Zostałem uwolniony od wszelkiej winy, ale spodziewałem się tego, bo materiały opublikowane są jasne, przepisy w tej sprawie też są jasne, więc przyjąłem tę decyzję z radością. Cieszę się, że mogę kontynuować moją pracę w spokoju
— powiedział ambasador Andrzej Przyłębski w rozmowie z rmf fm.
Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Niemczech odniósł się w ten sposób do rozstrzygnięcia przez IPN sprawy prawdziwości jego oświadczenia lustracyjnego.
Decyzja IPN ws. oświadczenia lustracyjnego Przyłębskiego zapadła po analizie zebranego materiału archiwalnego, m.in. przez historyków; w tej sprawie przesłuchiwano też świadków.
Biuro Lustracyjne IPN wdrożyło procedurę weryfikacji oświadczenia lustracyjnego Przyłębskiego na początku marca, po ujawnieniu informacji o zachowanej w zbiorach Instytutu teczce personalnej TW „Wolfgang” dotyczącej Andrzeja Przyłębskiego. Z dokumentów z lat 1979-80 wynika, że TW „Wolfgang” „został pozyskany do współpracy 11 czerwca 1979 r.” - jak podano - w celu „zapewnienia dopływu informacji operacyjnych dotyczących przejawów działalności antysocjalistycznej w środowisku studenckim w Poznaniu”.
Sam Przyłębski mówił, że niewykluczone, iż szantażowany, pod groźbą nie tylko odmowy wydania paszportu, ale także relegacji ze studiów za kolportaż pism antykomunistycznych, mógł podpisać jakieś zobowiązanie.
lw, PAP
lw, rmf fm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/356238-ambasador-przylebski-zostalem-uwolniony-od-wszelkiej-winy-ale-spodziewalem-sie-tego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.