Zaszokował mnie też język polityków Platformy Obywatelskiej podczas tej debaty. Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę z ust europosłów Michała Boniego czy Barbary Kudryckiej. Nawet sam Timmermans wydawał się zaskoczony takim sposobem formułowania myśli. To zatrważająca postawa polskich polityków, to nie powinno mieć w ogóle miejsca
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminster sprawiedliwości Michał Wójcik.
wPolityce.pl: Panie ministrze, jak odebrał Pan czwartkową debatę w Parlamencie Europejskim? Frans Timmermans zasugerował jednoznacznie – albo zatrzymanie zmian personalnych w Sądzie Najwyższym, albo uruchomienie art. 7 i możliwe sankcje.
Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości: Zdumiewające jest to, że wysoki rangą urzędnik Komisji Europejskiej oficjalnie stosuje pewnego rodzaju szantaż. Straszenie uruchomieniem procedury z artykułu 7 jest niedopuszczalne, w Polsce nie ma żadnego zagrożenia dla praworządności. Przypomnę, że aby wszcząć taką procedurę, wymagana jest jednomyślność wszystkich państw zasiadających w Radzie UE – a takiej jednomyślności nie ma. Wiceszef KE Frans Timmermans i Komisja zabierają głos w sprawie rzekomych problemów z Polską, a nie próbują rozwiązać prawdziwych problemów, z którymi zmaga się nasz kontynent. Europie nie ma na przykład ustandaryzowanych procedur w sprawach opiekuńczych - gdy rodzice są z dwóch różnych państw. To jest prawdziwy problem związany z praworządnością, który należy szybko rozwiązać, by ochronić prawa najmłodszych obywateli Unii Europejskiej.
Zaszokował mnie też język polityków Platformy Obywatelskiej podczas tej debaty. Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę z ust europosłów Michała Boniego czy Barbary Kudryckiej. Nawet sam Timmermans wydawał się zaskoczony takim sposobem formułowania myśli. To zatrważająca postawa polskich polityków, to nie powinno mieć w ogóle miejsca.
Ale zastrzeżenia Brukseli są realne.
My oczekujemy po reformie sądownictwa jednego - prawo ma być dobre dla obywateli. Najważniejsze jest bowiem nie to, co mówi o reformie w swoich politycznych wystąpieniach Frans Timmermans, ale interes polskiego obywatela. Sądownictwo trawią liczne patologie, dlatego trzeba jak najszybciej usprawnić działanie sądów, tak aby obywatele mogli tam wreszcie znaleźć sprawiedliwość. Tymczasem Timmermans odbiera Polakom prawo do zmian, tak przecież przez Polaków oczekiwanych. Stwierdził, że w ogóle nie możemy zmienić sposobu funkcjonowania sądów – a podkreślę, że chodzi o działalność administracyjną, nie orzeczniczą.
Jakoś Timmermans nie protestował, gdy funkcjonował przepis dający Ministrowi Sprawiedliwości prawo do decydowania, które sądy będą znoszone. Dlatego to, co mówi wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, muszę traktować w kategoriach czysto politycznej walki z polskim rządem. Słuchając Timmermansa, ma się wrażenie, że ma jakąś fobię na temat Polski, że prowadzi osobistą krucjatę. Grozi: „Nie odpuścimy”! Gdzie tu miejsce na dialog, na wypracowanie rozwiązania?
A zmiana stanowiska Merkel?
Pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę, że to właśnie w Niemczech politycy mają wielki wpływ na sądy, w tym na Sąd Najwyższy. Znacznie większy niż w Polsce. Komisji Europejskiej niemieckie prawo nie przeszkadza?
Komisji nie podoba się też wiek emerytalny polskich sędziów. Przywołuje dyrektywy i wywiera presję, by w Polsce kobiety pracowały dłużej. Oczekuję więc stanowiska stowarzyszeń broniących sędziów – jakie jest ich zdanie w tej sprawie? Czy zgadzają się z Komisją, która kwestionuje prawo polskich kobiet do przejścia wcześniej na emeryturę?
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/356401-nasz-wywiad-michal-wojcik-wazny-jest-interes-polskiego-obywatela-a-nie-to-co-mowi-timmermans-trzeba-usprawnic-dzialanie-sadow