Gdyby to rozwiązanie zostało w ustawie, to zwolnieni w ten sposób sędziowie SN mogliby się odwołać np. do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i wygraliby procesy z państwem polskim.
Jeżeli prezydent zechce odnieść się do składu SN, to powinien wskazać jakimi kryteriami będzie się kierował komponując ew. nowy skład tego organu. Decyzja, kto zostanie w składzie SN, nie może być woluntarystyczna, przeciwnie - musi być oparta na jasnych, merytorycznych kryteriach, wpisanych do nowej ustawy. Wcześniejszy pomysł, aby zwolnić sędziów SN en bloc był co najmniej niefortunny…
Pani profesor, jak pani ocenia, czy prezydent Andrzej Duda zdecyduje się wpisać do swojego projektu Izbę Dyscyplinarną przy Sądzie Najwyższym?
Gdybyśmy nadal mieli „gdybać”, to myślę, że prezydent zdecyduje się podtrzymać pomysł Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Okazuje się, że jest to instytucja niezbędna. Oderwanie postępowań dyscyplinarnych od środowiska, w którym sprawca deliktu dyscyplinarnego funkcjonuje jest konieczne.
Nie wiem natomiast, czy sędziów, którzy będą pracować w Izbie Dyscyplinarnej SN należy wyróżniać oddzielnym, wyższym wynagrodzeniem. Złośliwi powiedzą, że są oni wynagradzani większymi płacami, bo mają do wykonania jakieś dodatkowe, tajemnicze zadania. Pełnienie funkcji w Izbie Dyscyplinarnej SN będzie taką samą pracą jak w innych izbach i powinno być identycznie wynagradzane. Izba Dyscyplinarna ma być poważnym organem, stąd tak ważny przy jej tworzeniu będzie dobór właściwych ludzi. Marzy mi się, aby orzekali w niej sędziowie ze stosownym doświadczeniem życiowym, ugruntowaną wiedzą, absolutnie niezależni, odporni na wszelkie wpływy i naciski, którzy przy orzekaniu kierują się prawem, rozsądkiem, a jednocześnie są wrażliwi na drugiego człowieka…
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Gdyby to rozwiązanie zostało w ustawie, to zwolnieni w ten sposób sędziowie SN mogliby się odwołać np. do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i wygraliby procesy z państwem polskim.
Jeżeli prezydent zechce odnieść się do składu SN, to powinien wskazać jakimi kryteriami będzie się kierował komponując ew. nowy skład tego organu. Decyzja, kto zostanie w składzie SN, nie może być woluntarystyczna, przeciwnie - musi być oparta na jasnych, merytorycznych kryteriach, wpisanych do nowej ustawy. Wcześniejszy pomysł, aby zwolnić sędziów SN en bloc był co najmniej niefortunny…
Pani profesor, jak pani ocenia, czy prezydent Andrzej Duda zdecyduje się wpisać do swojego projektu Izbę Dyscyplinarną przy Sądzie Najwyższym?
Gdybyśmy nadal mieli „gdybać”, to myślę, że prezydent zdecyduje się podtrzymać pomysł Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Okazuje się, że jest to instytucja niezbędna. Oderwanie postępowań dyscyplinarnych od środowiska, w którym sprawca deliktu dyscyplinarnego funkcjonuje jest konieczne.
Nie wiem natomiast, czy sędziów, którzy będą pracować w Izbie Dyscyplinarnej SN należy wyróżniać oddzielnym, wyższym wynagrodzeniem. Złośliwi powiedzą, że są oni wynagradzani większymi płacami, bo mają do wykonania jakieś dodatkowe, tajemnicze zadania. Pełnienie funkcji w Izbie Dyscyplinarnej SN będzie taką samą pracą jak w innych izbach i powinno być identycznie wynagradzane. Izba Dyscyplinarna ma być poważnym organem, stąd tak ważny przy jej tworzeniu będzie dobór właściwych ludzi. Marzy mi się, aby orzekali w niej sędziowie ze stosownym doświadczeniem życiowym, ugruntowaną wiedzą, absolutnie niezależni, odporni na wszelkie wpływy i naciski, którzy przy orzekaniu kierują się prawem, rozsądkiem, a jednocześnie są wrażliwi na drugiego człowieka…
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/354471-nasz-wywiad-prof-grabowska-mysle-ze-prezydent-zdecyduje-sie-podtrzymac-pomysl-izby-dyscyplinarnej-sadu-najwyzszego?strona=2