Przyjeżdżając dziś do Krynicy na Forum Ekonomiczne doznałem szoku. Obraz jak w filmie science fiction. Zwykle zatłoczone wczesnymi wieczorami o tej porze roku, pełne gwaru ulice tego znanego kurortu górskiego, puste. Żadnych samochodów pędzących na złamanie karku w kierunku uzdrowiska. Ulice sprawiały wrażenie wymarłego miasta. Było to tylko chwilowe złudzenie. Bo zaraz po tym, nastąpiło drugie niespodziewane uderzenie. W klubach, kawiarniach i restauracjach , wszędzie tam, gdzie były zainstalowane telewizory, podekscytowane tłumy widzów z oczami wpatrzonymi w ekrany. Podobny obraz byłby chyba możliwy tylko wówczas, gdyby polscy piłkarze grali decydujący mecz w finale mistrzostw świata. Zatrzymałem samochód pod jedną z większych kawiarni. Nie udało mi się jednak przekroczyć choćby jej progu, taki był niesamowity tłok. Kiedy od stojących w drzwiach ludzi próbowałem dowiedzieć się, co to za wydarzenie, usłyszałem tylko: - Czy musi pan przeszkadzać? Nie widzi pan, że słuchamy – wypowiedziane z pretensją w głosie.
Wreszcie dojechałem na miejsce. Pierwsze kroki skierowałem do Starego Domu Zdrojowego, będącego centrum życia podczas Forum. Tam również sala plenarna była zatłoczona. Na ogromnych telebimach bezpośrednia transmisja ze spotkania, które zelektryzowało nie tylko uczestników Forum, ale wszystkich mieszkańców Krynicy i wczasowiczów, a co stało się dla mnie bezpośrednią przyczyną doznania szoku. Było to spotkanie panelowe polityków Platformy Obywatelskiej oraz jej ekspertów do spraw gospodarki i finansów. Zabrakło jedynie Jana Vincenta Rostowskiego, który musiał zostać we Francji, żeby kupić oryginalną wodę kolońską Chanel Jack. Ale przesłał list gratulacyjny z życzeniami owocnych obrad oraz pozdrowieniami dla Radosława Sikorskiego, jeśli wpadnie do Krynicy. Byli jednak m.in. Sławomir Neumann, Izabela Leszczyna, Arkadiusz Marchewka, powszechnie lubiany i ceniony Michał Szczerba i inne najtęższe głowy Platformy.
W momencie, gdy udało mi się wcisnąć na jakiś parapet, na ekranie zobaczyłem olbrzymią, mądrą twarz Michała Szczerby. Ten fragment jego wystąpienia rozpalił oglądających, którzy z niesłabnącym zainteresowaniem i pasją przyjmowali przenikliwość jego analiz. – Muszę zapolemizować z przewodniczącym mojej partii Grzegorzem Schetyną – rozpoczął ze swadą. Polską gospodarkę można uratować tylko w jeden sposób. Odbierając władzę PiS nie później niż do końca tego roku, a nie jak chce przewodniczący do jesieni przyszłego.
Po sali przeszedł szmer podziwu dla odwagi i śmiałości myśli młodego posła, którego niektórzy traktowali jak nieopierzone kurczę, a okazało się, że to już dorodny ptak, wznoszący się wysoko na szczyty skał. - Za rok – mówił dalej Szczerba - będzie niezwykle trudno zrealizować hasło naszego dzisiejszego spotkania: – Jak zawrócić dowodzoną przez PiS polską gospodarkę z drogi na wschód? Moje główne zastrzeżenie do teorii przewodniczącego sprowadza się do tego, że w ciągu kolejnego roku PiS dojdzie tak daleko, że już będzie trudno go zawrócić…
Ogłuszające brawa przerwały tok jego wypowiedzi … Uśmiechnął się tylko lekko, przekazując mikrofon Sławomirowi Neumanowi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/356616-jachowicz-donosi-z-krynicy-szok-zmieszany-z-podziwem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.