Płk Adam Mazguła znów odlatuje w czasy, w których czuł się najlepiej, czyli w okres PRL. W swoim egzaltowanym, obraźliwym i kuriozalnym komentarzu porównuje dzisiejszą Poslę do czasów Jaruzelskiego i Gierka. Tym razem powdem jest rozpoczęcie roku szkolnego. Panu pułkownikowi, który niedawno wychwalał stan wojenny, nie podobają się nie tylko obecne władze, edukacja, ale także miliony Polaków, którzy wierzą w dobrą zmianę.
Jak podczas zaborów, okupacji czy PRL – będziemy mieli dwie szkoły. Nauczyciele będą przekazywać to, co oficjalne i co „prawdziwe”, a rodzice – usuwać skutki partyjno-kościelnej indoktrynacji.
– bredzi Mazguła i atakuje reformę edukacji autorstwa Anny Zalewskiej, jak zwykle posuwając się do kłamstw i pomówień.
Pani minister, Anna Zalewska, dumna ze swoich pomysłów, podobno zreformowała dzieciom szkołę. Jednak już wiadomo, że nie ma programów, książek, że zwolniono nauczycieli, zmieniono układ przedmiotów, że zamknięto nawet szkoły dla niepełnosprawnych.
– pisze w swoim manifeście wierny towarzysz gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
Mazguła „ujawnia” też sprytny plan, który rządzący rzekomo szykują Polakom.
Wbrew pozorom – władza wie, co robi. Cała doktryna PiS-u odpowiada na pytanie: czego chce Polak – niewykształcony, zaślepiony nauką proboszcza, skrzywdzony przez historię i los. Dlatego nie nauka jest tu najważniejsza. PiS wprowadza młodzież w świat bezkrytycznej wiary w dobrą władzę, zatroskaną o los porzuconego narodu, skrzywdzonego przez innych, okradzionego i poniżonego, pozbawionego godności.
– pisze Mazguła, któremu nie podobają się polscy katolicy, a każdego kto nie wyznaje komunistycznych sentymentów traktuje jak śmiecia.
Histeria Mazguły dotyka tez kwestii smoleńskiej. Niestrudzony tropiciel spisków i układów połączył więc reformę edukacji ze swoją obsesją dotyczącą katastrofy smoleńskiej. Typowy dla komunistów antyklerykalizm także znalazł się w wypocinach Mazguły. Drażnią go lekcje religii i krzyż w szkolnej sali.
Dzieci będą się uczyć języka polskiego z wierszy o Smoleńsku. Religia stanie się królową nauk. Istotna będzie również atmosfera w szkole, w której pierwsze skrzypce gra ksiądz, jako osoba celebrująca wszystkie uroczystości państwowe i kościelne, sugerująca, jakie modlitwy są właściwe i mogąca interweniować u dyrektora, w razie gdy jakiemuś katolickiemu dziecku powinie się noga z przedmiotów ścisłych. (…) Do tych samych głupot odwołują się wytyczne, nakazujące wieszanie krzyży i portretów przywódców partyjnych w klasach szkolnych – to znana i śmieszna historia indoktrynacji. To dowód na złe intencje władz.
– histeryzuje Mazguła.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:A Mazguła swoje! Jednego dnia pisze, że mamy faszyzm, następnego, że trwa stan wojenny. „Czas, aby zrozumieć, że należy walczyć!”
Piewca stanu wojennego, etatowy prowokator i żołdak Jaruzelskiego, swoim zacietrzewieniem, stawia się w jednym rzędzie z Jerzym Urbanem i innymi ideologami i propagandystami PRL. To właśnie odpowiednie miejsce dla Mazguły. Na śmietniku historii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/356197-zoldak-jaruzelskiego-pluje-na-polakow-i-buntuje-mlodziez-dzieci-maja-byc-bezmyslne-i-posluszne-maja-bic-poklony-wladzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.