Jego zdaniem nie należy wykluczyć tego, że taka zbieżność z grudniowymi wydarzeniami nie była przypadkowa. W sobotę 17 grudnia, gdy w telewizji publicznej nadawano wystąpienie szefowej rządu premier Beaty Szydło, nastąpiły zakłócenia w nadawaniu sygnału telewizyjnego. W jego efekcie nie wszyscy w Polsce mogli oglądać orędzie premier. Operator naziemnej infrastruktury firma EmiTel poinformowała wówczas w komunikacie, że w dniach 17 i 18 grudnia 2016 r. na 11 spośród 137 obiektów nadających sygnał MUX3 nastąpiły krótkie kilkuminutowe zakłócenia w prawidłowych emisjach, spowodowane błędami synchronizacji. Także Polska Agencja Prasowa w piątek 16 grudnia miała awarię systemów informatycznych, o czym poinformowała Rządowe Centrum Bezpieczeństwa i zwróciła się do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o zbadanie okoliczności tego zdarzenia.
To nie ulega wątpliwości, że (grudniowe wydarzenia - PAP) to jedna z hipotez, którą trzeba poważnie rozważać. Myślę, że wszelkiego rodzaju działania intencjonalne następują w momentach jakiegoś przesilenia, czy kryzysu i to, że wypadło to w okresie kryzysu - pewnie przypadkiem nie jest. I należy bardzo poważnie wziąć to pod uwagę, analizując różne hipotezy. Kto i dlaczego i co zamierzał osiągnąć? Ale to zbyt poważne sprawy i nie powinny one być przedmiotem wewnętrznych prób rozgrywania tego. Możemy mieć do czynienia z działaniami (…) z zewnątrz kraju. To jest kwestia dosyć poważna z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i należy ją przeanalizować
—tłumaczył ekspert.
W jego ocenie „gdyby to nie była jakaś awaria techniczna i mielibyśmy do czynienia z jakąś próbą zewnętrzną, którą możemy określić jako atak na ten system, to fakt, że się to odbywało w czasie grudniowego kryzysu parlamentarnego, to mogła być forma testowania zdolności naszego systemu bezpieczeństwa na reagowanie w podobnych sytuacjach”.
Wykorzystując moment przesilenia, aby przetestować zdolność systemów zarówno technicznych, jak i również organizacyjnych, i instytucji państwowych do wykrycia i zneutralizowania jakiegoś zdarzenia
—powiedział.
16 grudnia rozpoczął się kryzys parlamentarny w trakcie 33. posiedzenia Sejmu. Bezpośrednią przyczyną sporu między posłami PiS a większością opozycji były dwa wydarzenia: plan ograniczenia dostępu mediów do parlamentu oraz wykluczenie z obrad posła PO Michała Szczerby. W trakcie czytania ustawy budżetowej doszło do wymiany zdań między posłem Szczerbą a marszałkiem Markiem Kuchcińskim, która skończyła się wykluczeniem Szczerby z sejmowych obrad. W ramach protestu po decyzji marszałka, grupa posłów PO i Nowoczesnej blokowała mównicę w sali posiedzeń. A następnie do połowy stycznia blokowano salę plenarną Sejmu.
Mówiąc o awarii systemu w Centrum Zarządzania Ruchem Lotniczym PAŻP Grzegorz Małecki powiedział, że konieczne jest dokładne przeanalizowanie okoliczności zdarzenia przez odpowiedzialne służby bezpieczeństwa państwa, aby ustalić co i w którym momencie zawiodło, aby zabezpieczyć ten istotny element infrastruktury krytycznej państwa przed podobną sprawą w przyszłości.
Najważniejsze jest bowiem zapobieganie zagrożeniom dla bezpieczeństwa
—podkreślił.
Warszawska prokuratura poinformowała w czwartek PAP, że w tej chwili nie ma dowodów wskazujących na to, że awaria, która w grudniu 2016 r. doprowadziła do ograniczenia ruchu samolotów w polskiej przestrzeni lotniczej, była efektem czyjegoś celowego działania. Prokuratura bada, czy do awarii mogło dojść w wyniku czyjegoś celowego działania.
Rzecznik prasowy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Mikołaj Karpiński powiedział PAP, że po wydarzeniach w nocy z 16 na 17 grudnia 2016 r. został przeprowadzony szczegółowy audyt, po którym powstały zalecenia i harmonogram działań naprawczych. Zalecenia i działania, które mają bezpośredni wpływ na prawidłowe funkcjonowanie systemu zostały już zrealizowane.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej jako jedyna instytucja w Polsce szkoli i zatrudnia cywilnych kontrolerów lotu oraz zarządza ruchem lotniczym na naszym niebie. PAŻP dba o bezpieczeństwo samolotów lądujących i odlatujących z polskich lotnisk, a także przelatujących przez nasz kraj.
