Poseł Joanna Mucha została złapana na kłamstwie. W grudniu 2016 twierdziła, że straż marszałkowska ją pobiła. Teraz twierdzi, że nic takiego nie mówiła!
W grudniu 2016 roku doszło do tzw. puczu. Totalna opozycja starała się zablokować mównicę w sali plenarnej Sejmu, aby uniemożliwić prowadzenie obrad. W tej sytuacji obrady były kontynuowane na Sali Kolumnowej. Posłanka Mucha była wśród osób, które do 3 w nocy czekały na wyjście posłów PiS. Próbowała wtedy zadać im pytania i rzekomo w tym momencie pobiła ją straż marszałkowska. Mówiła o tym na odbywającej się następnego dnia demonstracji KOD-u:
Byłam w tym miejscu i również zostałam poturbowana, pobita przez straż marszałkowską. W polskim parlamencie bije się posłów!
— grzmiała ze sceny Mucha.
Teraz okazuje się, że nagle zmieniła zdanie. Oto, co powiedziała w rozmowie z dziennikarką „Gazety Wyborczej” Justyną Dobrosz-Oracz:
Nie wniosłam aktu oskarżenia, bo nie jestem taką osobą, która by robiła jakieś wielkie zamieszanie wokół swojej osoby. Może pobita to za dużo powiedziane.
Czyli przesadziła pani wtedy?
— dopytała dziennikarka.
Nie, nie! Nie mówiłam wtedy, że zostałam pobita. Mówiłam, że zostałyśmy potargane
— odpowiedziała.
Ciekawe, czy poseł Mucha ma problemy z pamięcią, czy też po raz kolejny kłamie?
as/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/353861-joanna-mucha-zlapana-na-klamstwie-twierdzila-ze-pobila-ja-straz-marszalkowska-a-teraz-przyznaje-ze-to-nieprawda-wideo