Ostatnio media obiegła informacja, jakoby wzrastała sprzedaż napoju energetycznego marki Tiger. Tyle tylko, że taki wniosek wysnuto na podstawie błędnej interpretacji danych.
Po skandalicznej reklamie marki napoju energetycznego Tiger, obrażającej Powstanie Warszawskie, w mediach rozpętała się burza. Pojawiły się namowy do bojkotu tego napoju, a polskie koncerny paliwowe Orlen i Lotos wycofały je ze swoich stacji.
Kilka dni temu w sieci opublikowano dane Centrum Monitorowania Rynku, prezentujące zmieniające się udziały Tigera w rynku napojów energetycznych w ostatnich tygodniach. Na ich podstawie media wysnuły wniosek, że sprzedaż Tigera po wybuchu afery ze skandaliczną reklamą rośnie. Problem jest taki, że wydaje się to błędna interpretacja.
Po pierwsze, dane o sprzedaży Tigera dotyczą tylko i wyłącznie próby 400 sklepów niezależnych i miękkiej franczyzy o powierzchni do 300 metrów kwadratowych. Co to oznacza? Między innym to, że sprzedaż tego napoju np. w dużych sieciach znanych w całej Polsce supermarketów nie była uwzględniona w tym badaniu.
Kolejną kwestią jest fakt, że przedstawione dane to udziały napoju Tiger w rynku napojów energetycznych, a nie wartość sprzedaży. Co to oznacza? Przykładowo, sprzedaż napoju Tiger w przedstawionym okresie mogła nawet spadać, ale mniej niż napojów energetycznych konkurencji – i w takim wypadku także siłą rzeczy udziały Tigera w rynku napojów energetycznych rosną.
Istotne jest także to, że media wysnuły swoje wnioski na podstawie tylko jednego tygodnia (12-21 sierpnia), który rozpoczął się kilka dni po wybuchu afery. Tymczasem przez poprzednie 7 tygodni udziały Tigera w rynku systematycznie spadały. Zatem owe złamanie trendu spadkowego może być jedynie chwilowe.
Wreszcie możliwe także, że na ewentualną większą sprzedaż Tigera w tym okresie wpłynął fakt, że firmy Orlen i Lotos wycofały ze swoich stacji benzynowych ten napój energetyczny. A zatem część wiernych klientów tej marki mogła zacząć nabywać go w małych sklepach, czyli właśnie takich, jakie zostały uwzględnione w badaniu CMR.
Podsumowując, nie został przedstawiony żaden dowód na to, że sprzedaż napoju marki Tiger wzrosła po aferze związanej ze skandaliczną reklamą obrażającą Powstanie Warszawskie. Potwierdza to również fakt, że sam Maspex, właściciel marki Tiger, powściągliwie odnosi się do interpretacji danych przedstawionych przez CMR.
Tiger sprzedawany jest we wszystkich kanałach sprzedaży i na podsumowania jest stanowczo za wcześnie
— stwierdziła Dorota Liszka, manager ds. komunikacji korporacyjnej Grupy Maspexu w komentarzu przesłanym redakcji portalu Wirtualnemedia.pl.
as/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/355637-sprzedaz-tigera-po-wybuchu-afery-wizerunkowej-wzrosla-to-bledna-interpretacja-danych-cmr-przez-media-dowiedz-sie-dlaczego