Przed wyborami Ryszard Petru ostrzegał również, że „propozycje prezydenta Dudy i prezes Szydło, Polska może stać krajem nieodpowiedzialnym finansowo, czyli jeszcze bardziej podatnym na kryzysy”.

Odporne są te kraje, które mają odpowiedzialną, bezpieczną i przewidywalną politykę gospodarczą. Obawiam się, że Polska powoli przestaje się do takich krajów zaliczać. Rząd Platformy nie poradzi sobie z kryzysem, a tym bardziej rząd PiS, który w ogóle nie zna się na gospodarce

— mówił 25 sierpnia 2015.

I kto tu nie zna się na gospodarce? Ryszard Petru potrafi bezbłędnie ośmieszać samego siebie nawet na polu eksperckim. Okazuje się, że wyniki budżetowe po I połowie roku są rewelacyjne. Zrealizowano 176,7 mld zł tj. 54,4 % planowanych dochodów, 170,8 mld zł tj. 44,4% planowanych wydatków, co oznacza nadwyżkę budżetową w wysokości 5,9 mld zł, zamiast planowanego na cały rok deficytu (został zaplanowany w wysokości 59,3 mld zł). Według dostępnych danych jest to pierwsza od 1992 roku (a więc od 25 lat) nadwyżka budżetowa w Polsce po 6 miesiącach realizacji budżetu.

Dwa lata rządów PiS diametralnie odmieniły Polskę. Stabilizacja gospodarcza, rosnąca niezależność, wzmocniona pozycja polityczna na arenie międzynarodowej stają się faktem. Faktem, który ogromnie niepokoi Niemcy i unijnych komisarzy. Angela Merkel przywykła do traktowania Polski jako zaplecza usługowego Niemiec. Dopóki rządzi Prawo i Sprawiedliwość, nie ma szansy na przywrócenie tego stanu rzeczy. Ataki UE na Polskę są więc zrozumiałe. Ale skąd to ciągłe ujadanie opozycji? Jeśli powód jest ten sam, to co jeszcze robi w polskim Parlamencie?…