Patryk Jaki o atakach Komisji Europejskiej na Polskę: "Gdy w centrum Europy rozkradano pożydowskie kamienice, to pan Timmermans nic nie mówił"

W Polsce jest rząd, który nie podoba się elitom brukselskim i próbują na nas naciskać. Nie podoba się np. dlatego, że nie chce przyjmować uchodźców. Cokolwiek robiła Platforma, nawet jak wysyłała służby specjalne do tygodników, łamała wolność słowa, było najwięcej podsłuchów w Europie, to było w porządku

– powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki w programie „Minęła dwudziesta” (TVP Info) komentując kolejne ataki Fransa Timmermansa na nasz kraj.

Oni zarzucają nam łamanie praworządności, mimo że my wskazujemy, że wprowadzamy tylko takie rozwiązania jakie są stosowane w innych krajach

– powiedział wiceminister sprawiedliwości.

Jak tłumaczył skąd bierze się niechęć brukselskich elit do Polski.

Chodzi o to, że w Polsce jest rząd, który nie podoba się elitom brukselskim i próbują na nas naciskać. Nie podoba się np. dlatego, że nie chce przyjmować uchodźców. Cokolwiek robiła Platforma, nawet jak wysyłała służby specjalne do tygodników, łamała wolność słowa, było najwięcej podsłuchów w Europie, to było w porządku

– powiedział.

Gdyby rządziła PO, to wszystko byłoby w porządku

– dodał.

Prowadzimy podmiotową politykę, nie chcemy przyjmować uchodźców i to się nie podoba

– stwierdził.

Patryk Jaki nie ukrywał, że ataki na Polskę to efekt niechęci naszego rządu, by poddać się brukselskiej presji i przyjąć islamskich imigrantów.

Praworządność to kolejny pretekst do tego, by uderzyć w Polskę, bo Polska nie chce rozwiązywać problemów, które nagromadziły sobie inne kraje. Np. problemu uchodźców. W Polsce wojsko nie stoi pod kościołami czy w kurortach

– powiedział.

Komisja Europejska zajmuje się kwestią praworządności w Polsce. Zdaniem Jakiego, polski rząd w odpowiedni sposób reformuje wymiar sprawiedliwości.

Co robi polski rząd jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości? Zakazuje zabierania dzieci za biedę; zmienia ustawę o komornikach, by nie można było skakać ludziom po głowach; przeszkadza bankom w prowadzeniu interesów kosztem ludzi; wprowadza przepisy dot. osób, które nie płacą alimentów

– powiedział.

Gdy tutaj, w centrum Europy rozkradano pożydowskie kamienice, kamienice ludzi, którzy zginęli w holocauście, rozkradała to zorganizowana grupa przestępcza, to pan Timmermans nic nie mówił, to mu nie przeszkadzała. A gdy wprowadzamy przepisy, by walczyć z tą grupą, to już łamiemy praworządność. O to chodzi tym elitom, by było tak jak było. By można było kraść w biały dzień w centrum Warszawy

– dodał.

Jaki przypomniał jak wyglądają działania brukselskich elit.

Lewicowo-liberalne elity ponoszą fiasko we wszystkim czym się zajmują. Jak wzięły się za integrację Unii Europejskiej, to wyszła im Wielka Brytania z Unii Europejskiej. Jak chcieli prowadzić politykę migracyjną, to mają wielki kryzys i zamachy co tydzień, więcej pieniędzy muszą przeznaczać na obronność. Jak wzięli się za gospodarkę, to zaczęli mierzyć banany i kalosze. Za co się nie wezmą, to popsują

– stwierdził.

Młodzi ludzie w wielu krajach nie mają dobrze płatnej pracy, bo elity europejskie nie potrafią sprostać dzisiejszym wyzwaniom

– dodał.

Wiceminister sprawiedliwości nie przejmuje się atakami ze strony wiceszefa Komisji Europejskiej.

Gdybym był złośliwym, to powiedziałbym, że im więcej Timmermansa, tym lepiej dla nas. Za każdym razem gdy Timmermans występuje albo politycy Platformy proszą o sankcje dla Polski, to nam sondaże rosną

– powiedział.

Skomentował też kwestię zapowiadanych na wrzesień prezydenckich ustaw reformujących polskie sądownictwo.

Pan prezydent zablokował bardzo ważne ustawy. Teraz mam nadzieję, że pan prezydent spełni swoje zobowiązanie i przygotuje ustawy, które w sposób radykalny i stanowczy zmienią sytuację w polskim wymiarze sprawiedliwości

– stwierdził Patryk Jaki.

Mly/tvp.info

-

Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 28 sierpnia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.