O zamachach terrorystycznych w Hiszpanii rozmawiali też politycy w programie „Kawa na ławę” w TVN24.
Wiceminister obrony Michał Dworczyk (PiS) ocenił, że „po raz kolejny mamy do czynienia z bardzo wyraźnym znakiem, że skończył się czas, kiedy wystarcza sama empatia, wystarczy okazywanie wrażliwości i składanie kondolencji; jest czas, po pierwsze, na refleksję nad skutecznością (…) prowadzonej dotychczas polityki”.
Dopóki nie porzucimy źle rozumianej politycznej poprawności politycznej i dopóki nie podejmiemy realnych działań (…), takie sytuacje będą się powtarzać
— powiedział Dworczyk podkreślając, że przede wszystkim chodzi o uszczelnienie granic.
Na pewno nie powinni być wpuszczani ludzie, których tożsamości nie da się zweryfikować
— zaznaczył.
Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz‘15) przyznał, że kwestia zabezpieczenia jest istotna, ale należy zidentyfikować również źródła problemu wśród których są - jego zdaniem - „katastrofalna polityka imigracyjna Europy”, ingerencja Zachodu w politykę państw Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej, a także „porażka polityki multikulturalizmu” czy - jak stwierdził - „wynaturzenie tej polityki”.
Z kolei Cezary Tomczyk (PO) zaznaczył, że służby bezpieczeństwa przez długi czas koncentrowały się na innych obszarach niż terroryzm, z którym wojna zaczęła się „dopiero - tak naprawdę - od 2001 roku”. Poseł przypomniał, że w 2008 r. powstało w Polsce Centrum Antyterrorystyczne.
Polskie służby mają naprawdę duże doświadczenie, także po pracy na Bliskim Wschodzie, także po misjach w Iraku i w Afganistanie
— ocenił.
Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus zarzuciła partii rządzącej używanie „języka nienawiści”, stwierdzając jednocześnie, że tzw. „polityka strachu” działa na korzyść terrorystów. Podkreśliła, że najwięcej zamachów terrorystycznych ma miejsce poza Europą.
Argument (…), że razem z uchodźcami przyjeżdżają do Europy terroryści, jest argumentem bardzo nietrafionym, bo oni po prostu tutaj są
— dodała.
Lider partii Razem Adam Zandberg zwrócił uwagę, że znaczna część zamachowców miała obywatelstwo kraju, w którym przeprowadzała atak, więc „opowieści o granicy zewnętrznej w jakiś sensie są trochę nie na temat”. Zdaniem Zandberga najważniejszym pytaniem jest to, jak poradzić sobie z nową strategią ataków, które są przeprowadzane w centrach miast z użyciem samochodów.
Zdaniem b. wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego (PSL) obecna polityka międzynarodowa „nie sprzyja” rozwiązywaniu problemu terroryzmu.
Proszę zwrócić uwagę, jak zaostrzyły się relacje pomiędzy (prezydentem Turcji - PAP) Erdoganem a Niemcami na przykład
— zauważył Piechociński.
ems/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
O zamachach terrorystycznych w Hiszpanii rozmawiali też politycy w programie „Kawa na ławę” w TVN24.
Wiceminister obrony Michał Dworczyk (PiS) ocenił, że „po raz kolejny mamy do czynienia z bardzo wyraźnym znakiem, że skończył się czas, kiedy wystarcza sama empatia, wystarczy okazywanie wrażliwości i składanie kondolencji; jest czas, po pierwsze, na refleksję nad skutecznością (…) prowadzonej dotychczas polityki”.
Dopóki nie porzucimy źle rozumianej politycznej poprawności politycznej i dopóki nie podejmiemy realnych działań (…), takie sytuacje będą się powtarzać
— powiedział Dworczyk podkreślając, że przede wszystkim chodzi o uszczelnienie granic.
Na pewno nie powinni być wpuszczani ludzie, których tożsamości nie da się zweryfikować
— zaznaczył.
Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz‘15) przyznał, że kwestia zabezpieczenia jest istotna, ale należy zidentyfikować również źródła problemu wśród których są - jego zdaniem - „katastrofalna polityka imigracyjna Europy”, ingerencja Zachodu w politykę państw Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej, a także „porażka polityki multikulturalizmu” czy - jak stwierdził - „wynaturzenie tej polityki”.
Z kolei Cezary Tomczyk (PO) zaznaczył, że służby bezpieczeństwa przez długi czas koncentrowały się na innych obszarach niż terroryzm, z którym wojna zaczęła się „dopiero - tak naprawdę - od 2001 roku”. Poseł przypomniał, że w 2008 r. powstało w Polsce Centrum Antyterrorystyczne.
Polskie służby mają naprawdę duże doświadczenie, także po pracy na Bliskim Wschodzie, także po misjach w Iraku i w Afganistanie
— ocenił.
Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus zarzuciła partii rządzącej używanie „języka nienawiści”, stwierdzając jednocześnie, że tzw. „polityka strachu” działa na korzyść terrorystów. Podkreśliła, że najwięcej zamachów terrorystycznych ma miejsce poza Europą.
Argument (…), że razem z uchodźcami przyjeżdżają do Europy terroryści, jest argumentem bardzo nietrafionym, bo oni po prostu tutaj są
— dodała.
Lider partii Razem Adam Zandberg zwrócił uwagę, że znaczna część zamachowców miała obywatelstwo kraju, w którym przeprowadzała atak, więc „opowieści o granicy zewnętrznej w jakiś sensie są trochę nie na temat”. Zdaniem Zandberga najważniejszym pytaniem jest to, jak poradzić sobie z nową strategią ataków, które są przeprowadzane w centrach miast z użyciem samochodów.
Zdaniem b. wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego (PSL) obecna polityka międzynarodowa „nie sprzyja” rozwiązywaniu problemu terroryzmu.
Proszę zwrócić uwagę, jak zaostrzyły się relacje pomiędzy (prezydentem Turcji - PAP) Erdoganem a Niemcami na przykład
— zauważył Piechociński.
ems/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/353969-politycy-o-potrzebie-zmian-w-polityce-migracyjnej-ue-czarnecki-polski-rzad-nie-wpuszcza-imigrantow-bo-dba-o-nasze-bezpieczenstwo?strona=2