Prezydent wieszczący początek końca Unii i wicepremier zapowiadający rozwój technik obronnych. To owoce rozpoczynających się dziś dwóch największych wydarzeń gospodarczych w Polsce. Trwa XXVII forum w Krynicy i XXV Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach.
I choć z Warszawy wyjeżdżają w tych dniach najważniejsi oficjele i cały świat biznesu, takie wydarzenia mają tyleż samo ważnych w biznesie i polityce przeciwników. O krynickim deptaku mówi się, że to prawdziwy wybieg dla lansujących się polityków i prezesów. Że dyskusje są jałowe, a wieczorami wszscy upijają się do nieprzytomności.
Trudno jednak nie dostrzegać, że z dziesiątek dyskusji rodzą się prawidzwe pomysły, cenne kontrakty, międzynarodowa współpraca i najważniejsze dla gospodarki projekty ustaw.
Nie zapominajmy, że z końcem ubiegłego roku w Rzeszowie powstała Konstytucja Biznesu, czyli pakiet ułatwień dla przedsiębiorców, który już jest wprowadzany w życie. Dziś w Kielcach wicepremier zapowiedział z kolei rozwój technik obronnych. W Krynicy usłyszeliśmy z kolei, że polski prezydent widzi początek końca Unii Europejskiej w podziale kontynentu na Europę dwóch prędkości.
Słowa prezydenta i cały temat rozmów w Krynicy, czyli przyszłość Polski w Unii Europejskiej, choć na razie nie niosą za sobą bezpośrednio konkretnych umów czy ustaw, są bardzo istotne. Pokazują realny problem, który zachodnie elity już zdają się realizować. Podział na dwie Europy już istnieje. Zauważalny jest m.in. w polityce migracyjnej, żądaniach Unii względem słabszych państw, procedurach i groźbach sankcji i odebrania unijnych funduszy, ale także na… sklepowych półkach.
Europą dwóch jakości można już przecież bez wątpienia nazwać podwójne standardy na rynku konsumenckim i kierowanie lepszych w składzie produktów do zachodnich sklepów, a uboższych, ale droższych na Wschód. W tym do Polski.
I z całą pewnością nie możemy dopuścić do tego, by Bruksela zaszufladkowała Polskę i zsunęła nas na dalszy plan.
Polska po raz pierwszy od dawna jest bowiem tak krajem tak bardzo zaznaczającym swoją niezależność i realnie dążącym do zmian, także zapowiedzianych w kampanii wyborczej rządu i dlatego tak bardzo dostaje po uszach.
Widać to m.in. właśnie w działaniach Mateusza Morawieckiego, który zaznacza, że nasz kraj będzie stawiał na rozwój, także pod względem militarnym. O tym, jak ważne są targi w Kielcach i dobre uzbrojenie polskiej armii powiedział już choćby Donald Trump w Warszawie i porozumienia zawarte na szczycie NATO, również w Warszawie. Bezpieczeństwo to podstawa w obecnej sytuacji geopolitycznej, w jakiej znalazła się Polska. I dlatego kluczowe jest, byśmy w przypadku ewentualnego zagrożenia ze strony Rosji, mogli się obronić.
Widać to także w szale Komisji Europejskiej niezadowolonej z prowadzonego z PiS dialogu. I wreszcie można to zobaczyć także pod względem gospodarczym. Polska rośnie w siłę, wzrost gospodarczy wystrzelił w górę, a agencje ratingowe po refleksji już dobrze oceniają środowisko do inwestycji nad Wisłą. I to dlatego każde działanie, forum gospodarcze, decyzja czy jej brak wywołuje takie ostre reakcje.
Polska zaczęła stwarzać zagrożenie. Dotąd biedna i borykająca się z wieloma problemami, może choćby zaczynać konkurować z Zachodem. I to już się bardzo w Unii nie podoba.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/356345-polska-zaczela-realnie-konkurowac-z-zachodem-i-to-juz-sie-bardzo-w-unii-nie-podoba