kk/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jego zdaniem nie należy wykluczyć tego, że taka zbieżność z grudniowymi wydarzeniami nie była przypadkowa. W sobotę 17 grudnia, gdy w telewizji publicznej nadawano wystąpienie szefowej rządu premier Beaty Szydło, nastąpiły zakłócenia w nadawaniu sygnału telewizyjnego. W jego efekcie nie wszyscy w Polsce mogli oglądać orędzie premier. Operator naziemnej infrastruktury firma EmiTel poinformowała wówczas w komunikacie, że w dniach 17 i 18 grudnia 2016 r. na 11 spośród 137 obiektów nadających sygnał MUX3 nastąpiły krótkie kilkuminutowe zakłócenia w prawidłowych emisjach, spowodowane błędami synchronizacji. Także Polska Agencja Prasowa w piątek 16 grudnia miała awarię systemów informatycznych, o czym poinformowała Rządowe Centrum Bezpieczeństwa i zwróciła się do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o zbadanie okoliczności tego zdarzenia.
To nie ulega wątpliwości, że (grudniowe wydarzenia - PAP) to jedna z hipotez, którą trzeba poważnie rozważać. Myślę, że wszelkiego rodzaju działania intencjonalne następują w momentach jakiegoś przesilenia, czy kryzysu i to, że wypadło to w okresie kryzysu - pewnie przypadkiem nie jest. I należy bardzo poważnie wziąć to pod uwagę, analizując różne hipotezy. Kto i dlaczego i co zamierzał osiągnąć? Ale to zbyt poważne sprawy i nie powinny one być przedmiotem wewnętrznych prób rozgrywania tego. Możemy mieć do czynienia z działaniami (…) z zewnątrz kraju. To jest kwestia dosyć poważna z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i należy ją przeanalizować
—tłumaczył ekspert.
W jego ocenie „gdyby to nie była jakaś awaria techniczna i mielibyśmy do czynienia z jakąś próbą zewnętrzną, którą możemy określić jako atak na ten system, to fakt, że się to odbywało w czasie grudniowego kryzysu parlamentarnego, to mogła być forma testowania zdolności naszego systemu bezpieczeństwa na reagowanie w podobnych sytuacjach”.
Wykorzystując moment przesilenia, aby przetestować zdolność systemów zarówno technicznych, jak i również organizacyjnych, i instytucji państwowych do wykrycia i zneutralizowania jakiegoś zdarzenia
—powiedział.
16 grudnia rozpoczął się kryzys parlamentarny w trakcie 33. posiedzenia Sejmu. Bezpośrednią przyczyną sporu między posłami PiS a większością opozycji były dwa wydarzenia: plan ograniczenia dostępu mediów do parlamentu oraz wykluczenie z obrad posła PO Michała Szczerby. W trakcie czytania ustawy budżetowej doszło do wymiany zdań między posłem Szczerbą a marszałkiem Markiem Kuchcińskim, która skończyła się wykluczeniem Szczerby z sejmowych obrad. W ramach protestu po decyzji marszałka, grupa posłów PO i Nowoczesnej blokowała mównicę w sali posiedzeń. A następnie do połowy stycznia blokowano salę plenarną Sejmu.
Mówiąc o awarii systemu w Centrum Zarządzania Ruchem Lotniczym PAŻP Grzegorz Małecki powiedział, że konieczne jest dokładne przeanalizowanie okoliczności zdarzenia przez odpowiedzialne służby bezpieczeństwa państwa, aby ustalić co i w którym momencie zawiodło, aby zabezpieczyć ten istotny element infrastruktury krytycznej państwa przed podobną sprawą w przyszłości.
Najważniejsze jest bowiem zapobieganie zagrożeniom dla bezpieczeństwa
—podkreślił.
Warszawska prokuratura poinformowała w czwartek PAP, że w tej chwili nie ma dowodów wskazujących na to, że awaria, która w grudniu 2016 r. doprowadziła do ograniczenia ruchu samolotów w polskiej przestrzeni lotniczej, była efektem czyjegoś celowego działania. Prokuratura bada, czy do awarii mogło dojść w wyniku czyjegoś celowego działania.
Rzecznik prasowy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Mikołaj Karpiński powiedział PAP, że po wydarzeniach w nocy z 16 na 17 grudnia 2016 r. został przeprowadzony szczegółowy audyt, po którym powstały zalecenia i harmonogram działań naprawczych. Zalecenia i działania, które mają bezpośredni wpływ na prawidłowe funkcjonowanie systemu zostały już zrealizowane.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej jako jedyna instytucja w Polsce szkoli i zatrudnia cywilnych kontrolerów lotu oraz zarządza ruchem lotniczym na naszym niebie. PAŻP dba o bezpieczeństwo samolotów lądujących i odlatujących z polskich lotnisk, a także przelatujących przez nasz kraj.
kk/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/356738-prokuratura-zbada-sprawe-awarii-systemu-polskiej-kontroli-powietrznej-podczas-puczu-adamczyk-takie-wydarzenie-moze-sie-powtorzyc?strona=2