Chcę podkreślić, że jest w Polsce wielu bardzo dobry sędziów, którzy rzetelnie wykonują swoją pracę. Ale jak widzę niektórych funkcyjnych w KRS czy tych, którzy na manifestacjach politycznych krzyczą o łamaniu konstytucji, to myślę, że oni swoją karierę sprowadzają do dbania o interes swojej grupy zawodowej, a nie interesuje ich wymierzenia sprawiedliwości
— powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” mec. Piotr Łukasz Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu.
Andrzejewskiemu, jak podkreślono w rozmowie, nie jest po drodze z większością środowiska prawniczego, które buntuje się przeciwko przemianom w wymiarze sprawiedliwości.
Elity prawnicze są obecnie doraźnie zaangażowane w forsowanie określonej linii doktrynalno-politycznej. (…) Nie zawsze tak było. Znaczna część środowiska prawniczego uważa, że reprezentuje jedyny słuszny punkt widzenia, a większość parlamentarną uznaje za parweniuszy politycznych
— ocenił w wywiadzie sędzie Trybunału Stanu.
Jak sam przyznał, nie jest w stanie dojść do zrozumienia ze swoimi kolegami, którzy sugerują mu „służebność” wobec partii, która rzekomo zmierza w kierunku „autorytaryzmu”. Lecz jak wskazał, to reprezentanci określonych opcji politycznych instrumentalnie interpretują zapisy konstytucji
Analizowałem kolejne raporty komisji weneckiej czy zarzuty stawiane przez moich kolegów. I wyczuwam w nich rodzaj zacietrzewienia (…) Opozycja mówi, że w zasadzie to można wypowiedzieć posłuszeństwo prawu stanowionemu przez parlament
— stwierdził.
Sędzia Trybunału Stanu ocenił, że w przypadku działań opozycji parlamentarnej z 16 grudnia, czy też skandalicznej publikacji Fundacji Otwarty Dialog, należy zastanowić się, czy te akcje nie noszą „znamion przestępczości zorganizowanej”, czy „usiłowaniu popełnienia przestępstwa”. Andrzejewski dodał jednocześnie, że są to jednak próby „nieudolne”, a ich „powaga” działań nie zasługuje na wyciągnięcie konsekwencji prawnych.
Ale póki tolerancyjność będącej u władzy większości parlamentarnej będzie tak wielka ka obecnie, żadnych konsekwencji nie będzie
— podkreślił.
W stanowczych słowach rozmówca skrytykował za to kontrmanifestacje wobec miesięcznic smoleńskich.
To wykracza poza granice szacunku do niemanifestujących. Ludzie się tam modlą, idą tam rodziny smoleńskiej. (…) Nie można cynicznie przenosić reguł gry politycznej na uroczystości upamiętniające ofiary
— podkreślił.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Chcę podkreślić, że jest w Polsce wielu bardzo dobry sędziów, którzy rzetelnie wykonują swoją pracę. Ale jak widzę niektórych funkcyjnych w KRS czy tych, którzy na manifestacjach politycznych krzyczą o łamaniu konstytucji, to myślę, że oni swoją karierę sprowadzają do dbania o interes swojej grupy zawodowej, a nie interesuje ich wymierzenia sprawiedliwości
— powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” mec. Piotr Łukasz Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu.
Andrzejewskiemu, jak podkreślono w rozmowie, nie jest po drodze z większością środowiska prawniczego, które buntuje się przeciwko przemianom w wymiarze sprawiedliwości.
Elity prawnicze są obecnie doraźnie zaangażowane w forsowanie określonej linii doktrynalno-politycznej. (…) Nie zawsze tak było. Znaczna część środowiska prawniczego uważa, że reprezentuje jedyny słuszny punkt widzenia, a większość parlamentarną uznaje za parweniuszy politycznych
— ocenił w wywiadzie sędzie Trybunału Stanu.
Jak sam przyznał, nie jest w stanie dojść do zrozumienia ze swoimi kolegami, którzy sugerują mu „służebność” wobec partii, która rzekomo zmierza w kierunku „autorytaryzmu”. Lecz jak wskazał, to reprezentanci określonych opcji politycznych instrumentalnie interpretują zapisy konstytucji
Analizowałem kolejne raporty komisji weneckiej czy zarzuty stawiane przez moich kolegów. I wyczuwam w nich rodzaj zacietrzewienia (…) Opozycja mówi, że w zasadzie to można wypowiedzieć posłuszeństwo prawu stanowionemu przez parlament
— stwierdził.
Sędzia Trybunału Stanu ocenił, że w przypadku działań opozycji parlamentarnej z 16 grudnia, czy też skandalicznej publikacji Fundacji Otwarty Dialog, należy zastanowić się, czy te akcje nie noszą „znamion przestępczości zorganizowanej”, czy „usiłowaniu popełnienia przestępstwa”. Andrzejewski dodał jednocześnie, że są to jednak próby „nieudolne”, a ich „powaga” działań nie zasługuje na wyciągnięcie konsekwencji prawnych.
Ale póki tolerancyjność będącej u władzy większości parlamentarnej będzie tak wielka ka obecnie, żadnych konsekwencji nie będzie
— podkreślił.
W stanowczych słowach rozmówca skrytykował za to kontrmanifestacje wobec miesięcznic smoleńskich.
To wykracza poza granice szacunku do niemanifestujących. Ludzie się tam modlą, idą tam rodziny smoleńskiej. (…) Nie można cynicznie przenosić reguł gry politycznej na uroczystości upamiętniające ofiary
— podkreślił.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/353716-roszczeniowi-sedziowie-mec-andrzejewski-chca-byc-zamknietym-klanem-pozostawac-ponad-jakakolwiek-kontrola-zewnetrzna-sa-totalnie-nieodpowiedzialni
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.