Pomoc, którą komunikujemy i z której się nie wycofamy, to pomoc świadczona tutaj, na miejscu. W mojej ocenie dzisiejsza rozmowa potwierdziła, że to dobry kierunek naszych działań
— zapowiedziała w rozmowie z KAI Beata Kempa.
Jak wyjaśniła, przedmiotem bardzo dobrej rozmowy z nuncjuszem apostolskim w Syrii kard. Mario Zenarim było rozpoznanie kierunków, form i rozmiarów dalszej ewentualnej pomocy udzielanej na Bliskim Wschodzie, a także określenie rodzaju wiążących się z nią potrzeb i ich gradacji.
Byłam tu na miejscu w Libanie, w dolinie Bekaa, aby jak najlepiej zorientować się w tych potrzebach i porozmawiać o nich z nuncjuszem apostolskim, który przybył na to spotkanie z Syrii
— mówiła min. Kempa. Podkreśla też kluczową rolę pomocy udzielanej na miejscu.
Pomoc, którą komunikujemy i z której się nie wycofamy, to pomoc świadczona tutaj, na miejscu. W mojej ocenie dzisiejsza rozmowa potwierdziła, że to dobry kierunek naszych działań
— zapowiedziała szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Min. Kempa nawiązała też do dzisiejszego ultimatum unijnego komisarza ds. migracji Dimitrisa Awramopulosa, przynaglającego Polskę, Czechy i Węgry do przyjęcia relokowanych uchodźców.
Komisja Europejska powinna może bardziej przyjrzeć się temu, co dzieje się na miejscu, nie chcieć na siłę uszczęśliwiać. Sytuacje w Polsce pokazały, że sprowadzone tu osoby natychmiast wyjeżdżały, nie dlatego, że było im tu niedobrze, bo przecież jesteśmy pięknym i bardzo gościnnym i poukładanym w tych kwestiach krajem, ale dlatego, że realia są zupełnie inne
— zaznaczyła szefowa kancelarii premier Beaty Szydło. Zauważyła, że Komisja Europejska powinna wykazać większe zainteresowanie ofiarami wojen, rodzinami i potrzebującymi pomocy, którzy pozostają na Bliskim Wschodzie.
Wśród ponad 4 mln mieszkańców Libanu, prawie 1,5 mln stanowią uchodźcy z Syrii. Komisja Europejska powinna przyjrzeć się temu, w jaki sposób pomagać tu na miejscu, a ta pomoc jest tu naprawdę życzliwie przyjmowana i ona powoduje decyzję o tym, że te osoby pozostają tutaj, oczekując na możliwość powrotu do swoich domów
— dodała.
Spotkanie z kard. Mario Zenarim, nuncjuszem apostolskim w Syrii było głównym celem trwającej od wtorku wizyty w Libanie szefowej KPRM, która zapoznaje się na miejscu z sytuacją syryjskich uchodźców i pomocą, udzielaną im ze strony Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie i polskich instytucji. Do spotkania z kard. Zenarim doszło w libańskiej dolinie Bekaa, gdzie znajdują się obozy syryjskich uchodźców.
KAI/gnor
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pomoc, którą komunikujemy i z której się nie wycofamy, to pomoc świadczona tutaj, na miejscu. W mojej ocenie dzisiejsza rozmowa potwierdziła, że to dobry kierunek naszych działań
— zapowiedziała w rozmowie z KAI Beata Kempa.
Jak wyjaśniła, przedmiotem bardzo dobrej rozmowy z nuncjuszem apostolskim w Syrii kard. Mario Zenarim było rozpoznanie kierunków, form i rozmiarów dalszej ewentualnej pomocy udzielanej na Bliskim Wschodzie, a także określenie rodzaju wiążących się z nią potrzeb i ich gradacji.
Byłam tu na miejscu w Libanie, w dolinie Bekaa, aby jak najlepiej zorientować się w tych potrzebach i porozmawiać o nich z nuncjuszem apostolskim, który przybył na to spotkanie z Syrii
— mówiła min. Kempa. Podkreśla też kluczową rolę pomocy udzielanej na miejscu.
Pomoc, którą komunikujemy i z której się nie wycofamy, to pomoc świadczona tutaj, na miejscu. W mojej ocenie dzisiejsza rozmowa potwierdziła, że to dobry kierunek naszych działań
— zapowiedziała szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Min. Kempa nawiązała też do dzisiejszego ultimatum unijnego komisarza ds. migracji Dimitrisa Awramopulosa, przynaglającego Polskę, Czechy i Węgry do przyjęcia relokowanych uchodźców.
Komisja Europejska powinna może bardziej przyjrzeć się temu, co dzieje się na miejscu, nie chcieć na siłę uszczęśliwiać. Sytuacje w Polsce pokazały, że sprowadzone tu osoby natychmiast wyjeżdżały, nie dlatego, że było im tu niedobrze, bo przecież jesteśmy pięknym i bardzo gościnnym i poukładanym w tych kwestiach krajem, ale dlatego, że realia są zupełnie inne
— zaznaczyła szefowa kancelarii premier Beaty Szydło. Zauważyła, że Komisja Europejska powinna wykazać większe zainteresowanie ofiarami wojen, rodzinami i potrzebującymi pomocy, którzy pozostają na Bliskim Wschodzie.
Wśród ponad 4 mln mieszkańców Libanu, prawie 1,5 mln stanowią uchodźcy z Syrii. Komisja Europejska powinna przyjrzeć się temu, w jaki sposób pomagać tu na miejscu, a ta pomoc jest tu naprawdę życzliwie przyjmowana i ona powoduje decyzję o tym, że te osoby pozostają tutaj, oczekując na możliwość powrotu do swoich domów
— dodała.
Spotkanie z kard. Mario Zenarim, nuncjuszem apostolskim w Syrii było głównym celem trwającej od wtorku wizyty w Libanie szefowej KPRM, która zapoznaje się na miejscu z sytuacją syryjskich uchodźców i pomocą, udzielaną im ze strony Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie i polskich instytucji. Do spotkania z kard. Zenarim doszło w libańskiej dolinie Bekaa, gdzie znajdują się obozy syryjskich uchodźców.
KAI/gnor
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/356575-beata-kempa-z-wizyta-w-libanie-ke-powinna-przyjrzec-sie-temu-jak-pomagac-tu-na-miejscu-ta-pomoc-jest-tu-zyczliwie-przyjmowana?strona=2