To kwestia tego, że Lech Wałęsa odegrał dobrą bądź złą rolę, ale tego, że on widzi siebie zupełnie inaczej, niż widzą go inni. To dramat człowieka, który właściwie przegrał swoją legendę
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Wiesław Wysocki, historyk, kierownik Katedry XIX i XX wieku w Instytucie Nauk Historycznych UKSW.
wPolityce.pl: Jak komentuje pan dzisiejsze, kolejne już, dementi Lecha Wałęsy, że współpracował ze Służbami Bezpieczeństwa?
Prof. Wiesław Wysocki: Lech Wałęsa jest niereformowalny. I to wyjątkowo przykre, że wobec faktów jest tak bardzo oporny. Nie ma na niego właściwie argumentów. Sądzić go może jedynie sąd. Ale on i tak będzie wypierał się, że jest niewinny.
Ale co innego wypierać się w mediach, czy przed ludźmi, a co innego pod przysięgą w sądzie, bo to już grozi oskarżeniem o fałszywe zeznania.
Dokładnie tak. Tu mamy jednak do czynienia z osobą, która chyba już do końca będzie wypierała się prawdy.
Jak ocenia pan taki swojego rodzaju upadek legendy?
Należy pamiętać, że historię zapisują ludzie o różnych autoramentach. Są ludzie szlachetni, półszlachetni i niegodziwi. W jednej osobie może mieszkać zarówno coś dobrego, jak i coś złego. Natomiast jest ciągle istotne pytanie, na które trudno jest w tej chwili odpowiedzieć jednoznacznie. Mianowicie dlaczego na czele trzech ośrodków strajkowych w sierpniu 1980 roku byli ludzie, przywódcy, uwikłani w jakiś sposób w kontakty ze Służbami Bezpieczeństwa, czyli mówiąc wprost agenci. Czy to jest przypadek, czy pewna prawidłowość?
Przywódcą musiał być ktoś uwikłany w kontakty z bezpieką?
Czy gdyby na ich miejscu byli ludzie całkowicie niezależni od SB, ludzie zwiazani ze strukturami niepodległościowymi, czy pozowolonoby wówczas, żeby wydarzenia sierpniowe zakończyły się umowami społecznymi? Moim zdaniem to byłoby bardzo trudne. To pytanie dotyczące także przyszłości. I mamy wiele elementów pozwalających nam jednoznacznie stwierdzić, że to byłoby niemożliwe. Zatem to wskazuje na pozytywną rolę nawet tych osób, które były uwikłane w kontakty z SB. I nie jest to kwestia tego, że Lech Wałęsa odegrał dobrą bądź złą rolę, ale tego, że on widzi siebie zupełnie inaczej, niż widzą go inni. To dramat człowieka, który właściwie przegrał swoją legendę.
Części Polaków także trudno jest przyjąć, że Lech Wałęsa mógł być uwikłany. I oskarżają PiS o to, że chce zniszczyć pamięć o polskim nobliście. Dlaczego?
Ta świadomość jest od dawna. I od dawna jest oczekiwanie, by Lech Wałęsa powiedział, jak było naprawdę. Na przykład: byłem słaby, załamałem się. Jak wielu, przecież. To by wystarczyło i zamknęło jego historię. Na pewno pozostałby jako człowiek tamtego okresu, który pozostawił po sobie naprawdę wielką historyczną rzecz. Taką, która do dziś budzi wielkie uznanie, szacunek i podziw. Jednocześnie pokazuje jednak, ze do wielkich rzeczy, są stworzeni ludzie, którzy wcale nie muszą być kryształowi. Natomiast dzisiaj ten wizerunek, który sobie kreuje Lech Wałęsa pokazuje karłowatość jego postaci. Pokazuje wewnętrzną małość. I to napawa goryczą bardzo wielu ludzi.
A jak oceniać działania Komitetu Obrony Demokracji, który zaprasza Solidarność na wspólne uroczystości upamiętniające wydarzenia sierpnia 1980 r.?
Na dobrą sprawę jest jeszcze kilku przedstawicieli bezpieki, którzy również mogliby zaprosić Solidarność na uroczystości. I to w ramach pojednania, by wspólnie świętować. To miałoby bardzo podobny charakter. Rzecz polega na tym, żeby nie przeszkadzać sobie. A w działaniach KOD-u chodzi o zawłaszczenie historii. Jeżeli w ustawie jest tzw. cykliczność, to niewatpliwie Solidarność ma prawo zgłaszać protest, bo cyklicznie te uroczystości organizowało. To Solidarność jest gospodarzem uroczystości. I ponieważ ma prawną ciągłość, a tego nikt nie zakwestionował, i jeżeli były lider Solidarności jest dzisiaj na bakier ze strukturą związkową, to jest inna historia. Nie może nikt, łącznie z tymże liderem, zawłaszczać tych uroczystości. I nie może czuć się gospodarzem, skoro gospodarz już od dawna jest ustanowiony.
Rozmawiała Edyta Hołdyńska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/354398-nasz-wywiad-prof-wieslaw-wysocki-o-lechu-walesie-to-dramat-czlowieka-ktory-wlasciwie-przegral-swoja-legende