10 września 2004 roku Sejm przyjął niemal jednogłośnie uchwałę w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech. Znalazł się w niej apel do władz niemieckich o uznanie takich roszczeń za bezzasadne i bezprawne.
14 września o uchwale dyskutował rząd Marka Belki. Premier poinformował potem, że zdaniem rządu sprawa roszczeń w stosunkach polsko-niemieckich jest raz na zawsze zamknięta. Ówczesny szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz oświadczył, że rząd - zarówno z „powodów natury prawnej, jak i naturalnych powodów natury moralnej, historycznej związanych z elementarnym poczuciem sprawiedliwości” - odrzuca „jakąkolwiek myśl” o możliwości złożenia roszczeń niemieckich w stosunku do Polski. Zaznaczył też, iż - według niego - mówienie, że istnieją podstawy prawne do domagania się przez Polskę reparacji jest wprowadzaniem w błąd obywateli.
W listopadzie 2004 roku kwestia reparacji była tematem rozmowy premiera Belki z ówczesnym kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem podczas konsultacji międzyrządowych w Krakowie. Po spotkaniu obaj ogłosili, że nie ma żadnych podstaw prawnych do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych przez Niemców czy Polaków, którzy utracili swoje mienie w wyniku II wojny światowej.
gah/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
10 września 2004 roku Sejm przyjął niemal jednogłośnie uchwałę w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech. Znalazł się w niej apel do władz niemieckich o uznanie takich roszczeń za bezzasadne i bezprawne.
14 września o uchwale dyskutował rząd Marka Belki. Premier poinformował potem, że zdaniem rządu sprawa roszczeń w stosunkach polsko-niemieckich jest raz na zawsze zamknięta. Ówczesny szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz oświadczył, że rząd - zarówno z „powodów natury prawnej, jak i naturalnych powodów natury moralnej, historycznej związanych z elementarnym poczuciem sprawiedliwości” - odrzuca „jakąkolwiek myśl” o możliwości złożenia roszczeń niemieckich w stosunku do Polski. Zaznaczył też, iż - według niego - mówienie, że istnieją podstawy prawne do domagania się przez Polskę reparacji jest wprowadzaniem w błąd obywateli.
W listopadzie 2004 roku kwestia reparacji była tematem rozmowy premiera Belki z ówczesnym kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem podczas konsultacji międzyrządowych w Krakowie. Po spotkaniu obaj ogłosili, że nie ma żadnych podstaw prawnych do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych przez Niemców czy Polaków, którzy utracili swoje mienie w wyniku II wojny światowej.
gah/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/354616-zdecydowane-slowa-szefowej-rzadu-mowienie-o-reparacjach-jest-upominaniem-sie-o-sprawiedliwosc-i-o-to-co-sie-polsce-nalezy?strona=2