Rzecznik KGP burzy narrację "Wyborczej". Mariusz Ciarka tłumaczy na czym polegała domniemana "inwigilacja" Petru. WIDEO

Czynności związane z zabezpieczeniem demonstracji niczym nie odstępują od standardów przyjętych przez policję na całym świecie i mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim stronom. (…) Zwrócę uwagę, że pojawiały się osoby, które wprost odgrażały się, że zaatakują posłów poszczególnych partii, niezależnie od sympatii

—mówił na antenie telewizji wPolsce.pl Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji.

Gość red. Wojciecha Biedronia odniósł się do doniesień medialnych według, których policja miała inwigiliować Ryszarda Petru. Ciarka wytłumaczył na czym polegało w rzeczywistości „inwigilowanie” lidera .Nowoczesnej.

Gdybyśmy inwigilowali pana Petru, to pracowalibyśmy na kanale, który nie jest tak łatwy do podsłuchania. Nie padają wtedy żadne imiona i nazwiska, robione są zdjęcia i nagrywane są rozmowy. Niektóre media wprowadzały w błąd mówiąc, że do podsłuchów 5 dniowych nie jest potrzebna zgoda sadów, a otóż zgoda sądów jest zawsze potrzebna i bez zgody sądów funkcjonariusz łamałaby prawo prowadząc inwigilację

—tłumaczyłby.

Ciarka odniósł się także do zabezpieczenia miesięcznic smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu. Rzecznik KGP zaznaczył, że koszty zabezpieczenia demonstracji znacząco wzrosły, kiedy Obywatele RP i KOD rozpoczeli organizować kontrmanifestacje.

Jeszcze do niedawna do zabezpieczenia tzw. miesięcznic smoleńskich delegowanych było od kilku do kilkunastu policjantów. Do tamtej pory koszty były bardzo niskie, to była kwota od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, a od momentu, kiedy pojawiły się konkretne organizacje, które korzystają ze swojego prawa do zgromadzeń, musimy dysponować większe siły i środki ostrożności, a związane jest to z deklaracją niektórych osób powiązanych ze stroną przeciwną, że będzie dochodziło do naruszenia porządku prawnego. Nie jest tajemnicą, że w internecie wzywa się do przeskoczenia przez barierki, aby przekroczyć porządek prawny. Proszę nie dziwić się policji, że musimy być na to przygotowani. Zapewniamy bezpieczeństwo dla wszystkich. Dla nas nie ma znaczenia, kto ma jakie sympatie polityczne

—podkreślił Ciarka.

kk/wPolsce.pl