencji”.

W wojsku to szczególnie istotne, by był jasny system zarządzania

— dodał.

Pytany o ocenę prezydenckiego rzecznika, ministra Krzysztofa Łapińskiego, Dworczyk stwierdził, że na pewno wszyscy politycy powinni formułować swoje opinie z dużą rozwagą i szacunkiem dla innych polityków.

Takie zbyt lekkomyślne wygłaszanie różnych tez może budować niepotrzebne emocje. Ważne jest, ze wywodzimy się wszyscy z jednego obozu politycznego, pan Łapiński był posłem PiS. Nawet jeśli zdarzają się takie potknięcia, to jest to kwestia „wypadku przy pracy

— powiedział Dworczyk.

W rozmowie poruszono również kwestię bezpieczeństwa wschodniej granicy i przeniesienia tam wojsk pancernych. Wiceszef MON odpowiadając na informacje o tym, że wojska pancerne powinny być przy zachodniej granicy podkreślił, że jest to kuriozalne przekonanie tkwiące od czasów Układu Warszawskiego. Wówczas Polska była przewidziana jako kolejny rzut do uderzenia na kraje NATO i większość naszych jednostek była lokowana przy zachodniej granicy.

Niestety w tej materii nic się nie zmieniło. Mało tego, wiele jednostek na wschodzie, w tym I Dywizja, zostały w czasach rządów Platformy Obywatelskiej zlikwidowane. Kuriozum polega na tym, że mimo iż jesteśmy członkiem NATO, układ garnizonów jest cały czas zbliżony do tego z Układu Warszawskiego. To kolejny z dużych projektów ministra Antoniego Macierewicza – czyli przerzucanie sił na ten teren, który rzeczywiście jest najbardziej zagrożony

— powiedział wiceminister.

Zapytany o to, jak Polska i NATO są przygotowane na zbliżające się ćwiczenia Zapad‘17 podkreślił, że w Tallinie szef MON Francji i Niemiec oficjalnie zwrócili uwagę na to, że w ćwiczeniach może brać udział nawet 100 tys. żołnierzy.

Mówimy o licznie 13 tys. żołnierzy, którzy będą brali udział w ćwiczeniach na terenie Białorusi. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć: te ćwiczenia obejmują nie tylko teren Białorusi, ale również większą część Federacji Rosyjskiej. Inne okręgi wojskowe są w to zaangażowane. Duży udział w ćwiczeniach mają wojska powietrzno-desantowe. Polska i NATO bacznie monitoruje to, co dzieje się za wschodnią granicą. Jeżeli by jakiś sprzęt, wojska Federacji Rosyjskiej pozostały na Białorusi, to będzie ważny sygnał i trzeba będzie zastanowić się nad formą odpowiedzi ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego

— podkreślił Michał Dworczyk.

wkt/PAP/”Kwadrans Polityczny”

-

Doskonała lektura na weekend! Tygodnik „Sieci”. A w nim jak zawsze ważne i aktualne tematy, ciekawe teksty i znakomite fotografie.

Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl. i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.