Poznańska 14 to pierwsza nieruchomość przejęta razem z lokatorami. Marszałkowska 43 to kolejna nieruchomość z lokatorami, których traktowano bardzo podle. Komisja tym tematem zajmie się jutro. Jesteśmy po czynnościach sprawdzających. Zobowiązany jestem do nieujawniania wszystkich faktów, ale sprawę przedstawimy jeszcze jutro na konferencji prasowej
— zapowiedział w studio telewizji wPolsce.pl Jan Mosiński, PiS, członek komisji weryfikacyjnej.
Poprzednie adresy nie były obicążone tymi kłopotliwymi dla właścicieli lokatorami. Tak, a nawet gorzej określali ich handlarze nieruchomościami. Mówili o nich także „wstawka mięsna”. A mówimy tu przecież o ludziach. Tzw. właściciele, część z nich tymczasowo już aresztowana, złożyła wnioski o ponowne rozpatrzenie sprawy. Decyzję w sprawie Poznańskiej 14 komisja podejmie na posiedzeniu w połowie września
— poinformował Mosińki.
Dzień przed poprzednią rozprawą rozmawiałem z panią Marią, mieszkanką Poznańskiej 14, 94-letnią lokatorką, której panowie sugerowali, że wyniosą ją w prześcieradle, bo jest już starszą, schorowaną osobą i przewiozą do hotelu zakładowego. To zachowanie poniżej krytyki. Przy Marszałkowskiej też były wydawane nakazy eksmisji, nakazywano natychmiastowe opuszczenie lokali
— opowiadał.
Pytany o to, dlaczego komisja wyłączyła prawników z poprzednich obrad komisji, tłumaczył, że przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki decyzję podjął zgodnie z prawem.
Patryk Jaki ma obowiązek panowania nad posiedzeniem. Pełnomocnicy pani prezydent naruszali porządek obrad zadając pytania, które nie miały nic wspólnego z tematem i ingerując w wewnętrzne sprawy jednej ze świadków. Zostali wykluczeni z obraz zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego. Wystąpimy także ze skargą na tę etyczną stronę pracy prawników do Okręgowej Rady Adwokackiej. Nie zgadzamy się z takim haniebnym i nieeleganckim zachowaniem. Z przykrością stwierdzamy, że to przedstawicielstwo Hanny Gronkiewicz-Waltz. I z pewnością takie stanowisko było z nią ustalane. Pani prezydent z jednej strony wręcza pełne empatii listy do powstańców, a z drugiej wyrzuca ich z lokali do piwnic i lokali zastępczych, które pozostawiały wiele do życzenia pod wzgledem technicznym
— dodał.
Odniósł się także do kwestii zadłużeń lokatorów nieruchomości przy ul. Poznańskiej 14.
To sztuczne hodowanie długów przez właściciela Poznańskiej 14. Nowy właściciel podwyższył tam czynsz o 700 proc. Mieszkańcy mieli płacić po 5 tys. zł miesięcznie za wynajem lokalu. Po to, żeby po rozstrzygnięciu sprawy, właściciel mógł wystąpić o zwrot niezapłaconego czynszu. Lokatorzy musieliby płacić niebotyczne kwoty zaległego czynszu. Na nieszczęście praktyki tych dżentelmenów można ukrócić, bo wyborcy wybrali PiS i działa komisja weryfikacyjna
— uznał.
eh
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/356363-mosinski-dla-wpolscepl-wlos-jezy-sie-na-glowie-kiedy-obserwujemy-zlodziejstwo-podczas-prywatyzacji-ujawnia-je-komisja-weryfikacyjna