Fundacja Otwarty Dialog, kierowana przez Bartosza Kramka i Lyudmyłę Kozlowską, zapowiedziała iż „TVP i wPolityce.pl mogą spodziewać się kroków prawnych. Nie finansuje nas Rosja. Ani Soros”.
(…)Jako atak na społeczeństwo obywatelskie, w szczególności krytyczne wobec władz organizacje odbieramy nagonkę medialną prowadzoną przez TVP i prawicowe media (do spółki z portalami otwarcie prorosyjskimi) oraz zapowiedzi działań i działania podejmowane przez ministrów Błaszczaka, Kamińskiego i Waszczykowskiego wobec nas, Akcji Demokracja i Obywateli RP. To są standardy znane nam z Białorusi i Rosji. Nigdy nie pomyślelibyśmy, że to może dziać się w Polsce. Nie możemy na to pozwolić.
– czytamy we fragmencie oświadczenia Kramka.
Cóż, zobaczymy, co zrobią z tym sądy, zobaczymy, czy w ewentualnym procesie uda się rozwikłać kilka zagadek związanych z fundacją, jej finansowaniem i działaniami. A jeszcze szerzej patrząc - zobaczymy, czy państwo polskie potrafi się bronić przed działaniami mającymi na cel wywołanie zamieszek i doprowadzenie do jakiegoś rodzaju krwawego Majdanu. Przypomnijmy bowiem skąd się wziął ten - jak to ujmuje oświadczenie FOD - „nagonka medialna”. Oto 22 lipca na oficjalnej stronie fundacji ukazuje się szokująca instrukcja, zatytułowana „Niech państwo stanie: wyłączmy prąd!”.
To 16-punktowa precyzyjna wykładnia jak doprowadzić w Polsce do przewrotu w stylu ukraińskiego Majdanu, choć tym razem odwróconego, bo w obronie oligarchii. Pisana przez ludzi organizujących Majdan kijowski, wzywała Polaków między innymi do:
Warto rozważyć otwartą i zakrojoną szeroko akcję czasowego powstrzymania się od płacenia podatków i innych należności na rzecz skarbu państwa pod hasłem np. „Nie płacę na PiS”.
W żadnym wypadku Sąd Najwyższy nie może skapitulować przed przemocą prawną. Nawet w wypadku pozornego wejścia w życie niekonstytucyjnych ustaw (…) sędziowie nie mogą dobrowolnie oddać gmachu sądu partyjnym nominatom. Przed przemocą fizyczną może chronić sędziów Straż Miejska i sznur obywateli. Sądy powszechne muszą stosować konstytucję bezpośrednio. Sądy muszą być otoczone szczególną obywatelską opieką, wsparciem symbolicznym i - w razie potrzeby - materialnym, jak i nieustannie dyżurującymi manifestantami.
Presja społeczna w postaci protestów i manifestacji musi być ciągła i wysoka. Miasteczka namiotowe, czy też głośne i częste protesty mogą powstać i być prowadzone nie tylko pod Sejmem i Pałacem Namiestnikowskim, ale również Kancelarią Premiera i siedzibą PiS-u na Nowogrodzkiej oraz domem Jarosława Kaczyńskiego. Być może te obiekty i instytucje uda się z czasem całkowicie zablokować paraliżując ich pracę?
Metodami takimi jak protesty pod domami (nie pozwólmy spać Kaczyńskiemu kiedy niszczy Polskę!), czy wszechobecne ulotki, postery i billboardy obnażające ich hipokryzję i kompleksy; w tym z wykorzystaniem kompromitujących cytatów własnych (w tym Kaczyńskiego o zdradzieckich mordach i kanaliach) docierające codziennie do ich rodzin i sąsiadów. Być może przed domem Kaczyńskiego na Żoliborzu powinny zawisnąć wielkie plakaty ze słowami Lecha Kaczyńskiego o konieczności respektowania konstytucji i wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Większość PiS-u jest nieznaczna, a silna presja i dyskomfort w życiu codziennym odczuwany przez jego parlamentarzystów może spowodować ich pęknięcie przejście na stronę obywateli.
Jeśli szeroki protest społeczny może wyłączyć państwo, to czy miasto nie może wyłączyć Sejmu i Senatu, Ministerstwa Sprawiedliwości, Kancelarii Premiera i Prezydenta? Czy pod pretekstem remontu w siedzibie PiS-u nie może zgasnąć światło? (…) Sankcje międzynarodowe powinny być opcją w grze; być może udałoby się wykorzystać bądź stworzyć mechanizm sankcji personalnych wobec decydentów politycznych i urzędników łamiących prawo.
Mając odpowiednie zasoby, możemy nieomal wszystko.
Podkreślmy raz jeszcze: fundacja rzekomo działająca na rzecz wsparcia polskiego społeczeństwa proponuje w imię osiągnięcia celu politycznego, wbrew większości, metody takie jak niepłacenie podatków, ataki na domy nielubianych polityków, sparaliżowanie instytucji państwowych, lekceważenie prawa, użycie straży miejskiej przeciw (w domyśle) policji państwowej. Proponuje „niemal wszystko”. A warto raz pamiętać, że piszą to ludzie współorganizujący Majdan na Ukrainie, dostarczający tam m.in. kamizelki kuloodporne. Mający zatem doświadczenie w takich akcjach.
CZYTAJ CAŁOŚĆ: UJAWNIAMY. 16 kroków, które mają sparaliżować Polskę i odsunąć PiS. Inżynierowie zbiorowej histerii mają chytry plan: „Wyłączmy rząd!”
Wystosowane przez MSW wezwanie do usunięcia ze stron internetowych tego apelu zostało zlekceważone.
I teraz najważniejsze pytanie. Co jest normalne w państwie demokratycznym i praworządnym: takie apele, takie dążące do siłowego przejęcia władzy działania czy też zaniepokojenie proponowanym zestawem działań? Jeśli to pierwsze, jeśli sądy uznają to za akceptowalne, to proces pewnie będzie toczył się wokół detali. Jeśli to drugie, to każdy sędzia powinien pozew odrzucić, najbardziej nawet dociekliwe działania mediów uznając w tej sytuacji za uzasadnione. Tak zrobiłby w mojej opinii każdy sędzia myślący po polsku.
Niezależnie od wszystkiego, nie damy zamknąć sobie ust. Przekonało się o tym już wielu oligarchów, wielu możnych tego świata, wielu żyjących w poczuciu nietykalności. Polska racja stanu, polski interes publiczny, wymagały i wymagają dokładnego prześwietlenia fundacji Otwarty Dialog, w mojej ocenie, bardzo dziwnej, w dziwny sposób finansowanej, zmierzającej do nielegalnego, przemocowego wpływania na polską demokrację.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/353833-nie-damy-sie-uciszyc-polska-racja-stanu-wymaga-dokladnego-przeswietlenia-fundacji-otwarty-dialog
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.