Każdy, kto nie przestrzega zasad praworządności, musi liczyć się z konsekwencjami
— mówili we wtorek w Sejmie politycy PO, odnosząc się do stanowiska KE ws. stanu praworządności w Polsce. Według nich „wymiana listów” między KE a polskim rządem „oddala Polskę od UE”.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała we wtorek w Berlinie, że traktuje „bardzo poważnie” stanowisko KE w sprawie stanu praworządności w Polsce. Zastrzegła, że zależy jej na bardzo dobrych relacjach z Warszawą, lecz „nie może trzymać języka za zębami”.
Poseł PO Rafał Trzaskowski ocenił, że Angela Merkel słusznie zabrała głos, mówiąc jasno o tym, że kwestia praworządności jest fundamentalna.
Jeżeli ktoś nie przestrzega zasad klubu, do którego należy, musi liczyć się z konsekwencjami, a dobrze, że pani kanclerz mówi jednym głosem, że relacje z Polską są bardzo istotne
— powiedział.
Każdy, kto należy do tego elitarnego klubu, musi przestrzegać podstawowych zasad dotyczących właśnie praworządności, dotyczących choćby niezależności sądów i każdy, kto tych zasad nie przestrzega, musi się liczyć z konsekwencjami
— zaznaczył.
Europosłanka PO Róża Thun wskazywała podczas konferencji, że „wymiana listów” pomiędzy KE a polskim rządem jest działaniem, które oddala Polskę od UE.
Sytuacja jest niezwykle poważna, bo rząd PiS robi wszystko, żeby Polskę w UE izolować
— mówiła.
PiS budować potrafi tylko na konflikcie, tylko na takim poczuciu osaczenia, gdzie wszyscy są źli, a my musimy się bronić. To jest coś niezwykle destrukcyjnego
— oceniła. Zdaniem polityk PO przykładem izolowania Polski jest także kwestia pracowników delegowanych.
W ub. roku Komisja Europejska przedstawiła propozycję nowelizacji dyrektywy z 1996 r. w sprawie delegowania pracowników w UE. Najważniejszą proponowaną zmianą jest wprowadzenie zasady równej płacy za tę samą pracę w tym samym miejscu. Premier Beata Szydło oświadczyła w czwartek, że Polska nie zmieni swojego stanowiska w sprawie pracowników delegowanych.
W ocenie Thun 500 tys. polskich pracowników delegowanych może stracić pracę, a rząd PiS wykazuje zerową aktywność w tej sprawie.
Dzisiaj spraw się nie załatwia w ogóle, dialogu nie ma właściwie wcale, rząd Polski obraża nie tylko instytucje europejskie, ale również władze krajów sojuszniczych z UE i to będzie miało opłakane skutki
— przekonywała europosłanka.
Komisja Europejska odrzuciła we wtorek przedstawione przez Polskę stanowisko, według którego KE nie ma prawa ingerować w polski system sądownictwa.
Ramy procedury praworządności ustalają, jak Komisja powinna zareagować, jeśli pojawią się wyraźne zagrożenia dla praworządności w państwie członkowskim. KE uważa, że jest takie zagrożenie dla praworządności w Polsce
— powiedziała we wtorek na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Vanessa Mock.
Szef MSZ Witold Waszczykowski ocenił w poniedziałek, że Komisja Europejska nie ma uprawnień do tego, by „ingerować w wewnętrzne kwestie polskiego wymiaru sądowniczego”. Według niego reformy dotyczą administrowania i nie mają wpływu na niezawisłość władzy sądowniczej ani na wyroki.
eh/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/355304-po-uderza-w-rzad-pis-trzaskowski-o-stanowisku-ke-kazdy-kto-nie-przestrzega-zasad-praworzadnosci-musi-liczyc-sie-z-konsekwencjami