Esbecy będą szantażować homoseksualistów? Winni są wszyscy przeciwnicy lustracji i kreatorzy III RP

Reakcja esbeków na ustawę dezubekizacyjną dowodzi jak potrzebna była lustracja. Jakie haki kreowały politykę III RP? Okazuje się, że nie tylko te najważniejsze, które wpływały na kierunek rozwoju Polski, ale również te, które dotyczyły życia sługusów komunistycznego reżymu.

Nie wierzę, że społeczeństwo będzie płakało po jakichś ubekach. Jest wielka mobilizacja wśród kolegów, by zacząć walczyć bardziej twardymi metodami. Odchodząc ze służby, wielu zabrało sobie jakieś teczki, materiały jako polisę ubezpieczeniową i do użycia w ostateczności. Jeśli nas zmuszą, to po prostu skompromitujemy tę bandę mściwych oszołomów, jaka jest u władzy

-odgraża się w rozmowie z wp.pl „Pan Jerzy”, emerytowany pracownik Służby Bezpieczeństwa i policji. Czy to realne groźby czy zwykłe tupanie nogami sfrustrowanych ubeków, którym obiecano amnestię w III RP i pływanie w luksusie, podczas gdy ich ofiary klepią biedę? Pewnie jedno i drugie. Wątpię by zwykli esbecy mieli na tyle mocne materiały by systemowo móc szantażować ważne osoby w państwie. Główne haki zostały już odpalone. Najważniejsze teczki zapewne trafiły do wywiadów obcych państw i służą w geopolitycznych przetasowaniach. Natomiast wierzę, że esbecy mogą dziś szantażować polityków w przyziemnych kwestiach.

To szantaż drobnych cwaniaczków. Najniższa forma nacisku. Godna tchórzliwego kundla, a nie poważnego gracza. Rozmówca portalu wp.pl przez 8 lat pracował w SB. Do tej pory otrzymywał emeryturę w wysokości 3500 złotych netto miesięcznie. Na mocy nowej ustawy może stracić 2 tyś złotych.

Mam znajomych, którzy po otrzymaniu decyzji zmniejszającej emeryturę wcale nie odwoływali się do sądu. Dzwonią do swoich dawnych „tewulców” (TW- tajny współpracownik), odtwarzają kontakty i planują zemstę przez publikację kompromitujących materiałów czy ujawnienie niewygodnych faktów.

mówi były esbek, dodając, że wśród jego znajomych krąży wyniesiona z jednej z komend wojewódzkich kartoteka homoseksualistów z lat 80-tych. To ona ma być biczem na dzisiejszych politycznych decydentów.

Cóż, wrażliwa na prawa mniejszości seksualnych lewica musi być porażona groźbami esbeków. Podejrzewam, że potępi ona esbeków, jak potępiono Kiszczaka i Jaruzelskiego za akcje „Hiacynt”. Swoją drogą ciekawe czy nadal jej przedstawiciele będą obok nich skakać w rytm kaczuch na marszach KOD? Żarty na bok. Groźby esbeków pokazują jak kardynalnym błędem był brak lustracji. Nie jestem zwolennikiem ujawniania obyczajowych sekretów polskich polityków. Zupełnie mnie nie interesuje czy ktoś jest homoseksualistą i jaki rodzaj seksu lubi uprawiać. Brak lustracji spowodował jednak, że takie informacje stały się kartą przetargową dla esbeków.

Możliwe, że otwarcie teczek spowodowałoby, że część szantażowanych homoseksualistów dokonałoby wcześniej coming out, a część po prostu by zrezygnowała z działalności publicznej, nie chcą ujawniania swojej tożsamości płciowej. Byłaby to jednak decyzja tych ludzi. Własna i nieprzymuszona. Dając esbekom możliwość zabrania ich teczek, skazano tych ludzi na potworne męki. Na życie w poczuci ciągłego zagrożenia i byciu na pasku najzwyczajniejszych bandziorów, którzy służyli bandyckiemu systemowi.

Krzywda tych ludzi jest na rękach przeciwników lustracji, a więc głównych kreatorów III RP.