Samodzielność Emmanuela Macrona brzmi jak oksymoron. Prezydentowi Francji trudno zamaskować pozę chłopca przeznaczonego do zadań specjalnych. Jego posłuszna uległość wobec Niemiec i unijnych komisarzy, którzy już od pierwszych dni prezydentury podkręcają mu budżetową śrubę, uderza nawet laików. Trudno więc dziwić się, że tak ostro atakuje Polskę. Czymś trzeba zapunktować w obozie.
Europa jest zbudowana na fundamencie wartości - demokracji i wolności, z którymi Polska jest dziś w konflikcie. Polska w wielu kwestiach sama wypycha się na margines Europy
—stwierdził prezydent Francji podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Bułgarii Rumenem Radevem w Warnie. Była to odpowiedź na słowa premier Beaty Szydło, która podkreśliła, że Polska nie zmieni swojego stanowiska ws. pracowników delegowanych, zabezpieczającego interesy polskich pracowników. Warto przypomnieć, że Grupa Wyszehradzka (Czechy, Polska, Słowacja i Węgry) wypracowała w tej sprawie wspólne stanowisko i przedstawiła je na ostatnim przed wakacjami szczycie UE w Brukseli.
Jak widać, wybicie się na niezależność niemiecko-rosyjskiego kondominium jest dla wielu sytuacją nie do zniesienia. Również Francja, która czerpała dotąd gospodarcze korzyści z nieudolności politycznej poprzedniego rządu polskiego, stara się zrobić wszystko, by złamać rosnącą stabilizację Rzeczpospolitej. Rząd premier Szydło pokrzyżował finansowe plany Francji, rezygnując z gigantycznego kontraktu na Caracale. To jednak nie jedyne niefortunne dla Francji posunięcie Polski. Nowa polityka energetyczna RP załamała francuski rynek zbytu zdezelowanych elektrowni wiatrowych. Polskie rolnictwo, wsparte przez odpowiednie programy, może stać się konkurencją dla francuskiego. Swoje robi także wzmacnianie naszej rodzimej gospodarki. Przypomnijmy wściekłość, z jaką Macron zareagował jeszcze w kampanii wyborczej na decyzję o przeniesieniu produkcji sprzętu AGD Whirlpool z Amiens pod Łódź. Zapowiadał wówczas, że jeśli zostanie prezydentem, będzie domagał się sankcji UE wobec Polski, która „naruszyła wszystkie zasady Unii i rozgrywa różnice kosztów społecznych”.
W ciągu trzech miesięcy po wybraniu mnie podjęta zostanie decyzja w sprawie Polski. (…) Nie możemy tolerować kraju, który w Unii Europejskiej rozgrywa różnice kosztów społecznych (red. chodzi o koszty pracy ) i który narusza wszystkie zasady Unii
– groził przed wyborami w dzienniku „Voix du Nord”.
Dziś posuwa się jeszcze dalej, nieustannie grożąc Polsce. Warto zwrócić uwagę na argumenty o wyprowadzaniu Polski z Europy. Te same frazesy atakujące rząd premier Szydło powielane są przez Nowoczesną, Platformę i zaprzyjaźnionych z nimi unijnych polityków. Trudno więc nie uznać stanowiska Macrona za posłuszne wpisanie się w polityczne oczekiwania. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę finansową sytuację Francji, mającej problemy z własnym budżetem. Zaledwie kilkanaście godzin po wygranej Macrona, Angela Merkel ogłosiła, że „Francji potrzebne są konkretne sukcesy”. Zaznaczyła, że rząd francuski musi wykazać się wynikami w walce z bezrobociem, w przyspieszeniu wzrostu gospodarczego oraz w integracji społeczeństwa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Francją już zaczęli rządzić Niemcy? Merkel i Juncker instruują Macrona jak uczniaka: „Z Francją mamy problem. Wydaje za dużo pieniędzy”
Emmanuel Marcon, jako sztucznie wykreowany PR-owy produkt polityczny, nie jest ani wytrawnym politykiem ani wybitnie samodzielnym podmiotem w tej międzynarodowej układance. Robi to, czego od niego oczekują mocodawcy. Obserwując jego bieżące posunięcia można odnieść wrażenie, że sam z siebie skupia się na didaskaliach a jego wymuskana francuska elegancja nie pozwala patrzeć dalekowzrocznie i głęboko. Śmieszą w tym kontekście wczorajsze doniesienia prasowe, że na makijaż prezydenta Francji wydano w trzy miesiące aż 26 tys. euro. Kwota ta nie uwzględnia fryzjera.
Macronowi spadają sondaże, ma problemy z gospodarką, a jego kraj – zdaniem Niemiec i unijnych komisarzy – wydaje za dużo pieniędzy. W tej sytuacji stanowcza odpowiedź premier Beaty Szydło brzmi wyjątkowo mocno. Czas, by prezydent Francji zajął się własnym państwem. Tylko czy potrafi?
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Premier Beata Szydło odpowiada na słowa prezydenta Macrona: „Podpowiadam, aby nie rozbijał UE i zajął się swoim krajem”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/354837-wymuskany-macron-ktory-na-wlasny-makijaz-wydal-w-3-miesiace-26-tys-euro-probuje-grac-meza-stanu-co-chce-kupic-za-pogarde-wobec-polski